Biathlon - PŚ: Norweżki bezkonkurencyjne w sztafecie, Polki dziesiąte

  • Dodał: Seweryn Czernek
  • Data publikacji: 03.03.2022, 15:45

Biathlonowy Puchar Świata powrócił po przerwie zameldował się w fińskim Kontiolahti, gdzie na początek odbyła się rywalizacja w sztafecie kobiet. Bezkonkurencyjne okazały się Norweżki, nie dając rywalkom żadnych szans, a podium uzupełniły Szwedki i Włoszki. Polki zaprezentowały się słabo, zajmując 10. miejsce.

 

Początek rywalizacji upływał spokojnie, a na czele na pierwszej rundzie biegowej zgodnie z przewidywaniami biegły Anais Bescond i Marte Olsbu Roeiseland. Pierwsza wizyta na strzelnicy przyniosła nieco dobierań, a na czele w tym momencie znajdowała się bezbłędna Susan Dunklee ze Stanów Zjednoczonych, za którą na trasę ruszyły również strzelające na czysto Dunja Zdouc z Austrii i Szwajcarka Elisa Gasparin. Bezbłędna Bescond była czwarta, natomiast Olsbu Roeiseland z jednym dobieraniem była ósma. Dopiero 13. były Szwedki za sprawą dwóch dobierań Linn Persson. Francuzka szybko wysforowała się na czoło, by narzucając mocne tempo nieco rozerwać stawkę i wbiegać na trasę wespół z Norweżką. Olsbu Roeiseland tym razem również raz dobierała, ale nie przeszkodziło jej to w objęciu prowadzenia. Na drugim miejscu utrzymała się Zdouc, a do czołówki dobiła się Persson i ta trójka miała kilka sekund przewagi nad resztą stawki i czwartą Bescond. Na ostatnim odcinku biegowym prowadząca gwiazda igrzysk w Pekinie chciała wypracować jak największą przewagę, wypuszczając na trasę Tiril Eckhoff z ponad 12-sekundową przewagą nad drugą sztafetą Szwecji.

 

Sytuacja w czołówce utrzymywała się na pierwszej rundzie drugiej zmiany, a pewne prowadzenie utrzymywała Eckhoff. Norweżka dobrą postawę w biegu poparła bezbłędnym strzelaniem, utrzymując się na czele i utrzymując tym samym swoją przewagę nad rywalkami. Druga na trasę wybiegła Lisa Theresa Hauser z Austrii, a trzecia była Anna Magnusson ze Szwecji. Do czołówki dobiły się Niemki za sprawą Vanessy Hinz, a dwie karne rundy kosztowały Anais Chevalier-Bouchet spadek na 12. lokatę. Prowadząca solidnie wykonywała swoje zadanie i miała bezpieczną przewagę podczas drugiej wizyty na strzelnicy. Tam Eckhoff musiała raz dobierać, jednak błędy notowały też przeciwniczki, co pozwoliło prowadzącej utrzymać prowadzenie. Nie myliła się Magnusson, ale jej strata do prowadzącej wynosiła już ponad pół minuty. Choć karną rundę zaliczyła Hauser, Austriaczka zdołała utrzymać się na trzeciej lokacie, a dwie karne rundy kosztowały Niemki spadek na 15. miejsce. Dwa pierwsze miejsca były w tym momencie niezagrożone, a o trzecią lokatę na półmetku walczyły Hauser, Dorothea Wierer z Włoch i Szwajcarka Lena Haecki.

 

Trzecia na trasę wśród Norweżek ruszyła Ida Lien, która w tym momencie miała prawię minutę przewagi nad drugą sztafetą Szwecji, gdzie do walki wystartowała Hanna Oeberg. Szwedka szybko ruszyła w pogoń za liderką, odrabiając stratę i urywając kilkanaście sekund. Na trzeciej pozycji w tym momencie biegły Włoszki, a konkretnie Federica Sanfilippo. Prowadząca Lien wytrzymała ciążącą na niej presję, strzelając bezbłędnie i ruszając na trasę na prowadzeniu. Goniąca ją Oeberg musiała dobierać aż trzykrotnie, jednak udało jej się obronić przed karną rundą i wybiec na trzecim miejscu. Na drugie wysforowała się bezbłędna Sanfilippo, a również strzelająca na czysto Aita Gasparin ze Szwajcarii była czwarta. W tym momencie wszystko wskazywało na to, że te trzy drużyny stoczą między sobą walkę o drugą lokatę. Kolejna runda biegowa nie przyniosła większych zmian. Choć jeżeli chodzi o miejsca po strzelaniu w stójce zmian także nie było, zmieniła się różnica czasowa między dobierającą raz Lien a bezbłędną Oeberg, która teraz wynosiła niespełna pół minuty. Pudeł nie wystrzegły się Gasparin i Sanfilippo, ale udało im się utrzymać miejsca w czołówce i w miarę bezpieczną przewagę nad piątą Estonką Susan Kuelm. Choć ambitna Szwedka starała się jeszcze odrobić nieco straty do prowadzącej, Norweżka także biegła dobrym tempem i nie pozwalała się gonić.

 

Tym samym na ostatnią zmianę na pewnym prowadzeniu wybiegła Ingrid Landmark Tandrevold, która nad drugą Elvirą Oeberg miała prawie pół minuty przewagi. Na trzeciej lokacie ruszyła Włoszka Lisa Vitozzi, a na czwartej Selina Gasparin ze Szwajcarii. Młodsza ze szwedzkich sióstr nieco odrabiała stratę do prowadzącej biathlonistki z Norwegii, ale bezbłędne strzelanie prowadzącej pozwoliło jej utrzymać prowadzenie. Dwa dobierania zanotowała Oeberg, co przełożyło się na wzrost jej straty do 45 sekund, a trzecią lokatę z jednym dobieraniem utrzymywała Vitozzi. Również strzelanie w stójce w wykonaniu Tandrevold było bezbłędne, co na tym etapie zapewniło już Norweżkom zwycięstwo w tej rywalizacji. Po jednym błędzie zanotowały Oeberg i Vitozzi, które także wydawały się już być pewne podium. Potknięcie Gasparin i jedną karną rundę wykorzystała Denise Herrmann, wskakując na czwartą lokatę. Ostatnia runda biegowa nie przyniosła żadnych niespodzianek, a prowadzące pewnie mknęły w kierunku zwycięstwa.

 

Tym samym drugie zwycięstwo w sztafecie w sezonie odniosły Norweżki, które nie pozostawiły rywalkom żadnych złudzeń. Drugie miejsce zajęły mistrzynie olimpijskie ze Szwecji, notując na mecie prawie 40-sekundową stratę do zwyciężczyń. Trzecie były Włoszki, a kolejne lokaty zajęły Niemki, Szwajcarki i Austriaczki.

 

Polki pobiegły w składzie Monika Hojnisz-Staręga, Kamila Żuk, Kinga Zbylut i Anna Mąka. Najbardziej doświadczona z Polek rozpoczęła spokojnie, a na strzelnicy musiała jednokrotnie dobierać, co dawało jej na tym etapie 10. lokatę. Choć na trasie Hojnisz-Staręga nieco odrabiała, kolejne strzelania przyniosła dwa dobierania, a zarazem awans na 9. pozycję przy pudłach rywalek. W biegu polska zawodniczka nieco tym razem straciła, oddając pałeczkę Kamili Żuk na 11. miejscu z 45-sekundową stratą do liderek. Druga z naszych reprezentantek utrzymywała swoją lokatę i również po pierwszym strzelaniu z jednym dobieraniem Polki były dziesiąte. Również w pozycji stojącej Żuk musiała dobierać, ale mimo to udało jej się awansować na 7. miejsce. Ostatnia runda biegowa Żuk nie była najlepsza, co dało jej spadek na 9. lokatę i prawie dwie minuty straty. Na trzecią zmianę wyruszyła Kinga Zbylut, która trzymała swoją lokatę, a na strzelnicy skutecznie wybroniła się przed karną rundą, co kosztowało ją spadek na 12. miejscu. Strzelanie w stójce w jej wykonaniu było już bezbłędne, ale pozwoliło jej to zanotować awans jedynie o jedną lokatę na 11. pozycję. Także ona nie popisała się na ostatniej rundzie biegowej, dobiegając do strefy zmian na 12. miejscu z 3-minutową stratą. Ostatnim elementem polskiej sztafety była Anna Mąka, która od początku nie najlepiej prezentowała się na trasie. Na strzelnicy było lepiej, a bezbłędne strzelanie pozwoliło Mące utrzymać 12. pozycję. W pozycji stojącej Mąka poradziła sobie już znacznie gorzej, notując karną rundę, ale utrzymując swoje miejsce. Polki ostatecznie zajęły 10. miejsce, bowiem Mące udało się wyprzedzić Finkę, a zdyskwalifikowane zostały Francuzki.

 

 

Seweryn Czernek

O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.