TAURON Liga: trzecia pozycja w tabeli nie dla Radomki

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 04.02.2022, 22:50

W 17. kolejce fazy zasadniczej jednym z hitów meczowych był pojedynek pomiędzy Radomką Radom, a Legionovią Legionowo. Kolejno czwarta i trzecia drużyna tabeli walczyły właśnie o pozycję na najniższym stopniu aktualnego podium. Świetne spotkanie rozegrała Olivia Różański, która swoimi atakami wygrała prawie jednego seta. 

 

Zawodniczki z Legionowa nie miały szans, by dzięki temu meczowi awansować na pozycję wiceliderek, jednak na wyjeździe musiały przynajmniej wygrać tie-breaka, by utrzymać swoje aktualne miejsce. To nie był więc mecz o nic, bo Radomka mogłaby zamieszać w czołówce tabeli. 

 

Zaczęło się niewinnie, bo choć Różański szybko odnalazła się w ofensywie i wyprowadziła przyjezdne na 3:1, to po chwili był już remis. Ten natomiast utrzymał się zaledwie przez dwie akcje - gospodynie zaczęły popełniać pojedyncze błędy, które jednak bardzo szybko odbiły się na wyniku. Swoje w ataku wciąż robiła 24-letnia przyjmująca ekipy gości i wkrótce było już 14:7 dla Legionovii. Gospodynie notowały krótkie momenty, gdzie zdobywały punkty z własnych akcji, ale to drużyna Alessandro Chiappiniego mogła sobie pozwolić na spokojniejszą grę. Później w polu serwisowym pojawiła się Erkek, która może nie zdobyła punktów bezpośrednio w tym elemencie, ale znacząco utrudniła rozegranie akcji rywalkom. Pierwszy set bez wątpienia należał do przyjezdnych - 25:14. 

 

Punktowym blokiem w drugą partię wkroczyła Zaroślińska-Król i to na moment dodało skrzydeł drużynie gospodyń, bo tym razem to one odskoczyły na 3:1, ale podobnie jak poprzednio - wynik szybko stał się remisem. Tym razem jednak radomianki dłużej utrzymywały kontakt z przeciwniczkami, lepiej radziły sobie na siatce i mogły trochę postraszyć ekipę gości. Wynik trochę bardziej wyklarował się dopiero przy stanie 16:16, gdzie dwukrotnie w aut uderzyły miejscowe i zaraz trzy "oczka" więcej pojawiły się na koncie rywalek. Tej okazji legionowianki nie mogły już zmarnować, bo to było ich pierwsze prowadzenie w tym secie. Poradziły sobie z tym zadaniem doskonale i wygrały również tego seta, choć sporo musiały się namęczyć. 

 

Do trzech razy sztuka? Radomianki miały jeszcze szansę, żeby odbić się od dna w tym meczu, dlatego też postawiły na pewniejszy i bardziej ryzykowny atak. Swoją drużynę ciągnęła Aelbrecht, doświadczeniem nadrabiała Skorupa i wkrótce było 5:2 na koncie gospodyń. To była jednak tylko rozgrzewka na siatce, bo po chwili przewaga wzrosła do czterech "oczek". Niestety Lazić zbyt chaotycznie grała na siatce, co przerodziło się w błędy własne i straty cennych punktów. Mimo ciągłej walki Radomki o utrzymanie bezpiecznego dystansu, legionowianki zbliżały się co chwilę na jeden punkt - 16:15. Doświadczenia z poprzednich setów pomogły jednak miejscowym zachować zimną krew i tym razem w decydującej fazie seta to one wyglądały lepiej. Łatwo nie było, ale przełamały ten wynik i gra toczyła się dalej. 

 

Cios za ciosem padały od początku czwartej partii. W ataku szalały Murek i Erkek, a obie drużyny wymieniały się prowadzeniem. Tak było niezmiennie do stanu 10:10, aż dobre decyzje kilkukrotnie podjęły gospodynie i odskoczyły na trzy punkty. Zmiennych w tym secie jednak nie brakowało - przyjezdne momentalnie odrobiły straty i o czas musiał prosić trener gospodyń. Ta decyzja nie zatrzymała legionowianek, które kolejne akcje również zapisały na swoje konto - 15:17. Wyglądało na to, że i tym razem będziemy mogli oglądać zaciętą rywalizację w końcówce seta. To jednak Legionovia dopięła swego i dopisała na swoje konto trzy cenne punkty, umacniając się na trzeciej pozycji.

 

E.LECLERC MOYA Radomka Radom - Ił Capital Legionovia Legionowo 1:3 (14:25, 23:25, 25:23, 25:27)

 

Radomka Radom: Moskwa, Zaroślińska-Król, Lazić, Aelbrecht, Skorupa, Murek, Biała oraz Kobus

 

Legionovia Legionowo: Silva Franco, Erkek, Gryka, Grabka, Różański, Tokarska, Lemańczyk (libero) oraz Damaske, Szczyrba, Dąbrowska

 

MVP: Olivia Różański

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.