Snooker - Turkish Masters: spektakularny powrót Trumpa
DerHexer/Wikimedia Commons

Snooker - Turkish Masters: spektakularny powrót Trumpa

  • Dodał: Mateusz Czuchra
  • Data publikacji: 10.03.2022, 21:47

Kolejny dzień Turkish Masters zakończył zmagania rundy drugiej, a jednocześnie znana jest najlepsza "16" tych zawodów. W czwartek rozegrane zostało 12 spotkań, a wydarzeniem dnia był spektakularny come back w wykonaniu Judda Trumpa, który odwrócił losy meczu od stanu 1:4.

 

Poranne spotkania nie zachwyciły, bo zawodnicy nie zagwarantowali sporej liczby wysokich brejków. Najlepiej w tej części spisał się Ding Junhui, który odprawił faworyzowanego Kyrena Wilsona. Chińczyk wbił w spotkaniu dwie "setki" i patrząc na całokształt meczu, odniósł zasłużone zwycięstwo 5:3. 34-latek zaprezentował dziś ułamek swoich możliwości, a do formy sprzed lat nadal sporo brakuje. Z kolei w dwóch bratobójczych pojedynkach potrzebne było rozegranie maksymalnej ilości frejmów. Lu Ning i Martin Gould pokonali swoich rodaków - Wu Yize i Jacka Lisowskiego. Jedyny jednostronny mecz w tej części to ten z udziałem Thepchaiyi Un-Nooh oraz Jordana Browna. Taj zwyciężył bez większych trudności, pokonując rywala 5:1.

 

W sesji popołudniowej dwa angielskie pojedynki zakończyły się rezultatem 5:3, a awanse zanotowali Shaun Murphy i Oliver Lines. Wszystko co najlepsze w tym fragmencie dnia miało miejsce jednak na dwóch pozostałych stołach. Świetna gra Hosseina Vafaei w początkowej części nie zagwarantowała mu promocji do trzeciej rundy. Irańczyk grał bardzo dobrze i m.in. zanotował dwa trzycyfrowe podejścia. Gdy prowadził 4:2 mało kto spodziewał się innego zakończenia niż jego zwycięstwa. Wówczas gra Vafei wyraźnie się pogorszyła, co skrupulatnie wykorzystał jego rywal. Jak Jones odwrócił losy spotkania i wygrał 5:4. Z podobnych kłopotów wyszedł Yan Bigntao. Chińczyk miał nieco łatwiejsze zadanie, bo przegrywał 3:4, ale i jemu udało się udanie zakończyć mecz z Elliotem Slessorem.

 

Z kolei wieczorem główną uwagę przyciągał mecz Judda Trumpa oraz Lianga Wenbo. Anglik rozpoczął w swoim stylu, wbijając 116 punktów na otwarcie spotkania. Nie zdekoncentrowało to jego rywala, bo 34-latek przejął inicjatywę i po chwili prowadził już 3:1. Po krótkiej przerwie dołożył 118 "oczek" w jednym podejściu, co przyczyniło się do trzyfrejmowego prowadzenia. Pomimo wielu okazji ze strony Azjaty, Trump zdołał odrobić straty, a w ostatniej odsłonie zadał decydujący cios. W tym samym czasie Matthew Stevens i Allister Carter również rozegrali maksymalną ilość frejmów. Rywalizacja rozpoczęła się pod dyktando tego pierwszego, który był górą w pierwszych trzech rozgrywkach. Potem do głosu doszedł Anglik, ale wszystko rozstrzygnęło się w decydującym, bardzo wyrównanym frejmie. Ostatecznie promocję do następnej rundy wywalczył Carter. Warto zaznaczyć, że w każdej z rozegranych partii w tym meczu odnotowany został brejk powyżej 50 punktów.

 

Wyniki czwartego dnia:

II runda

 

Thepchaiya Un-Nooh 5:1 Jordan Bowen
Ding Junhui 5:3 Kyren Wilson
Jack Lisowski 4:5 Martin Gould
Wu Yize 4:5 Lu Ning
Andrew Higginson 3:5 Oliver Lines
Yan Bingtao 5:4 Elliot Slessor
Hossein Vafaei 4:5 Jak Jones
Jimmy Robertson 3:5 Shaun Murphy
Liang Wenbo 4:5 Judd Trump
Yuan Sijun 2:5 Sam Craigie
Zhou Yuelong 5:4 Luca Brecel
Matthew Stevens 4:5 Allister Carter