Puchar Króla: Real Betis rzutem na taśmę wywalczył awans do finału
TQUIFES, Tomás Quifes Correa/Flickr

Puchar Króla: Real Betis rzutem na taśmę wywalczył awans do finału

  • Dodał: Liwia Waszkowiak
  • Data publikacji: 03.03.2022, 22:58

Real Betis awansował do finału Pucharu Króla po trudnym meczu rewanżowym z Rayo Vallecano. W doliczonym czasie gry gola na wagę awansu zanotował Borja Iglesias, który zaledwie kilka minut wcześniej pojawił się na boisku. Po stronie gości szansę na zostanie bohaterem miał Bebe, który chwilę wcześniej popisał się pięknym uderzeniem z rzutu wolnego.

 

Drugi rewanżowy mecz półfinałowy zapowiadał się bardzo ciekawie. Vallecano drugi raz w historii znalazło się w ½ finału Pucharu Króla. W pierwszym meczu przegrało z Betisem 1:2. Początkowo Betis próbował przejąć kontrolę nad tym spotkaniem, jednakże po kilkunastu minutach to Vallecano coraz częściej dochodziło do głosu. Goście starali się przejmować piłkę w okolicy pola karnego gospodarzy i szło im to całkiem nieźle. Widać było, że nie przyjechali do Sewilli bronić się, tylko atakować stawiając wszystko na jedną kartę. Betis w tym sezonie niejednokrotnie pokazywał jak sprawnie potrafi budować skuteczne akcje, tutaj jednakże niekoniecznie szło to dobrze.

 

Intensywność meczu zwiększała się wraz z upływającymi minutami, a gra była bardzo wyrównana. Mimo tego trudno było mówić o sytuacjach, które poważnie mogłyby zagrozić bramce jednej bądź drugiej drużyny. Co warto zauważyć, to że arbiter spotkania konsekwentnie pozwalał zawodnikom na dość twardą grę. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowo.

 

W drugą odsłonę oba zespoły weszły nieco dynamiczniej. Wiele akcji wyprowadzanych z obydwu stron zaczynało wyglądać coraz bardziej obiecująco, ale nikt nie potrafił postawić kropki nad „i”, dzięki czemu wynik uległby zmianie. Gospodarze tracili piłkę przez niedokładne zagrania, a także brak zdecydowania w ofensywie. Vallecano jednakże pokazywało więcej agresji i zdecydowania, szczególnie w środkowej części boiska. Mimo tego swojej szansy upatrywać mogło ze stałych fragmentów gry. Taką wykorzystało w 80. minucie spotkania. Do uderzenia z 30 metrów z rzutu wolnego podszedł Bebe. Napięcie rosło, a emocje sięgały zenitu. Mimo tego tego dnia rezerwowy zawodnik nie stracił koncentracji nawet na sekundę - popisał się przepięknym uderzeniem, piłka poleciała nad murem, minęła wyciągniętą rękę bramkarza i wpadła prosto do siatki. Oznaczało to jedno - ogromną szansę Vallecano do historycznego awansu do finału Pucharu Króla. 

 

Piękny sen madrytczyków został jednakże brutalnie przerwany przez świetną akcję w wykonaniu Borja Iglesiasa, który zaledwie kilka minut wcześniej pojawił się na boisku. W doliczonym czasie gry zdołał przebić się do pola karnego i z bliska pokonać Luca Zidane. Gra przyspieszyła niesamowicie, obie drużyny zaczęły istne oblężenie ofensywne, jednakże żadna bramka tego dnia już nie padła. Tym samym Real Betis awansował do wielkiego finału Pucharu Króla.

 

Betis – Vallecano 1:1 (0:0)

Bramki: 90+2' Iglesias - 80' Bebe

Betis: Bravo – Sabaly, Pezzella, Gonzalez, Moreno – Rodriguez, Carvalho – Canales, Fekir, Juanmi (82' Joaquin) – Jose (86' Iglesias)

Vallecano: Zidane – Balliu, Suarez (77' Bebe), Catena, Fran Garcia – Ciss (62' Comesana), Valentin – Palazon (61' Nteka), Trejo, Garcia – Guardiola (77' Sylla)

Żółte kartki: Jose - Balliu

Sędzia: Juan Martinez Munuera

Liwia Waszkowiak

20-letnia studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej, aspirująca na dziennikarkę sportową. Od dzieciństwa pasjonatka żużla i piłki nożnej, związana niegdyś z siatkówką, tańcem, a także przez dłuższą chwilę z lekkoatletyką.