PKO Ekstraklasa: udany debiut Pavola Stano

  • Dodał: Dawid Tymosz
  • Data publikacji: 13.03.2022, 14:30

Wisła Płock wygrała na wyjeździe z Jagiellonią Białystok. Jedyną bramkę zdobył Marko Kolar.

 

Trenerzy zaskoczyli zestawieniami personalnymi,  desygnowanymi na to spotkanie. W składzie gospodarzy jako lewy środkowy obrońca zagrał Taras Romanczuk. Na tej stronie na pozycji wahadłowego obejrzeliśmy Fedora Cernycha. Wśród gości na ławce trenerskiej debiutował Pavol Stano. Za kartki pauzowali Łukasz Sekulski i Jakub Rzeźniczak. W środku pomocy nie zagrał jeden z kluczowych graczy Macieja Bartoszka, Damian Rasak.

 

W pierwszej połowie dużo lepszą drużyną była Wisła Płock. W pierwszym kwadransie piłkarze przyjezdnych skrzętnie wykorzystywali eksperymentalne ustawienie lewej flanki gospodarzy. Już w 5. minucie prawą stroną przedarł się Kristian Vallo i w punkt dograł do Marko Kolara, który ubiegł spóźnionego Michała Pazdana. Defensor Jagiellonii fatalnie wszedł w mecz. Chwilę później nie trafił w piłkę, stwarzając stuprocentową sytuację Rafałowi Wolskiemu. Ten jednak uderzył nad poprzeczką. 29-latek był jeszcze raz blisko podwyższenia prowadzenia. W swoim stylu minął obrońców gości, ale jego strzał wybronił Zlatan Alomerović. Piotr Nowak, widząc problemy swoich zawodników, zdecydował się na korekty w ustawieniu. Cernych przeszedł wyżej, a Przemysław Mystkowski cofnął się na wahadło.

 

Taki stan rzeczy również nie potrwał za długo. W przerwie trener białostoczan wycofał się z przedmeczowego ustawienia, wpuszczając dwóch nominalnych bocznych obrońców. Ponownie to goście powinni zacząć połowę od zdobycia bramki. W sytuacji sam na sam Damian Michalski trafił wprost w bramkarza. Alomerović miał pełne ręce roboty. Vallo do asysty mógł dołożyć gola, ale Niemiec skutecznie sparował piłkę. W 55. minucie Michalski wyskoczył wyżej od obrońcy i bramkarz Jagiellonii musiał się wykazać po raz kolejny. Po okresie dominacji płocczan spotkanie się wyrównało. Białostoczanie zaczęli funkcjonować trochę lepiej, co jednak nie przełożyło się na kreowanie dogodnych okazji bramkowych. Szansa  pojawiła się w doliczonym czasie gry, gdy w polu karnym upadł Pazdan. Po analizie VAR sędzia nie zdecydował się podyktować jedenastki i Wisła Płock zgarnęła trzy punkty.

 

Jagiellonia Białystok- Wisła Płock: 0:1 (0:1)

Bramka: 5' Kolar

Jagiellonia: Alomerović - Matysik, Pazdan, Romanczuk - Prikryl, Pospisil (46' Grigoryan), Nalepa (46' Olszewski), Struski, Mystkowski (77' Twarowski), Cernych (69' Zyśk) - Piszczek (46' Wdowik)

Wisła: Kamiński - Krywociuk, Michalski, Zbozień - Tomasik, Furman, Szwoch (75' Rasak), Wolski (84' Lesniak), Cielemęcki (75' Gerbowski), Vallo (90+2' Lagator) - Kolar (84' Tuszyński)

Żółte kartki: 26' Pazdan - 48' Krywociuk

Sędzia: Tomasz Musiał