La Liga: derby stolicy Andaluzji dla Sevilli FC
Ivansc98 [CC BY-SA 4.0]/Wikimedia Commons

La Liga: derby stolicy Andaluzji dla Sevilli FC

  • Dodał: Hubert Dondalski
  • Data publikacji: 27.02.2022, 18:14

Niedzielne popołudnie z ligą hiszpańską przyniosło nam derby stolicy Andaluzji. Sevilla FC podejmowała na własnym stadionie Real Betis. Podopieczni Julena Lopetegui całkowicie zdominowali przeciwników w pierwszej połowie, w której zdobyli dwie bramki dające zwycięstwo. Koniec końców Sevilla zwyciężyła 2:1.

 

Pierwsza połowa rozpoczęła się (i taka też była do końca) od dominacji podopiecznych Julena Lopetegui. Real Betis wyglądał, jakby nie dojechał na to spotkanie. Już w 7. minucie Jesus Navas miał dobrą okazję, gdy tuż zza pola karnego oddał niezły strzał, który o milimetry minął lewy słupek bramki Claudio Bravo. Coraz częstsze ataki Sevilli trwały, aż w końcu w 23. minucie Claudio Bravo popełnił błąd i sfaulował rywala we własnym polu karnym. Do jedenastki podszedł doświadczony Ivan Rakitić, który umieścił piłkę w lewym dolnym rogu bramki!

 

Stracona bramka delikatnie rozbudziła podopiecznych Manuela Pellegriniego, którzy w końcu doszli do głosu, lecz nic z tego nie wyniknęło, nawet celny strzał. Co więcej w 41. minucie było już 2:0. Wpuszczony za kontuzjowanego Papu Gomeza Munir otrzymał prostopadłe, wysoko zawieszone podanie, które opanował tuż przed polem karnym i momentalnym strzałem wpakował ją do siatki! Tuż przed końcem pierwszej połowy Betis oddał pierwszy strzał w tym meczu, ale był on daleki celu. Chwilę później arbiter zakończył pierwszą odsłonę derbów.

 

Przeprowadzone zmiany spowodowały, że Real Betis odżył w tym spotkaniu. Z tego narodziło sporo akcji, lecz żadna nie znalazła szczęśliwego zakończenia. W 63. minucie Christian Tello miał bardzo dobrą okazję na to, aby jego drużyna złapała kontakt. Hiszpan znalazł sobie miejsce na krawędzi pola karnego i oddał świetny strzał tuż pod poprzeczkę, ale Bono popisał się świetną interwencją. W 81. minucie Real Betis ponownie zagroził poważnie bramce Bono, gdy Hector Bellerin wdarł się w pole karne i posłał piłkę do Alexa Moreno, który miał przed sobą czysty strzał, ale posłał piłkę nad poprzeczkę. Minutę przed końcem spotkania Sergio Canales podszedł do rzutu wolnego i oddał idealny strzał, czym dał swojej drużynie bramkę! Czasu było już za mało i mecz zakończył się wynikiem 2:1.

 

Sevilla FC - Real Betis 2:1 (2:0)

Bramki: 24' (k.) Rakitić, 41' Munir - 90+4' Canales

Sevilla: Bono - Navas, Reges, Diego Carlos (46' Gudelj), Acuna (82' Augustinsson) - Jordan (76' Torres), Delaney, Rakitić - Corona, En Nesyri (82' Mir), Papu Gomez (30' Munir)

Real Betis: Bravo - Bellerin, Bartra, Ruiz, Moreno - Rodriguez (77' Akouokou), Carvalho (46' Ruibal) - Canales, Fekir (46' Joaquin), Tello - Iglesias (70' Willian Jose)

Żółte kartki: Acuna, Jordan, Bono, Augustinsson, Munir - Canales, Rodriguez, Ruibal

Sędzia: Carlos del Cerro Grande

Hubert Dondalski

Student dziennikarstwa na Uniwersytecie Szczecińskim. Od dziesięciu lat w toksycznym związku z Arsenalem. Fanatyk esportu.