Boks: Michał Cieslak bez pasa WBO. Lawrence Okolie wypunktował Polaka

  • Dodał: Jakub Zegarowski
  • Data publikacji: 27.02.2022, 23:02

Lawrence Okolie (18-0, 14 KO) pokonał Michała Cieślaka (21-2, 15 KO) w walce wieczoru podczas gali w O2 Arena w Londynie, broniąc tym samym pas WBO w wadze junior ciężkiej. Dzisiejsza walka była jednak dla Brytyjczyka potężnym sprawdzianem, prawdopodobnie największym w jego dotychczasowej zawodowej karierze. 

 

Walka od pierwszej rundy nie układała się po myśli Polaka. Wydawało się, iż to Cieślak będzie wywierał presję na przeciwniku i walczył na pressingu. Tymczasem to Okolie zrobił pierwszy krok do przodu, sprowadzając pojedynek do brudnego boksu i klinczu. Taka postawa wyraźnie zaskoczyła naszego zawodnika, który nie wydawał się być słabszy fizycznie od rywala, lecz nie miał miejsca na realizację swojej taktyki. Tym bardziej, że to Okolie trafiał czyściej. Dobrze pracował przede wszystkim prawą ręką, którą potrafił trafić w cel. 

 

Po niezłych trzeciej i czwartej odsłonie dla Polaka, spory kryzys nastąpił w piątej rundzie. W jej połowie Okolie uderzył mocnym prawym i posłał Polaka na deski. Cieślak szybko wstał i choć kontynuował walkę to zebrał jeszcze kilka mocnych ciosów, które wyraźnie pozwoliły złapać Okoliemu oddech i nabrać pewności siebie. Warto jednak podkreślić - Radomianin wciąż był w grze o zwycięstwo. 

 

Kolejne rundy upływały w brudnym i nieczystym boksie. Obaj mieli tam swoje problemy i swoje momenty. Cieślak czasem ładnie odpowiadał ciosem podbródkowym, lecz za moment otrzymywał odpowiedź silnym uderzeniem z prawej ręki. Najbardziej optymistyczna dla polskiego pięściarza była siódma odsłona, gdzie to on przejął inicjatywę i kilkoma silnymi uderzeniami zaskoczył przeciwnika. W pewnym momencie wydawało się nawet, iż Okolie jest bardziej zmęczony i to do Polaka należeć będą mistrzowskie rundy. 

 

Nic takiego się jednak nie stało. W momentach, kiedy szala zaczynała przechylać się na stronę Cieślaka, Okolie zwykle uderzał czysty i mocny cios. Takie akcje nie tylko robiły wrażenie na sędziach, lecz przede wszystkim nieco stopowały ofensywne zapędy Polaka. W dziesiątej rundzie mistrz WBO wypalił długim prawym prostym, kolejny raz wpędzając w kłopoty swojego przeciwnika.

 

Trzeba jednak oddać Cieślakowi, iż do samego końca pokazał wielki charakter. Miał swoje momenty w dwóch ostatnich odsłonach, bowiem do samego końca wierzył w zwycięstwo. Okolie wyraźnie miał obawy, lecz ostatecznie wytrwał do ostatniego gongu i po trudnym boju zasłużenie wygrał na punkty. Punktacja 117:110, 116:111 i 115:112 dobrze oddaje przebieg tego pojedynku.