La Liga: Barcelona rozbija Real Madryt na Santiago Bernabeu

  • Dodał: Marcin Weiss
  • Data publikacji: 20.03.2022, 22:52

FC Barcelona rozbiła Real Madryt 4:0 w rozgrywanym na Santiago Bernabeu El Clasico. Podopieczni Xaviego Hernandeza całkowicie zdeklasowali swoich rywali, a Królewscy mogą mówić o dużym szczęściu, że rozmiar porażki nie okazał się większy. Bramki dla gości strzelali Pierre-Emerick Aubameyang, Ronald Araujo oraz Ferran Torres.

 

Spotkanie rozpoczęło się kilku dobrych akcji Królewskich, którzy już w siódmej minucie mogli wyjść na prowadzenie. Po szybkiej kontrze piłkę do ustawionego przed polem karnym Fede Valverde podał Vinicius Junior, ale płaskie uderzenie po długim słupku Hiszpana zostało z trudem obronione przez Marc Andre ter Stegena. Z kolei w 12. minucie 100% okazję miał Pierre-Emerick Aubameyang, który po idealnym dograniu Ferrana Torresa stanął oko w oko z Thibautem Courtoisem. Gabończyk zachował się jednak fatalnie i z pięciu metrów strzelił wprost w bramkarza, przez co wynik nie uległ zmianie. Ledwie sześć minut później sam Ferran mógł otworzyć wynik meczu, ale jego uderzenie sprzed „szesnastki” minimalnie minęło prawy słupek. Kolejne minuty minęły pod znakiem dominacji Blaugrany, która w 29. minucie dopięła swego i objęła prowadzenie. Kapitalną akcję prawym skrzydłem przeprowadził Ousmane Dembele, który bez problemu minął Nacho i dośrodkował na piąty metr od bramki. Tam do futbolówki dopadł Aubameyang, który wyprzedził Edera Militao i główką umieścił piłkę w siatce. Sześć minut później napastnik Dumy Katalonii mógł ustrzelić dublet, ale jego uderzenie z największym trudem obronił belgijski bramkarz. Chwilę potem Barcelona miała jednak rzut rożny, a do wrzutki Dembele najwyżej wyskoczył Ronald Araujo, który strzałem głową podwyższył prowadzenie na 2:0. Wynik ten utrzymał się do końca 45. minuty, gdy sędzia zaprosił piłkarzy do szatni.

 

Druga część gry rozpoczęła się od całkowitej dominacji gości, którzy w 47. minucie dołożyli kolejne trafienie. Najpierw w 20. sekundzie w sytuacji sam na sam z bramkarzem fatalnie zachował się Torres, którego strzał przeleciał obok bramki. Chwilę później obrona Realu popełniła jednak fatalny błąd, który został natychmiast wykorzystany przez podopiecznych Xaviego Hernandeza, a tym razem Ferran spożytkował podanie Aubameyanga i atomowym uderzeniem umieścił futbolówkę w siatce. Nie minęło sześć minut a Królewscy byli już na kolanach, po tym, jak kolejną bramkę zaaplikował im Aubameyang — Gabończyk otrzymał świetne podanie Torresa i pięknym lobem przerzucił Courtoisa, dobijając rywali. Z kolei w 58. minucie napastnik Balugrany miał idealną okazję do ustrzelenia hat-tricka, ale nie zdołał wykorzystać świetnej piłki od Jordiego Alby. Z kolei kwadrans później bliski zdobycia Manity” był Ousmane, ale jego strzał minimalnie minął lewy słupek bramki. W kolejnych minutach kilka ciekawych akcji skonstruowali podopieczni Carlo Ancelottiego, ale najpierw nieskuteczny był Marco Asensio, a chwilę później uderzenie Davida Alaby obronił ter Stegen. Wynik spotkania nie uległ już jednak zmianie i FC Barcelona zwyciężyła 4:0, powracając tym samym na trzecie miejsce w ligowej tabeli. 

 

Real Madryt — FC Barcelona 0:4 (0:2)

Bramki: — 29', 53' Aubameyang, 38' Araujo, 47' Torres

Real: Courtois — Carvajal (46' Diaz), Militao, Alaba, Nacho (63' Vazquez) — Valverde, Casemiro — Modric, Kroos (46' Camavinga) — Rodrygo (63' Asensio), Vinicius Junior

Barcelona: ter Stegen — Araujo, Pique, Garcia, Alba (86' Alves) — de Jong (71' Gavi), Busquets, Pedri (86' Nico) — Dembele (80' Traore), Aubameyang (71' Depay), Torres

Żółte kartki: 22' Kross, 63' Modric, 82' Camavinga, 88' Vazquez — 26' de Jong, 31' Busquets, 75' Alba, 88' Nico

Sędzia: J. Munuera

Marcin Weiss – Poinformowani.pl

Marcin Weiss

Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.