Premier League: skromne zwycięstwo podopiecznych Mikela Artety
Elliott Brown/Flickr/CC BY 2.0

Premier League: skromne zwycięstwo podopiecznych Mikela Artety

  • Dodał: Hubert Dondalski
  • Data publikacji: 19.03.2022, 15:26

Trzydziestą kolejkę Premier League zainaugurowało spotkanie pomiędzy Aston Villą a Arsenalem FC. Kanonierzy zdołali zwyciężyć w tym spotkaniu 1:0 po bramce Bukayo Saki. Dzięki temu zwiększyli przewagę w tabeli nad Manchesterem United.

 

Początek spotkania na Villa Park należał do podopiecznych Mikela Artety. Z pewnością mógł się podobać styl rozgrywanych akcji, gdyż  były one zgrabne i widowiskowe. Jedna z nich zakończyła się strzałem Thomasa Parteya z okolic szesnastki, ale Emiliano Martinez był czujny od pierwszych minut. W 19. minucie piękną akcję zbudował Bukayo Saka z Martinem Odegaardem, co zakończyło się dośrodkowaniem piłki tego pierwszego, ale Emil Smith-Rowe fatalnie przestrzelił. 

 

Okres dominacji przełożył się na pierwszą bramkę po dwóch kwadransach spotkania. Bukayo Saka rozegrał krótko rzut wolny z Cedriciem i przez mały kocioł w polu karnym piłka wróciła do Anglika, który oddał celny, kąśliwy strzał zza pola karnego, pozostawiając tym samym Emiliano Martineza bez szans. Chwilę później strzelec bramki został potraktowany brutalnym faulem ze strony Tyrone'a Mingsa, co mogło skończyć się bardzo źle dla młodej gwiazdy Arsenalu. Po trzech doliczonych minutach pierwsza połowa dobiegła końca i podopieczni Mikela Artety zeszli do szatni z jednobramkowym prowadzeniem.

 

Druga połowa była od samego początku bardziej chaotyczna, choć i w tym chaosie Arsenal FC odnajdywał się zwyczajnie lepiej. W 60. minucie w końcu gospodarze zagrozili poważnie bramce Bernda Leno. Piłkę przed polem karnym przyjął John McGinn, który oddał całkiem dobry strzał, który minął słupek o centymetry. Odpowiedź na to miał Bukayo Saka, który oddał niemal identyczny strzał, ale w tym wypadku brakowało znacznie więcej, niż tylko centymetrów. W 68. minucie bardzo poważnie Kanonierom zagroził Ollie Watkins, którego strzał odbił się po drodze od obrońcy i wylądował na słupku. Pod koniec spotkania nie za dużo było akcji bramkowych i piłka krążyła po prostu od jednej strony boiska do drugiej. Koniec końców Kanonierzy dowieźli to zwycięstwo. 

 

Aston Villa - Arsenal FC 0:1 (0:1)

Bramki: 30' Saka

Aston Villa: Martinez - Cash, Konsa, Mings Ashley Young - McGinn, Luiz, Ramsey (69' Traore) - Buendia (69' Bailey), Watkins (82' Ings), Coutinho

Arsenal FC: Leno - Cedric, White, Gabriel, Tierney - Partey, Xhaka - Saka (69' Pepe), Odegaard (86' Holding), Smith-Rowe - Lacazette (77' Nketiah)

Żółte kartki: Ramsey, Mings, McGinn - Xhaka, Cedric, Partey

Sędzia: Andrew Madley

Hubert Dondalski

Student dziennikarstwa na Uniwersytecie Szczecińskim. Od dziesięciu lat w toksycznym związku z Arsenalem. Fanatyk esportu.