Snooker — Eliminacje MŚ: sporo emocji drugiego dnia kwalifikacji

Drugi dzień eliminacji do mistrzostw świata za nami, co oznacza, że dla dwunastu zawodników marzenia o zagraniu w głównej drabince turnieju zostały zakończone. Zdecydowanie największą sensacją była porażka Bena Hancorna, który uległ Deanowi Youngowi 4-6. Z kolei w aż trzech pojedynkach doczekaliśmy się „deciderów”, a najdłuższe starcie zakończyło się o drugiej w nocy angielskiego czasu.

W sesji popołudniowej zdecydowanie najciekawszym starciem była walka Iana Bursna z Marco Fu. Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczął Anglik, który po trzech frejmach prowadził 3-0, a w drugiej odsłonie zaprezentował świetnego, 141-punktowego brejka, który jak dotąd jest najlepszym podejściem w Crucible Theatre w tym roku. W kolejnych partiach doczekaliśmy się jednak skutecznej odpowiedzi byłego numeru sześć światowego rankingu — Marco wygrał trzy frejmy z rzędu, doprowadzając tym samym do remisu. W kolejnych czterech odsłonach snookerzyści wygrali po dwa razy, co doprowadziło ich do „decidera”. W nim zdecydowanie lepszy okazał się Burns, który zwyciężył 93:28, zapewniając sobie awans do drugiej rundy eliminacji.

W wieczornych meczach było o wiele ciekawiej, a także doczekaliśmy się kilku zaskoczeń. Już na pierwszej rundzie kwalifikacji udział w mistrzostwach świata zakończył Ben Hancorn, który przegrał z Deanem Youngiem 3-6. Rozstawiony z numerem 84. zawodnik wygrał pierwszego frejma po 91-punktowym podejściu, ale w kolejnych odsłonach wyglądał co najwyżej przeciętnie i odpadł z turnieju. Na koniec dnia doczekaliśmy się również dwóch „deciderów”, które kończyły się w późnych godzinach nocnych. Daniel Wells pokonał Changa Bingyu 6-5, dominując w ostatniej partii 66-4. Z kolei Sanderson Lam ograł Peter Linesa po bardzo wyrównanym pojedynku, zamykając spotkanie wynikiem 71-48 w decydującej rozgrywce.

II runda