PlusLiga: niespodzianka w Suwałkach, Stal z drugim zwycięstwem w sezonie

  • Dodał: Seweryn Czernek
  • Data publikacji: 05.02.2022, 23:10

Ogromną niespodziankę w spotkaniu 19. kolejki PlusLigi sprawili siatkarze Stali Nysa. Ligowy outsider pokonał na wyjeździe Ślepsk Suwałki, notując udaną pogoń od stanu 0:2 i wygrywając spotkanie po wyrównanej walce 3:2. Dla nysan jest to dopiero drugie zwycięstwo w sezonie, więc z pewnością jest ono dla nich bardzo cenne.

 

W roli faworytów do tego spotkania podchodzili gospodarze, motywowani dodatkowo zwycięstwami w dwóch poprzednich pojedynkach. Na ich korzyść przemawiał też fakt, że poprzednie starcie obu drużyn suwałczanie rozstrzygnęli na swoją korzyść, wygrywając na wyjeździe 3:1. Zespół z Nysy z kolei nieustannie okupuje ostatnie miejsce w tabeli, co znacznie zmniejszało ich szanse na zwycięstwo.

 

Początek meczu przyniósł wyrównaną grę punkt za punkt i kilka błędów z obu stron, szczególnie w polu zagrywki. To przekładało się na długo utrzymujący się na tablicy wyników remis, a żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć na choćby dwa punkty. Udało się to wreszcie gospodarzom, którzy po punktowym bloku Pawła Halaby odskoczyli na 13:10. Rywale nie potrafili odrabiać strat, natomiast prowadzący prezentowali się na parkiecie coraz pewniej, utrzymując różnicę na swoją korzyść. W decydującą fazę otwierającej partii wchodzili oni na 4-punktowym prowadzeniu i z wynikiem 20:16, który dała im zepsuta zagrywka Kamila Kwasowskiego. W ostatnich akcjach suwałczanie nie pozostawili już rywalom żadnych złudzeń, oddając przeciwnikom jedynie dwa punkty i wygrywając seta 25:18.

 

Również początek kolejnej odsłony był wyrównany, a obie drużyny zapisywały naprzemiennie na swoim koncie kolejne punkty. Choć przez dłuższy czas na tablicy wyników widniał remis, u progu środkowej fazy partii przewagę po swojej stronie zaczęli budować siatkarze Ślepska, którzy dzięki dwóm z rzędu punktowym zagrywkom Halaby wyszli na 13:10. Rywale nie mieli jednak zamiaru się poddawać, wygrywając cztery piłki z rzędu i po dwóch asach serwisowych Zouheira El Graoui-ego doprowadzając do remisu po 15. Po fragmencie gry punkt za punkt ponownie na czoło wysforowali się gospodarze, odskakując po skutecznym zbiciu Bartłomieja Bołądzia na 19:17. Później przewaga prowadzących wynosiła nawet trzy punkty, ale nysianie zdołali jeszcze powalczyć i zbliżyć się na jedno "oczko". Ostatnie słowo należało jednak do siatkarzy Ślepska, którzy po punktowym ataku Cezarego Sapińskiego cieszyli się ze zwycięstwa 25:23.

 

Podrażnieni nysianie zanotowali mocne otwarcie trzeciego seta, wychodząc po dwóch skutecznych atakach Wassima Ben Tary na 1:4. Choć niedługo gospodarze zdołali wyrównać wynik, rywale od razu zaczęli budować różnicę na swoją korzyść od nowa. W szeregi Stali wyraźnie wstąpiła nowa energia, a zaskoczeni miejscowi nie potrafili się temu przeciwstawić. Z czasem przewaga prowadzących wynosiła już pięć "oczek", a wynik 9:14 dała im punktowa akcja ofensywna Bartosza Bućko. Karty na boisku rozdawał w tym momencie ligowy outsider, który utrzymywał swoją przewagę i zmierzał w kierunku zapisania tej odsłony na swoją korzyść. Suwałczanie nie potrafili już się zmobilizować i gonić wyniku, co niedługo później przyniosło rywalom, po zepsutej zagrywce Piotra Łukasika, zwycięstwo 18:25.

 

Początek czwartej partii ponownie przyniósł wyrównaną grę z obu stron siatki, po której, dzięki czwartej punktowej "czapie" Sapińskiego, na 8:6 wyszli gospodarze. W późniejszych akcjach ponownie obie ekipy naprzemiennie zdobywały kolejne "oczka", co pozwalało siatkarzom Ślepska utrzymywać się z przodu. Z czasem ich przewaga wzrosła do trzech punktów, a wynik 15:12 dała im punktowa zagrywka Andreasa Takvama. Choć po chwili przyjezdni byli już tylko jedno "oczko" z tyłu, prowadzący nie dali się dogonić. Nysanie dopięli jednak swego u progu decydującej fazy seta, doprowadzając do wyrównania i wielkich emocji w końcówce. Lepiej w decydujących akcjach zaprezentowali się siatkarze Stali, wygrywając trzy ostatnie piłki i, po kolejnym skutecznym zbiciu Ben Tary, całą partię 22:25, doprowadzając do tie-breaka. 

 

Zmotywowani udaną pogonią outsiderzy zanotowali mocne wejście w ostatnią partię, szybko budując sobie przewagę i odskakując po zepsutym ataku Takvama na 1:4. Po chwili różnica na korzyść prowadzących wynosiła cztery "oczka", a późniejsza gra punkt za punkt działała zdecydowanie na ich korzyść. Miejscowi nie potrafili znaleźć sposobu na rywali i odrabiać strat, a nysanie konsekwentnie grali swoje i zbliżali się do zwycięstwa. Z czasem, po skutecznej akcji ofensywnej El Graoui'ego prowadzili oni 7:12, co na tym etapie stanowiło bezpieczną przewagę. Siatkarze Stali nie wypuścili już wygranej z rąk, zapisując na swoim koncie tę odsłonę wynikiem 10:15, wygrywając całe spotkanie 2:3. Jest to wielki sukces drużyny, bowiem sobotnie zwycięstwo było ich... drugim w tym sezonie.

 

Ślepsk Malow Suwałki - PSG Stal Nysa 2:3 (25:18, 25:23, 18:25, 22:25, 10:15)

 

Ślepsk Malow Suwałki - Bołądź, Klinkenberg, Takvam, Sapiński, Halaba, Tuaniga, Czunkiewicz (L) oraz Laskowski, Makowski, Buchowski, Łukasik, Rudzewicz

 

PSG Stal Nysa - Ben Tara, Kwasowski, M'Baye, Komenda, Zajder, El Graoui, Dembiec (L) oraz Szczurek, Szwaradzki, Bućko, Dębski

 

MVP: Wassim Ben Tara

Seweryn Czernek

O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.