Piłka ręczna: minimalna porażka Polaków w sparingu z mistrzami Europy

Piłka ręczna: minimalna porażka Polaków w sparingu z mistrzami Europy

  • Dodał: Przemysław Flis
  • Data publikacji: 17.03.2022, 21:32

Płocka Orlen Arena była miejscem czwartkowego starcia gospodarzy Mistrzostw Świata w Piłce Ręcznej 2023. Mecz towarzyski pomiędzy reprezentacjami Polski i Szwecji miał wyrównany przebieg, ale ostatecznie to aktualni mistrzowie Europy odnieśli zwycięstwo, pokonując Biało-Czerwonych 27:24. 

 

Reprezentanci Szwecji byli faworytami tego spotkania i rzucili pierwszą bramkę dzięki trafieniu Niclasa Ekberga. W początkowej fazie tego pojedynku Polacy mieli duże problemy z finalizowaniem akcji, lecz Skandynawowie nie powiększali swojej przewagi dzięki kapitalnym interwencjom Adama Morawskiego. Golkiper Orlen Wisły Płock prezentował świetną dyspozycję, zatrzymując próby Albina Lagergrena, Oscara Bergendahla i rzut karny wykonywany przez Hampusa Wanne. Podopieczni Patryka Rombla znaleźli drogę do bramki rywali dopiero w 9. minucie, gdy Petera Johannessona pokonał Szymon Sićko. Później Biało-Czerwoni poszli za ciosem i po trafieniach Dawida Dawydzika oraz Przemysława Krajewskiego na tablicy wyników widniał rezultat 3:2 na ich korzyść. W kolejnym fragmencie trwała zacięta walka, a wynik oscylował wokół remisu. Po pierwszym kwadransie nasi reprezentanci prowadzili 4:3. Ataki przyjezdnych napędzał niezwykle dynamiczny Jim Gottfridsson, jednak podopieczni Glenna Solberga nie potrafili znaleźć recepty na Adama Morawskiego. W 20. minucie wskutek szybkiego ataku wykończonego przez Arkadiusza Moryto przewaga Polaków wzrosła do dwóch trafień (7:5). Chwilę później Adam Morawski zanotował podwójną interwencję, a po kolejnym trafieniu Arkadiusza Moryto nasi szczypiorniści prowadzili 9:6. W końcówce pierwszej połowy Szwedzi nieco zniwelowali straty, dlatego też gospodarze schodzili na przerwę, prowadząc 12:11.   

 

Na początku drugiej części reprezentanci Trzech Koron bardzo dobrze prezentowali się w defensywie, skutecznie utrudniając Polakom zdobywanie bramek. W 35. minucie po dynamicznej akcji Felixa Claara to przyjezdni prowadzili 13:12. Później Biało-Czerwoni zanotowali kapitalną serię, a dzięki skutecznemu rzutowi Michała Olejniczaka na tablicy wyników widniał rezultat 18:14 na ich korzyść. W kolejnych akcjach nasi zawodnicy nie potrafili wykorzystać świetnej postawy Jakuba Skrzyniarza w bramce, a odpowiedź podopiecznych Glenna Solberga była natychmiastowa. Skandynawowie przejęli inicjatywę i w 45. minucie po trafieniu Hampusa Wanne zniwelowali różnicę do jednej bramki (18:17). Dziewięć minut przed ostatnią syreną po rzucie karnym wykorzystanym przez Niclasa Ekberga goście wyrównali stan rywalizacji, doprowadzając do remisu 20:20. O losach polsko-szwedzkiego pojedynku miała zadecydować końcówka. Patryk Rombel dał w tym meczu szansę debiutu w narodowych barwach Jakubowi Będzikowskiemu i Andrzejowi Widomskiemu, a w drugiej połowie sprawdzał wielu rezerwowych, natomiast w decydującym fragmencie na parkiecie pojawili się zawodnicy podstawowego składu. Polacy razili nieskutecznością, a w 56. minucie po bramce Hampusa Wanne Szwedzi prowadzili 24:21. Aktualni mistrzowie Europy zachowali koncentrację i ostatecznie zwyciężyli 27:24. Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrano Hampusa Wanne, który zapisał na swoim koncie dziewięć trafień. 

 

Reprezentanci Polski będą mieli okazję do rewanżu na Szwedach w drugim sparingu, który zostanie rozegrany 20 marca o godzinie 15:00 również w płockiej Orlen Arenie.

 

Polska - Szwecja 24:27 (12:11) 

Polska: Morawski, Skrzyniarz - Moryto 8, Działakiewicz 4, Sićko 3, Olejniczak 2, Walczak 2, Krajewski 2, Dawydzik 1, Czuwara 1, Syprzak 1, Chrapkowski, Pietrasik, Będzikowski, Widomski, Fedeńczak.

Szwecja: Johannesson, Norsten - Wanne 9, Ekberg 6, Gottfridsson 3, Wallinius 3, Claar 1, D. Pettersson 1, Lagergren 1, Carlsbogård 1, Sandell 1, Möller 1, Bergendahl, L. Persson, Mellegård, E. Stenmalm.