TAURON Liga: #Volley Wrocław dziewiątą siłą ligi

  • Dodał: Rafał Kozieł
  • Data publikacji: 06.04.2022, 21:33

#Volley Wrocław zajmuje dziewiąte miejsce w sezonie 2021/2022. W drugim spotkaniu zespół z Dolnego Śląska zwyciężył po tie-breaku z Energa MKS-em Kalisz.

 

W pierwszym spotkaniu wrocławianki nie pozostawiły rywalkom złudzeń, pewnie zwyciężając w trzech partiach. Wobec takiego rezultatu na własnym parkiecie, siatkarkom Michala Maska wystarczyło zwyciężenie dwóch partii, aby zapewnić sobie dziewiąte miejsce na koniec sezonu.

 

Mocne otwarcie zanotowały siatkarki z Wrocławia, które dzięki dobrym zagrywkom Robles Batisty wyszły na prowadzenie 5:0. Gospodynie mozolnie odrabiały straty, które zniwelowały straty do jednego „oczka”, doprowadzając do wyniku 10:11. Siatkarki Michala Maska zdołały zdobyć trzy kolejne punkty, jednak zawodniczki z Kalisza szybko doprowadziły do remisu 14:14. Po długiej wymianie i skończonym ataku Eweliny Żurowskiej gospodynie po raz pierwszy wyszły na prowadzenie – 17:16 – i to okazało się punktem zwrotnym partii. Rozpędzone gospodynie złapały wiatr w żagle i zwyciężyły 25:23.

 

Druga partia rozpoczęła się od rywalizacji punkt za punkt. Co prawda siatkarki Adama Czekaja zdołały wyjść na prowadzenie 10:7, jednak wrocławianki bardzo szybko je dogoniły. Dobry okres siatkarki z Wrocławia zwieńczyły prowadzeniem 14:11, jednak i one błyskawicznie roztrwoniły przewagę i na tablicy widniał remis. Do końca partii żadna z drużyn nie zdołała wyjść na prowadzenie, przez co seta rozstrzygnęła gra na przewagi. Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowały gospodynie, które po nerwowej końcówce zwyciężyły 27:25, podwyższając prowadzenie w meczu.

 

Podrażnione porażką w drugiej partii wrocławianki z animuszem rozpoczęły trzecią partię od wyjścia na prowadzenie 10:4. Po raz kolejny w meczu niesamowitym poświęceniem zagrały zawodniczki z Kalisza, które zdołały doprowadzić do remisu 17:17. O losach partii ponownie musiała rozstrzygnąć gra na przewagi, która tym razem padła łupem wrocławianek. Podopieczne Michala Maska zwyciężyły 26:24 i wciąż miały szansę na zwycięstwo w dwumeczu.

 

Gospodynie zdawały sobie sprawę, że porażka w kolejnym secie spowoduje ich przegraną w dwumeczu, jednak na pierwsze dwupunktowe prowadzenie wyszły przy stanie 12:10. W tym momencie jednak ciężar gry na swoje barki wzięła Andrea Kossajinowa, dzięki której to wrocławianki zdobyły sześć kolejnych punktów, odskakując rywalkom na cztery „oczka”. Taka seria wyraźnie podłamała zawodniczki z Kalisza, co skrzętnie wykorzystały wrocławianki. Podopieczne Michala Maska pewnie zwyciężyły 25:18, doprowadzając do tie-breaku oraz – co ważniejsze – zapewniając sobie dziewiątą lokatę na koniec sezonu.

 

Finałowego seta kapitalnie, bowiem od prowadzenia 7:0 rozpoczęły wrocławianki. Wobec krótszego seta, partia wydała się przegrana, z czym pogodziły się także gospodynie. Kaliszanki podjęły walkę, jednak strata okazał się zbyt duża. Ostatecznie #Volley zwyciężył 15:10 i całe spotkanie 3:2.

 

Energa MKS Kalisz – #Volley Wrocław 2:3 (25:23, 27:25, 24:26, 18:25, 10:15)

MKS: Cygan, Żurowska, Gajewska, Miechowicz, Łukasik, Mucha, Bałuk (libero), Wysokińska (libero) oraz Kucharska, Drużkowska

Volley: Robles Batista, Kaczmar, Hawryła, Fedorek, Kossajiniowa, Kocić, Bodasińska (libero) oraz Szady, Gromadowska, Wellna

MVP: Szady (#Volley)