LM kobiet: Juventus lepszy od hegemona z Lyonu
poinformowani.pl

LM kobiet: Juventus lepszy od hegemona z Lyonu

  • Dodał: Wiktoria Kornat
  • Data publikacji: 23.03.2022, 22:58

Rozgrywki kobiecej Ligi Mistrzów weszły w decydującą fazę. W środku tygodnia rozegrano pierwsze mecze ćwierćfinałowe tegorocznej edycji. Piłkarki Juventusu zatrzymały faworyzowany Lyon, zwyciężając 2:1 na Juventus Stadium. VfL Wolfsburg długo prowadził w starciu z londyńskim Arsenalem, ale ostatecznie tylko zremisował. O tym, które zespoły awansują do półfinałów zadecydują przyszłotygodniowe mecze w Lyonie i Wolfsburgu.

 

Juventus – Olympique Lyonnais

 

Ekipa Olympique Lyonnais w tym sezonie boryka się z plagą kontuzji zawodniczek z podstawowego składu, ale i tak pokazuje, że i w trudnych okolicznościach potrafi być zabójczo skuteczna. Wydaje się, że najgorsze już za wicemistrzyniami kraju, gdyż do gry po bardzo długim rozbracie z piłką powróciła fenomenalna Ada Hegerberg, a po urlopie macierzyńskim dostępna jest też Sara Bjork Gunnarsdottir. Dodatkowo, z półrocznego wypożyczenia w OL Reign wróciło trio – Bouhaddi, Marozsan, Le Sommer. Szczególnie obecność tej pierwszej może cieszyć trener Sonię Bompastor, gdyż kontuzji doznała pierwsza golkiperka zespołu, Tiane Endler. Zawodniczki z Turynu do rywalizacji z faworyzowanym Lyonem przystępują w pełni sił. Juventusu nie można lekceważyć, to zespół, który finiszował nad Chelsea w grupie A, pozbawiając zeszłorocznego finalistę szans na awans do fazy pucharowej. Dodatkowo drużyna z Włoch jest zdeterminowana, by przedłużyć nadzieje na grę w finale, który rozegrany zostanie we włoskim Turynie.

 

Na pierwsze emocje w tym meczu długo nie trzeba było czekać. Już w czterdziestej sekundzie przyjezdne wypracowały sobie dogodną okazję do tego, by błyskawicznie objąć prowadzenie w ćwierćfinałowym starciu. Z prawej flanki w pole karne po ziemi dogrywała Delphine Cascarino, ale Catarina Macario z okolic jedenastego metra boiska uderzyła wysoko nad poprzeczką. Chwilę później fatalny błąd popełniła Sarah Bouhaddi, która nabiła swoją koleżankę z zespołu, a futbolówka spadła pod nogi Liny Hurtig. Na szczęście dla golkiperki Lyonu pomyłka nie okazała się tragiczna w skutkach, gdyż Hurtig wyśmienitą okazję zmarnowała, uderzając obok prawego słupka bramki. W ósmej minucie piłkarki francuskiego klubu dopięły swego, obejmując prowadzenie dzięki trafieniu autorstwa Macario. Reprezentantka USA zamieniła na gola dobre dośrodkowanie Selmy Bachy w lewej strony i Lyon szybko zacząć układać sobie to spotkanie po swojej myśli. Gospodynie nie były w stanie przełamać szczelnej defensywy utytułowanych przeciwniczek. Podopieczne trener Sonii Bompastor kontrolowały przebieg boiskowych wydarzeń, dążąc do podwyższenia rezultatu. Blisko powodzenia wicemistrzynie Francji były w 35. minucie, ale zmierzającą w światło bramki piłkę w ostatniej chwili z linii bramkowej wybiła Cristiana Girelli. To był kolejny sygnał ostrzegawczy ze strony ekipy z Lyonu, turynki pozostawały jednak bezradne wobec zorganizowanych rywalek. Tuż przed końcem pierwszej połowy przyjezdne po raz kolejny stanęły przed szansą na pokonanie Pauline Peyraud-Magnin, ale bramkę anulowano, Melvine Malard znajdowała się na spalonym. Druga połowa to niezmiennie dominacja piłkarek Olympique Lyonu, utrzymujących się przy piłce przez większość spotkania. Obraz gry zmienił się diametralnie w 61. minucie, kiedy to nieumyślny faul popełniła Ellie Carpenter. Defensorka przyjezdnych zlekceważyła nadbiegającą rywalkę, dała się wyprzedzić Valentinie Cernoi i musiała ratować się zatrzymaniem Cernoi w sposób nieprzepisowy. Skrzydłowa Juve miała otwartą drogę do bramki, więc Carpenter za przewinienie została ukarana czerwonym kartonikiem. Od tego momentu Lyon musiał grać w osłabieniu. Role się odwróciły i to miejscowe ruszyły do ataków. Bliska szczęścia była Cernoia, ale uderzenie zatrzymało się na spojeniu bramki strzeżonej przez Sarah Bouhaddi. W 70. minucie golkiperka wicemistrzyń Francji popełniła błąd, wypuszczając piłkę z rąk po interwencji, a z tego momentalnie skorzystała Cristiana Girelli, doprowadzając do wyrównania. Piłkarki Juventusu wyczuły szansę na ukąszenie rozbitego Lyonu po raz drugi i tej sztuki dokonały. W 83. minucie Caruso znakomicie odnalazła Agenese Bonfantini, wbiegającą w tempo między dwie defensorki francuskiej ekipy, a ta precyzyjnie wykończyła akcję drużyny uderzeniem po długim słupku. Podopieczne trener Sonii Bompastor rozpaczliwie próbowały jeszcze doprowadzić do wyrównania, ale gospodynie mądrze się broniły i zdołały utrzymać korzystny wynik do gwizdka kończącego to spotkanie. Juventus pokonał Olympique Lyon 2:1, czyniąc mały krok w stronę awansu do półfinału tegorocznej edycji pucharowych zmagań. Rewanżowy mecz zostanie rozegrany za tydzień na Groupama Stadium w Lyonie.

 

Arsenal – VfL Wolfsburg

 

Ostatni ćwierćfinałowy mecz to pojedynek drużyny, która w lidze angielskiej spisuje się wyśmienicie z zespołem, który w lidze niemieckiej ma w tym sezonie delikatne problemy. Po stronie "Wilczyc" z Wolfsburga stoi jednak bogata i udana historia występów w fazie pucharowej Ligi Mistrzyń. Piłkarki z Niemiec wciąż muszą radzić sobie bez swojej najlepszej snajperki, Ewy Pajor, która wprawdzie niedawno wróciła do treningów, ale nie jest jeszcze w pełni gotowa do gry. Jak na razie odpowiedzialność za zdobywanie goli na swoje barki wzięła Tabea Wassmuth i trzeba przyznać, że reprezentantka Niemiec robi to z powodzeniem, przodując w klasyfikacji strzelczyń Ligi Mistrzyń z ośmioma trafieniami na koncie. Londynki również mają kim postraszyć, współpraca Vivianne Miedemy i duetu Beth Mead - Caitlin Foord, przynosi „Kanonierkom” sporo pożytku. Do gry po kontuzji powróciła też stoperka drużyny, Leah Williamson.

Spotkanie na Emirates Stadium mogło znakomicie rozpocząć się dla gospodyń. Jeszcze w pierwszej minucie starcia bliska szczęścia była Beth Mead, ale reprezentantka Anglii uderzyła minimalnie obok prawego słupka bramki strzeżonej przez Almuth Schult. Pierwszy kwadrans nie przyniósł wielu klarownych okazji do otwarcia wyniku po obu stronach. „Wilczyce” były cierpliwe w rozgrywaniu futbolówki, a to zaowocowało w 18. minucie w postaci gola zdobytego przez Tabeę Wassmuth. Z prawej flanki w pole karne dogrywała Joelle Wedemeyer, a Wassmuth uderzeniem głową pokonała Manuelę Zinsberger. Dla reprezentantki Niemiec było to już dziewiąte trafienie w tegorocznej edycji kobiecej Ligi Mistrzów. W kolejnych minutach oglądaliśmy wyrównane spotkanie, „Kanonierki” próbowały odrobić straty, ale w każdej nadarzającej się okazji brakowało im albo dobrego wykończenia albo na wysokości zadania stawała defensywa niemieckiego zespołu. W tej odsłonie nic więcej już się nie wydarzyło, do szatni w lepszych nastrojach schodziły „Wilczyce”. Londynki potrzebowały zdecydowanie lepszej drugiej połowy, by odwrócić losy pojedynku i do Wolfsburga udać się bez konieczności pogoni za wynikiem. Po powrocie na murawę londyńskiego stadionu miejscowe miały dwie świetne okazje na to, by zniwelować straty z pierwszej odsłony, a dwukrotnie w roli głównej wystąpiła Stina Blackstenius. W pierwszej z nich Szwedka nie zdołała skierować piłki do siatki z ostrego kąta, natomiast w drugiej ta sztuka jej się udała, ale sędzia liniowa bez chwili zawahania uniosła w górę chorągiewkę, sygnalizując spalonego. Szybko odpowiedzieć chciały „Wilczyce”, jednak mogły mówić o sporym pechu, najpierw w słupek uderzyła Wassmuth, a po ponowieniu akcji poprzeczkę obiła Jill Roord. Wydawało się, że przyjezdne skromną, jednobramkową zaliczkę zdołają utrzymać na rewanżowe starcie, tak się jednak nie stało. Zdeterminowane „Kanonierki” zdobyły gola na 1:1 na trzy minuty przed końcem meczu. Rozegranie stałego fragmentu przez Tobin Heath zaskoczyło defensywę VfL Wolfsburga, futbolówkę w polu karnym przyjęła Lotte Wubben-Moy i uderzyła poza zasięgiem Schult. Arsenal rzutem na taśmę uratował remis w starciu z wicemistrzyniami Niemiec, a to oznacza, że wszystko rozstrzygnie się za tydzień na stadionie w Wolfsburgu.

 

Wyniki środowych meczów ćwierćfinałowych:

Juventus – Olympique Lyonnais 2:1 (0:1)

Arsenal – VfL Wolfsburg 1:1 (0:1)

Wiktoria Kornat – Poinformowani.pl

Wiktoria Kornat

Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.