US Open: tytuł królów debla nie dla Kubota i Melo

  • Data publikacji: 07.09.2018, 19:44

Łukasz Kubot i Brazylijczyk Marcelo Melo nie powtórzyli ubiegłorocznego sukcesu z Wimbledonu i obeszli się smakiem zdobycia drugiego wspólnego wielkoszlemowego turnieju. Na opustoszałym korcie im. Arthura Ashe'a duet polsko-brazylijski musiał uznać wyższość reprezentantów gospodarzy - Mike'a Bryana oraz Jacka Socka - w dwóch gładkich setach 3:6, 1:6. 

 

Spotkanie finałowe rozpoczęło się pod dyktando serwujących. Taki stan rzeczy zmienił się w ósmym gemie przy wyniku 4:3 dla Amerykanów. Słabszy gem w wykonaniu 36-letniego Kubota zaowocował przełamaniem na korzyść rywali. Pomimo prób odrobienia strat i obrony czterech piłek setowych przez Polaka i Brazylijczyka, rozstawieni z "trójką" triumfatorzy tegorocznego Wimbledonu wymęczyli decydującego gema i zeszli na przerwę z rezultatem 6:3. 

 

Druga odsłona dla rozstawionych z numerem 7. Kubota i Melo zaczęła się w najgorszy możliwy sposób. Zaliczyli falstart w postaci utraty serwisu i ustawili się w pozycji goniącego. Bryan i Sock byli bezbłędni w rozgrywaniu swoich gemów, ale nie zamierzali skupiać się tylko i wyłącznie na utrzymywaniu przewagi jednego breaka. Świetna gra Socka z końcowej linii w połączeniu z nieocenionym doświadczeniem jednego z braci Bryan pozwoliła na powiększenie różnicy na tablicy wyników. Po kilkunastu minutach drugiej partii zrobiło się 4:0 i w obliczu dyspozycji Amerykanów kwestia tytułu była właściwie przesądzona. Zwycięstwo na kortach Flushing Meadows przypieczętowali kolejnym przełamaniem i wysokim jak na rozgrywki deblowe wynikiem 6:1.

 

Dla Mike'a Bryana triumf w US Open 2018 to osiemnasty wielkoszlemowy turniej na koncie. Sock natomiast może pochwalić się tym osiągnięciem po raz trzeci.

 

Mike Bryan/Jack Sock (USA, 3) - Łukasz Kubot/Marcelo Melo (Polska/Brazylia, 7) 6:3, 6:1.