PHL: GieKSa z mistrzostwem Polski

Ponad 50 lat minęło od poprzedniego mistrzostwa kraju dla hokeistów GKS-u Katowice. Dziś po zaledwie czterech spotkaniach z Unią Oświęcim w finale PHL hokeiści ze stolicy województwa śląskiego po raz kolejny stanęli na najwyższym stopniu podium rodzimej ligi.

Chyba mało kto spodziewał się, że zaledwie cztery spotkania będą potrzebne do rozstrzygnięcia finału play-off Polskiej Hokej Ligi. Katowiccy hokeiści wprawdzie zakończyli fazę zasadniczą na pierwszej pozycji, ale w półfinale z GKS-em Tychy o awansie do finału decydowała dogrywka w siódmym spotkaniu, a rywalem w ostatecznej rozgrywce była świetnie przecież dysponowana w tym sezonie Unia Oświęcim. GieKSa w czwartek po raz trzeci pokonała rywala zza Wisły i tylko jednego zwycięstwa brakowało jej do upragnionego tytułu.

W mecz w Hali Lodowej lepiej weszli hokeiści z Katowic, wśród których pierwsze skrzypce grali Carl Hudson i Matias Lehtonen. Ten pierwszy dwukrotnie wpisał się w pierwszych dwudziestu minutach na listę strzelców, drugi tyle samo razy mu asystował. Nadzieję w serca oświęcimskiej publiczności wlał w kolejnej odsłonie niezawodny Strielcow, któremu dobrze krążek wystawił Apalkow, ale było to wszystko, na co Unię było stać w tym meczu. W 47. minucie tytuł jeszcze bardziej przybliżył się do GieKSy, bo uderzeniem między parkanami Saundersa zaskoczył Eriksson. Na lodzie widać było nerwy, a pięć minut przed końcem karę meczu otrzymał Strielcow, za atak na głowę Lehtonena. W ostatniej minucie wynik ustaliła znów para Hudson - Lehtonen, tym razem jednak bramkę przypisano Finowi i w takich okolicznościach na obcym lodowisku katowiczanie mogli cieszyć się z pierwszego od 52 lat mistrzostwa Polski. W niedzielę w Jastrzębiu w ostatnim starciu sezonu wyjaśni się sprawa brązowego medalu pomiędzy GKS-ami jastrzębskim i tyskim.

Re-Plast Unia Oświęcim - GKS Katowice 1:4 (0:2, 1:0, 0:2), stan rywalizacji 4:0 dla GKS-u, mistrzostwo tej ekipy.