Puchar CEV: Skra w półfinale!
Daria Jańczyk

Puchar CEV: Skra w półfinale!

  • Dodał: Rafał Kozieł
  • Data publikacji: 08.02.2022, 18:57

Siatkarze Skry Bełchatów w półfinale Pucharu CEV! W rewanżowym spotkaniu z Arcadą Galati podopieczni Slobodona Kovaca zwyciężyli 3:1 i awansowali do najlepszej czwórki Pucharu CEV, gdzie będą czekać na swojego rywala.

 

W pierwszym spotkaniu bełchatowscy siatkarze skomplikowali sobie nieco sytuację przed rewanżem. Mimo prowadzenia już 2:0 podopieczni Slobodana Kovaca zwyciężyli po tie-breaku co oznaczało, że tylko zwycięstwo pozwoliłoby im awansować do najlepszej czwórki Pucharu CEV.

 

Oba zespoły ostrożnie rozpoczęły spotkanie. Zarówno siatkarze z Galaty, jak i polski klub zdawali sobie sprawę o co toczy się pojedynek, co skutkowało oscylowaniem wyniku w granicach remisu w pierwszej części inaugurującej partii. Pierwszą drużyną, która zdołała odskoczyć rywalom była Skra, która zdołała sobie wypracować trzypunktową przewagę 12:9. Gospodarze jednak zdołali szybko odrobić straty, jednak od stanu 12:12 zaczął się koncert gry podopiecznych Slobodana Kovaca. Bełchatowianie zdobyli aż pięć punktów z rzędu, dzięki czemu znajdowali się w dosyć komfortowej sytuacji przed rozpoczęciem końcowej fazy seta. „Pszczółki” nie zmarnowały wypracowanej zaliczki i – pomimo chwili słabości - zwyciężyły pierwszą partię 25:21.

 

Gospodarze nie zamierzali łatwo składać broni, czego efektem było prowadzenie 5:0 już na początku drugiego seta. Skra nie potrafiła wrócić na swoje obroty, co skrupulatnie wykorzystywali siatkarze Arcady, zwiększając swoją przewagę do siedmiu oczek 9:2. Pomimo ambitnej gry bełchatowian, gracze rumuńskiego klubu nie zwalniali tempa, utrzymując kilkupunktowe prowadzenie. W końcowej fazie seta gracze z Bełchatowa grali bardziej o poprawienie sobie nastrojów przed kolejnymi partiami, jednak rozpędzeni gospodarze na niewiele im pozwolili, zwyciężając 25:19.

 

Wydawać się mogło, że polski klub szybko wyrzucił z głowy boleśnie przegraną poprzednią partię. Siatkarze Skry od pierwszych piłek trzeciego seta starał się być stroną dominującą. To udało się, bowiem podopieczni Slobodona Kovaca wyszli na prowadzenie 13:7. Ambitnie grający gospodarze próbowali „dojść” bełchatowian, jednak ci wrócili na swój nominalny poziom, pilnując swojej czteropunktowej przewagi. W końcówce Skra „wrzuciła” wyższy bieg i pewnie zwyciężyła 25:19, ponownie wychodząc na prowadzenie.

 

Wobec takiego obrotu spraw podopieczni Sergiu Stancu znaleźli się pod ścianą, bowiem chcąc awansować do półfinału, musieli wygrać trzy kolejne sety. Po gospodarzach widać było delikatną presję, bowiem zaczęli popełniać proste błędy. Mimo to gra toczyła się punkt za punkt, pierwsze dwupunktowe prowadzenie w tej partii to 18:16 dla zawodników Skry. Zawodnicy „Pszczółek” poczuli, że są w stanie zamknąć rywalizację w czterech setach, przez co w samej końcówce „odjechali” rywalom na czteropunktowe prowadzenie 21:17. Taka przewaga wystarczyła bełchatowianom, którzy zwyciężyli 25:23 i w całym spotkaniu 3:1.

 

Dzięki zwycięstwu w Rumunii siatkarze bełchatowskiego klubu zapewnili sobie udział w półfinale Pucharu CEV. Tam rywalem podopiecznych Slobodona Kovaca będzie Tours VB lub VK CEZ Karlovarsko. Po pierwszym meczu w lepszej sytuacji jest drużyna z Francji, która pierwsze spotkanie na własnym parkiecie wygrała 3:0.

 

CMS Arcada Galati - PGE Skra Bełchatów 1:3 (21:25, 25:19, 19:25, 23:25)