PGNiG Superliga Kobiet: bez niespodzianek w meczach faworytów, gęsto w czołówce tabeli
MKS FunFloor Perła Lublin/Superliga.pl

PGNiG Superliga Kobiet: bez niespodzianek w meczach faworytów, gęsto w czołówce tabeli

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 13.02.2022, 00:30

Spotkania 17. kolejki Superligi kobiet nie przyniosły zaskakujących wyników, ale i tak piłkarki ręczne zapewniły widowni sporo emocji. Głównie dlatego, że w czołówce tabeli wciąż sytuacja jest niejasna, a o miejsce lidera wciąż zacięcie rywalizują dwie ekipy. 

 

Na otwarcie 17. serii gier ekipa z Elbląga u siebie podejmowała wiceliderki tabeli, MKS Zagłębie Lubin. Znajomość hali z pewnością dodała pewności siebie gospodyniom, które rozpoczęły spotkanie od dwóch bramek. Po chwili jednak uruchomiły się także lubinianki i po strzale Matieli dwa "oczka" więcej były po stronie MKS-u. Po stronie przyjezdnych świetną pracę wykonywały przede wszystkim dwie zawodniczki - Galińska oraz Kochaniak-Sala. Choć pierwsza partia była wyrównana, to na przerwę właśnie podopieczne Bożeny Karkut schodziły z dwubramkowym zapasem - 13:15. Później gospodynie trochę osłabły z sił i choć próbowały gonić wynik, nie dawały sobie rady z doskonałą grą w obronie rywalek. Zawodniczki Elbląga pogrążały straty - aż dwanaście piłek oddały przeciwniczkom, podczas gdy one tylko trzykrotnie popełniły ten błąd. Zwycięstwo na konto Lubina stało się faktem po strzale Zawistowskiej w ostatniej minucie.

 

EKS Start Elbląg - MKS Zagłębie Lubin 26:32 (13:15)

 

Największe rywalki Zagłębia w walce o fotel liderek również zagrały doskonałe spotkanie, ale ich przeciwniczki były jeszcze mniej wymagające. O ile Mokrzka zapewniła przyjezdnym z Koszalina dwie bramki na dobry początek, to chyba nie spodziewały się one późniejszej serii pięciu trafień ze strony faworytek - 7:3. To jednak była tylko przysłowiowa "cisza przed burzą", bo drugi kwadrans całkowicie był już pod dyktando Perły. Fenomenalnie w ataku wyglądała Pietras, dzięki czemu w 19. minucie gospodynie prowadziły już 15:4. Do przerwy lublinianki zdążyły odnotować jeszcze jedną taką serię i na nic zdały się rady trenera Szafulskiego, bo całkowita dominacja gospodyń dała im wysokie prowadzenie 23:7. Druga połowa była odrobinę lepsza w wykonaniu ekipy gości, ale to i tak było za mało na podjęcie wyrównanej walki. Perła zwycięstwem 40:19 zapewniła sobie utrzymanie na pozycji liderek tabeli, choć lubinianki cały czas depczą im po piętach.

 

MKS FunFloor Perła Lublin - Młyny Stoisław Koszalin 40:19 (23:7)

 

Zwycięsko ze swojego pojedynku wyszły też piłkarki z Jarosławia. Teoretycznie powinno być to najbardziej wyrównane spotkanie, bo mierzyły się ze sobą odpowiednio piąta i szósta ekipa tabeli. Piłkarki z Piotrkowa Trybunalskiego przeważały nad rywalkami grą w obronie, ale niestety sporo traciły, jeśli chodzi o straty. Przyjezdne od początku tego spotkania budowały swoją przewagę i tak naprawdę ani razu nie dały Piotrcovii na dłużej objąć prowadzenia. Zwycięstwo pięcioma bramkami nad gospodyniami podbudowało jarosławianki, które aktualnie są tuż za podium tabeli. 

 

MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Eurobud JKS Jarosław 21:26 (10:13)

 

Zespół z Kobierzyc także wypełnił swoje zadanie w stu procentach. Już w pierwszej partii wyraźnie przyjezdne zaznaczyły swoją obecność na boisku. Kobierzyce świetnie grały w defensywie, znacząco utrudniając gospodyniom skuteczne dotarcie do swojej bramki. Nie może umknąć uwadze dyspozycja Despodovskiej, która zdobyła dla swojej drużyny dziewięć goli i zakończyła spotkanie ze skutecznością na poziomie 75%. 

 

Suzuki Korona Kielce - KPR Gminy Kobierzyce 24:31 (12:16)

 

 

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.