Montreux Masters: Polki pokonały Brazylijki

  • Data publikacji: 05.09.2018, 23:45

Polskie siatkarki od zwycięstwa rozpoczęły udział w turnieju Volley Masters. W swoim pierwszym meczu w Montreux podopieczne Jacka Nawrockiego pokonały Brazylijki 3:2.

 

Naszym rywalkom ciężko było wejść w mecz, dzięki czemu nasza drużyna na pierwszej przerwie technicznej prowadziła 8:3. Canarinhas jednak po powrocie na boisko zaczęły odrabiać straty i już wkrótce na tablicy wyników pojawił się remis 9:9. Przez pewien wynik oscylował wokół remisu, ale po drugiej przerwie technicznej Polki odskoczyły na kilka punktów i tę przewagę utrzymały od końca partii, triumfując 25:20.

 

W drugim secie podopieczne Ze Roberto przejęły inicjatywę, choć Biało-Czerwone po chwilowym zastoju w grze zmniejszyły stratę i utrzymywały ją na poziomie dwóch-trzech punktów. Brazylijki jednak grały lepiej i w pewnym momencie odskoczyły naszym zawodniczkom nawet na osiem punktów (23:15). W końcówce Polki znów zmniejszyły nieco różnicę, jednak ostatecznie przegrały do 21.

 

W trzeciej partii również oba zespoły miały swoje lepsze i gorsze chwile - Brazylijki od stanu 4:3 wyszły na prowadzenie 10:4, ale potem straciły przewagę do zaledwie jednego punktu (12:11). Do końca seta różnica wynosiła dwa-trzy punkty, a ostatecznie Canarinhas wygrały 25:22.

 

Czwarta odsłona meczu była najbardziej wyrównana - Brazylijki wyszły na dwupunktowe prowadzenie 13:11, jednak na drugiej przerwie technicznej oczko przewagi miały podopieczne Jacka Nawrockiego, które wkrótce same odskoczyły na skromne dwa punkty. W końcówce nasza przewaga urosła do czterech punktów (23:19), a ostatecznie zwyciężając 25:22 doprowadziliśmy do tie-breaka.

 

Decydująca partia potoczyła się po myśli naszych zawodniczek - raz uzyskanego prowadzenia (5:4) nie oddaliśmy już do końca, a przewaga Biało-Czerwonych powoli rosła. Przy wyniku 13:10 trener Ze Roberto chciał dokonać zmiany, jednak sędziowie mieli wątpliwości co do prawidłowości jej zgłoszenia. Powstała w wyniku kłótnik trenera z arbitrami przerwa wybiła nieco z uderzenia nasze zawodniczki (w międzyczasie trener Nawrocki "odwdzięczył się" rywalowi i wziął podwójny czas), ale końcówkę wygrały Polki, triumfując 15:12 i 3:0 w całym meczu.

 

Brazylia-Polska 2:3 (20:25, 25:21, 25:22, 22:25, 12:15)

Brazylia: Danielle Lins (1), Ana Carolina Da Silva (8), Adenizia Da Silva (8), Rosamaria Montibeller (16), Gabriela Braga Guimaraes (15), Fernanda Rodrigues (14), Suelen Pinto (libero) oraz Roberta Silva Ratzke, Natalia Pereira, Drussyla Costa (16), Monique Marinho Pavao, Amanda Francisco (1)

Polska: Marlena Pleśnierowicz (1), Agnieszka Kąkolewska (14), Zuzanna Efimienko-Młotkowska (9), Martyna Grajber (12), Malwina Smarzek (31), Julia Twardowska (17), Maria Stenzel (libero) oraz Julia Nowicka (1), Martyna Łukasik (3), Natalia Murek, Klaudia Alagierska, Justyna Łysiak (libero)