Skoki narciarskie - PŚ: deklasacja Słoweńców i słaby występ Polaków
Joanna Malinowska/sportwobiektywie.pl

Skoki narciarskie - PŚ: deklasacja Słoweńców i słaby występ Polaków

  • Dodał: Kinga Marchela
  • Data publikacji: 04.03.2022, 17:40

W piątkowe popołudnie na skoczni Holmenkollbakken (HS-134) w Oslo rozegrano konkurs drużyn mieszanych. Rywalizację zdeklasowali Słoweńcy, którzy zwyciężyli nad drugimi Austriakami z ponad 75-punktową przewagą. Polska drużyna w składzie: Konderla, Żyła, Rajda, Stoch zajęła przedostatnie miejsce. 

 

Pierwszą serię rozpoczęliśmy skokami pierwszej grupy pań, pośród których znalazła się Nicole Konderla. Niestety jej skok wyniósł zaledwie 81 metrów, co dało nam siódmą lokatę, jedynie dzięki dyskwalifikacji Finki Jenny Rautionaho. Na prowadzeniu, po skoku Ursy Bogataj na odległość 127,5 metra, znajdowała się słoweńska ekipa. Już 11 punktów do niej tracili Japończycy (123 metry Takanashi), a trzecia Austria potrzebowała prawie 30 punktów, by zająć miejsce lidera (Chiara Kreuzer 111 m).

 

Potem przyszła kolej na panów i nasza sytuacja nieco się poprawiła. "Nieco", bo wciąż zajmowaliśmy siódme miejsce, ale z większą przewagą nad Finami. Niestety 122 metry Piotra Żyły nie pozwoliły odrobić straty po skoku Nicole. Na prowadzeniu wciąż byli Słoweńcy (130,5 metra Lovro Kosa) z przewagą 25 punktów nad Japończykami (121,5 metra Yuki Sato). Trzecie miejsce, po 128,5-metrowym skoku Markusa Eisenbichlera, zajmowali Niemcy, a niewiele do nich brakowało Austriakom. 

 

Niestety druga z naszych zawodniczek - Kinga Rajda - również nie była w stanie "pociągnąć" drużyny do góry. 88,5 metra jednej z naszych najlepszych zawodniczek w kadrze przełożyło się na ostatnią lokatę Polski po trzeciej próbie. Na prowadzeniu wciąż pozostawali Słoweńcy, którzy wciąż powiększali swoją przewagę (121,5 metra Niki Kriznar). Na drugie miejsce, po 122-metrowym skoku Kathariny Althaus, wskoczyli Niemcy. Na trzecią lokatę spadli Japończycy (111 metrów Yuki Ito), a czwarci pozostali Austriacy.

 

Czwarta seria również należała do Słoweńców, po świetnym skoku Timiego Zajca (130,5 m). Złoci medaliści z Pekinu na półmetku zmagań mieli już 50 punktów przewagi nad drugimi Japończykami (126 metrów Ryoyu Kobayashiego). Trzecie miejsce zajmowali Austriacy (125-metrowa odległość Stefana Krafta), a czwarta lokata, po skoku Halvora Egnera Graneruda na 124. metr, należała do Norwegów. Na piąte miejsce, po słabym skoku Karla Geigera (107,5 m), spadli Niemcy. Niestety naszej drużynie nie pomógł nawet dobry skok Kamila Stocha (123 m) i przed serią finałową zajmowaliśmy ostatnie miejsce, ze stratą prawie 195 punktów do Słoweńców. Pocieszeniem były jedynie niewielkie straty do siódmych Finów i szóstych Kanadyjczyków. 

 

Drugą serię rozpoczęliśmy od kolejnego nieudanego skoku Nicole Konderli (85,5 metra), co przełożyło się na ostatnią lokatę po skokach pierwszej grupy, ze stratą jednego punktu do Kanady i osiemnastu do Finlandii. Na prowadzeniu oczywiście pozostali Słoweńcy, po nieco gorszym skoku Bogataj, niż w pierwszej serii (120,5 m). Druga lokata wciąż pozostała w posiadaniu Japończyków, a trzeci był zespół austriacki.

 

Naszą sytuację znów poprawił Piotrek Żyła, który co prawda uzyskał tylko 116 metrów, ale wyprowadził nas na siódmą lokatę, już z pewną przewagą nad Kanadyjczykami. Miejsce lidera pozostało w rękach Słoweńców (123,5 metrów Kosa), a drugiej pozycji nie oddali Japończycy (120,5 metra Sato).

 

Chociaż skok Kingi Rajdy nie pozwolił nam wskoczyć na szóste miejsce, to trzeba przyznać, że był lepszy od pierwszego (98,5 m). Nieco gorzej natomiast zaprezentowała się Kriznar, jednak 118-metrowa odległość i potężna przewaga ich zespołu nie strąciła Słowenii z pierwszej lokaty. Na drugie miejsce wskoczyli Norwegowie, a trzecia lokata wciąż należała do Austriaków. Japonia po gorszym skoku Yuki Ito (107 m) spadła na czwartą pozycję.

 

Zdziwieniem na pewno nie była kolejność wydarzeń w skokach ostatniej grupy. Świetną 132-metrową odległość uzyskał Timi Zajc, który przypieczętował wygraną słoweńskiej ekipy z potężną przewagą 75,2 punktu nad Austriakami (130 metrów Stefana Krafta). 129 metrów Halvora Egnera Graneruda przełożyło się na trzecią lokatę dla Norwegów. Niestety trochę odstawał od tego Kamil Stoch, bo jego próba została zmierzona na 117,5 metra. Występ całej polskiej drużyny przełożył się na siódmą lokatę, ze stratą 28,4 puntu do szóstych Finów. Do zwycięzców zabrakło nam aż 359,2 punktu.

 

Wyniki:

1. Słowenia  942.9

2. Austria  867.7

3. Norwegia  866.9

4. Japonia  847.5

5. Niemcy  832.9

6. Finlandia  612.1

7. Polska  583.7

8. Kanada  573.6

Kinga Marchela

Studentka dziennikarstwa trenująca jeździectwo od przeszło 10 lat. Poza śledzeniem losów jeźdźców piszę o skokach narciarskich, Formule 1, triathlonie, łyżwiarstwie figurowym i curlingu.