Lekkoatletyka - HMŚ: eliminacje udane tylko dla Rozmysa

Lekkoatletyka - HMŚ: eliminacje udane tylko dla Rozmysa

  • Dodał: Adam Kowalski
  • Data publikacji: 19.03.2022, 12:50

Niestety dla Polaków poranne eliminacje drugiego dnia halowych mistrzostw świata w Belgradzie były nieudane. Powody do radości ma tylko Michał Rozmys, który z małym "q" awansował do jutrzejszego finału w biegu na 1500 metrów. 

 

Niestety nieudanie rozpoczęły się starty Polaków drugiego dnia w Belgradzie. W eliminacjach na 60 metrów przez płotki kobiet odpadła Klaudia Wojtunik, która zajęła 5. miejsce w swoim biegu z czasem 8,21 sekundy. Do awansu do półfinału zabrakło 0,05 sekundy. Najszybsza była Cyrena Samba-Mayela (Francja) z czasem 7,91 sekundy. 

 

W eliminacjach biegu na 60 metrów mężczyzn w drugiej serii oglądaliśmy Adriana Brzezińskiego, który jest objawieniem tego sezonu halowego. W swoim biegu zajął 5. miejsce z czasem 6,69 sekundy. Niestety nie wystarczyło to na awans z czasem. Dużego pecha miał też nasz drugi sprinter. Przemysław Słowikowski został zdyskwalifikowany za falstart. Najszybszy w eliminacjach był Marvin Bracy (USA), który przeciął linię mety w 6,46 sekundy (rekord życiowy).

 

Niestety pozytywnych informacji dla naszej reprezentacji nie ma też z biegu 800 metrów kobiet. Angelika Cichocka zaczęła swoją serię bardzo spokojnie. Ustawiła się na końcu, tak aby kontrolować, co robią rywalki. Niestety została trochę zamknięta, co na pewno jej nie pomogło. Kiedy udało jej się wyjść z tej sytuacji, musiała nadrabiać stratę do rywalek, które na końcówce mocno przyspieszyły. Jeszcze kilka metrów przed metą Cichocka była na miejscu premiowanym awansem "z czasem", ale niestety na linii mety została "o włos" wyprzedzona przez jedną z rywalek. Czas na mecie 2:02,01 minuty (do finału zabrakło 0,03 sekundy). Najszybsza we wszystkich seriach była Habitam Alemu (Etiopia) - 2:01,12 minuty. 

 

W biegu na 1500 metrów mężczyzn w pierwszej serii oglądaliśmy Michała Rozmysa. Od razu wyszedł na prowadzenie, nadając swoje tempo. Biegł naprawdę mądrze, gdyż trzymał się wewnętrznego toru, przez co nie nadrabiał dystansu. Rywale po jakimś czasie zaczęli naciskać, przez co Rozmys musiał się z nimi trochę przepychać, na szczęście zgodnie z przepisami. Na finisz wbiegał jako trzeci, ale został na samej końcówce wyprzedzony o 0,002 sekundy. Zajął 4. miejsce z czasem 3:38,61 minuty i musiał czekać jeszcze trzy serie biegów na to, co zrobią rywale. Na szczęście ten wynik dał mu awans do finału. Eliminacje wygrał Samuel Tefera (Etiopia) - 3:37,05 minuty. 

 

Rozdano również medale w skoku wzwyż kobiet. Złoto powędrowało do Ukrainki Jarosławy Mahuczich, która jako jedyna przeskoczyła 2,02 m. Srebro dla Australijki Eleanor Patterson, a brąz dla Kazaszki Nadieżdy Dubickiej.