NBA: Raptors pokonują Heat, Suns lepsi od Nets
Gaurav Kumar/flickr.com

NBA: Raptors pokonują Heat, Suns lepsi od Nets

  • Dodał: Marcin Weiss
  • Data publikacji: 02.02.2022, 10:15

Toronto Raptors pokonali u siebie Miami Heat 110:106, odnosząc tym samym trzecie kolejne zwycięstwo, które pozwoliło ekipie Nicka Nurse'a wskoczyć na 8. pozycję w Konferencji Wschodniej. Po drugiej strony kraju Phoenix Suns pewnie wygrali z Brooklyn Nets 121:111, przedłużając serię do jedenastu kolejnych zwycięstw, natomiast podopieczni Steve'a Nasha ponieśli piątą porażkę z rzędu.

 

Toronto Raptors — Miami Heat

Spotkanie pomiędzy Raptors, a Heat zapowiadało się bardzo ciekawie i to pomimo nieobecności byłego rozgrywającego zespołu z Kanady - Kyle'a Lowry'ego. Pozostali zawodnicy byli jednak gotowi do gry, co w przypadku tych drużyn jest dość wyjątkową sytuacją w obecnych rozgrywkach.

 

Pierwsze minuty meczu to dość wyraźna dominacja Żarów, które już po kilku akcjach wypracowały sobie kilkunastopunktową przewagę nad rywalami, którą następnie dość pewnie kontrolowały. Gracze Erica Spoelstry w pierwszej połowie trafiali na wysokiej, 58-procentowej skuteczności z gry, jednocześnie ograniczając przeciwników do niecałych 46%. Dwie pierwsze kwarty przyniosły nam również ciekawy pojedynek punktowy, jaki stoczyli Bam Adebayo (32pkt/11zb/2prz) z Garym Trentem Jr'em (33pkt) - środkowy Heat schodził na przerwę z dorobkiem 19 punktów, natomiast zawodnik Raptors miał na koncie 17 oczek. To jednak ekipa z Florydy znajdowała się w lepszej sytuacji, prowadząc 62:50.

 

Po zmianie stron defensywa podopiecznych Nicka Nurse'a wyraźnie się poprawiła, dzięki czemu gospodarze szybko zaczęli odrabiać straty. Szczególnie niesamowita była seria punktowa 8:0 w wykonaniu Raptors, która wydarzyła się w niecałe 30 sekund, pozwalając drużynie zbliżyć się do rywali na cztery oczka. W kolejnych minutach świetnie spisywał się Fred VanVleet (21pkt/4zb/6as/3prz), który uzbierał 14 punktów, ale przed decydującą odsłoną goście wciąż znajdowali się na prowadzeniu 83:80. W czwartej kwarcie gra była bardzo wyrównana, a wynik cały czas oscylował wokół remisu. W pewnym momencie Raptors udało się odskoczyć na 108:100, ale szybkie odpowiedzi Adebayo oraz Tylera Herro (18pkt/3zb/5as) sprawiły, że na siedem sekund przed końcem Heat przegrywali już tylko dwoma oczkami. Wtedy jednak fantastyczne podanie przy wznowieniu zaprezentował Scottie Barnes (11pkt/9zb), który zagrał piłkę lobem do OG Anunobiego (13pkt/3zb/3as), a skrzydłowy gospodarzy trafił do kosza, zapewniając 4-punktowe prowadzenie. Ostatnia próba Maxa Strusa (9pkt/4zb) okazała się niecelna i Toronto Raptors wygrali 110:106, notując tym samym trzecie kolejne zwycięstwo. Z kolei dla Żarów była to trzecie porażka z rzędu, przez co ekipa spadła na 3. miejsce w Konferencji Wschodniej.

 

"Myślę, że w tym sezonie coraz lepiej go poznajemy. Staje się coraz ważniejszy, próbuje być liderem oraz zapewnia walkę po obu stronach parkietu." - chwalił Gary'ego Trenta Jr'a jego kolega z zespołu, Fred VanVleet.

 

Phoenix Suns — Brooklyn Nets

Niemniej emocji dostarczyli nam koszykarze Phoenix Suns oraz Brooklyn Nets, którzy spotkali się ostatniej nocy w Footprint Center w Arizonie. Z pierwszych piątek brakowało tylko jednego, ale jakże ważnego zawodnika - Kevina Duranta. W ekipie gospodarzy do gry w końcu powrócić miał Deandre Ayton, który opuścił siedem poprzednich spotkań z powodu urazu kostki.

 

Mecz od pierwszych minut znalazł się pod kontrolą Słońc, które już w pierwszej kwarcie zdołały wypracować dwucyfrową przewagę. Kapitalne wejście w spotkanie zaliczyli Devin Booker (35pkt/6zb) oraz Chris Paul (20pkt/4zb/14as/2prz) - pierwszy z nich zakończył odsłonę z dorobkiem 14 punktów, a drugi rozdał w tym czasie aż siedem asyst. Gospodarze trafiali na zabójczej, 71-procentowej skuteczności, dzięki czemu po dwunastu minutach mieli 39 punktów. W drugiej kwarcie defensywa Nets nieco się poprawiła, co pozwoliło podopiecznym Steve'a Nasha nieznacznie zmniejszyć straty i na przerwę goście schodzili z 7-punktową stratą.

 

Po przerwie przyjezdni od razu rzucili się do ataku i szybko zniwelowali całą różnicę, a po trafieniu zza łuku Patty'ego Millsa (9pkt) udało im się nawet objąć prowadzenie 70:69. Od tego momentu Suns wrzucili jednak wyższy bieg, notując serial punktowy 19:6, który ponownie zapewnił im kilkunastopunktową przewagę. Dużą rolę ponownie odegrał Booker, który dodał do swojego dorobku 12 oczek. W czwartej kwarcie wszystkiego próbował Kyrie Irving (26pkt/4zb/3as), ale jego 11 punktów na 67-procentowej skuteczności na niewiele się zdało. Gospodarze rozpracowali defensywę przeciwników świetną, zespołową koszykówką i ostatecznie Phoenix Suns wygrali 121:111, przedłużając serię zwycięstw do jedenastu. Dla Brooklyn Nets była to piąta kolejna porażka, przez którą drużyna spadła na 6. miejsce w Konferencji Wschodniej.

 

Komplet wyników minionej nocy:

Detroit Pistons — New Orleans Pelicans 101:111 (33:31, 32:26, 22:27, 14:27)

Cory Joseph 18pkt/3as — Brandon Ingram 26pkt/3zb/4as

Milwaukee Bucks — Washington Wizards 112:98 (24:20, 29:20, 25:33, 34:25)

Giannis Antetokounmpo 33pkt/15zb/11as/2blk — Kyle Kuzma 25pkt/11zb/3blk

Toronto Raptors — Miami Heat 110:106 (22:32, 28:30, 30:21, 30:23)

Gary Trent Jr 33pkt — Bam Adebayo 32pkt/11zb/2prz

Chicago Bulls — Orlando Magic 126:115 (34:33, 36:30, 33:31, 23:21)

DeMar DeRozan 29pkt/10zb/5as/2prz — Wendell Carter Jr 24pkt/8zb/6as

Minnesota Timberwolves — Denver Nuggets 130:115 (30:28, 39:23, 31:27, 30:37)

Karl-Anthony Towns 24pkt/10zb/7as/2prz — Nikola Jokić 21pkt/16zb/8as

San Antonio Spurs — Golden State Warriors 120:124 (36:30, 33:31, 35:28, 16:35)

Dejounte Murray 27pkt/9zb/9as/2prz — Jordan Poole 31pkt/6zb/5as

Phoenix Suns — Brooklyn Nets 121:111 (39:29, 26:29, 26:24, 30:29)

Devin Booker 35pkt/6zb — Kyrie Irving 26pkt/4zb/3as

Marcin Weiss – Poinformowani.pl

Marcin Weiss

Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.