PKO Ekstraklasa: Lechia lepsza od Termaliki na własnym stadionie

  • Dodał: Paweł Stańczyk
  • Data publikacji: 09.04.2022, 21:58

Lechia Gdańsk wygrała u siebie mecz 28. kolejki piłkarskiej PKO Ekstraklasy. Na polu pokonanych pozostała ekipa z Niecieczy. 

Przed meczem

W sobotnim pojedynku Lechia walczyła nie tylko o zwycięstwo nad Termalicą, ale i powiększenie przewagi nad rywalami w walce o 4. miejsce, które da awans do europejskich pucharów. W finale Pucharu Polski zmierzą się bowiem Lech z Rakowem. Obie drużyny plasują się w czołowej trójce ligowej tabeli. 

 

Lechia ma jeszcze realne szanse na wskoczenie na podium, ale musiałaby wygrać przynajmniej cztery spotkania i liczyć na to, że kluby z czołowej trójki przegrają wszystkie kolejne pojedynki. To wydaje się mało realne. W ostatnim czasie gdańszczanie grają w kratkę. Porażki przeplatają remisem lub zwycięstwem. Termalica walczy natomiast o utrzymanie. Przed 28. kolejką piłkarze z Niecieczy zajmowali w tabeli 17. miejsce z dorobkiem 24 pkt.

Jak wyglądało spotkanie?

Od początku przeważali gospodarze. W 7. minucie zza szesnastki na bramkę drużyny z Niecieczy uderzał Clemens, ale na rzut rożny piłkę zdołał odbić Pawluczenko. Gdańszczanie na prowadzenie wyszli już w 11. minucie. Lechia przeprowadziła szybki kontratak, który rozpoczął się na jej połowie boiska. Prostopadłe podanie w pole karne otrzymał Zwoliński. Ten przewrócił się, ale dość szybko wstał, po czym oddał skuteczny strzał zza pola bramkowego. 

 

W 22. minucie znów groźnie pod bramką Pawluczenki. Zwoliński otrzymał podanie na prawą część pola karnego. Znalazł się w sytuacji sam na sam, więc zdecydował się na bezpośrednie uderzenie, lecz piłka trafiła w słupek. Kilkadziesiąt sekund później doskonałą sytuację zmarnowali goście. Podanie z lewej strony otrzymał Mesanović, który w idealnej sytuacji posłał piłkę nad poprzeczką.

 

Kilkanaście minut po wznowieniu gry szansę na podwyższenie prowadzenia zaprzepaścił Durmus. Z lewej strony w pole bramkowe dogrywał Pietrzak, zaś gracz miejscowych uderzył nad poprzeczką. W 74. minucie doskonałą sytuację po prostopadłym podaniu w pole karne zmarnował natomiast Zwoliński, którego zatrzymał Pawluczenko. 

 

Marzenia Termaliki o zdobyciu punktu prysły w doliczonym czasie gry. Z kontrą lewą stroną boiska ruszyła Lechia. Z piłką w pole karne wpadł niepilnowany Conrado, który odegrał do Paixao. Ten nie mylił się w sytuacji sam na sam. 

Co teraz? 

Termalica przegrywając mocno utrudniła sobie sytuację. Aby utrzymać się w lidze potrzebowałaby wygrać przynajmniej trzy spotkania, gdyż ma bardzo słaby bilans bramkowy. Strata do Śląska i Warty może się jednak powiększyć, gdyż te drużyny rozegrały jeden mecz mniej. W najbliższej kolejce rywalem ekipy spod Tarnowa będzie walczący o mistrzostwo Raków Częstochowa. Lechia zagra natomiast z Górnikiem Zabrze. 

 

Lechia Gdańsk - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2:0 (1:0)

Bramki: 11' Zwoliński, 90+4' Paixao

 

Lechia Gdańsk: Kuciak – Ceesay, Nalepa (C), Maloča, Pietrzak – Kubicki – Clemens (67' Sezonienko), Kałuziński (67' Terrazzino), Gajos (90+1' Tobers), Durmus (77' Conrado) – Zwoliński (77' F. Paixao).

 

Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Pawluczenko – Tekijaski, Wlazło (C), Putiwcew – Radwański (81' Grabowski), Hubínek (81' Ambrosiewicz), Dombrovskyi, Hybš – Kocyła (64' Stefanik), Poznar (38' Śpiewak), Mešanović (64' R. Varga)