La Liga: Barcelona triumfuje i powraca na drugie miejsce
Fars/Wikimedia Commons

La Liga: Barcelona triumfuje i powraca na drugie miejsce

  • Dodał: Marcin Weiss
  • Data publikacji: 10.04.2022, 22:54

FC Barcelona po bardzo zaciętym spotkaniu pokonała na wyjeździe Levante UD 3:2 w spotkaniu 31. kolejki hiszpańskiej La Ligi. Gospodarze mieli po swojej stronie aż trzy rzuty karne, ale tylko dwa z nich trafiły do siatki strzeżonej przez ter Stegena. Z kolei podopieczni Xaviego walczyli do samego końca, a bramkę na zwycięstwo w drugiej doliczonej minucie strzelił Luuk de Jong.

 

Początek spotkania to świetna sytuacja Jose Campani, który po otrzymaniu podania od Jose Luisa Moralesa znalazł się w narożniku pola karnego bez asysty żadnego obrońcy Barcelony. Uderzenie pomocnika miejscowych zostało jednak pewnie obronione przez Marca Andre ter Stegena. Natomiast w 21. minucie bramkarz Dumy Katalonii dograł fantastyczną prostopadłą piłkę do Ferrana Torresa, ale atakowany przez obrońców skrzydłowy również nie zdołał oddać groźnego strzału. Pięć minut później fantastyczny rajd przeprowadził Morales, który minął trójkę obrońców i wpadł w pole karne. Uderzenie napastnika zdołał jednak sparować niemiecki goalkeeper, a piłkę z linii bramkowej wybił Eric Garcia. Do końca połowy wynik nie uległ zmianie i mieliśmy bezbramkowy remis.

 

Drugą odsłonę od ataku rozpoczęła Blaugrana, a w 49. minucie blisko zdobycia gola był Torres, który otrzymał idealne dośrodkowanie od Ousmane'a Dembele. Główka Hiszpana została jednak sparowana przez Daniego Cardenasa na rzut rożny. Z kolei dwie minuty później głupi faul we własnej „szesnastce” popełnił Dani Alves, co sprowokowało sędziego do odgwizdania rzutu karnego. Do futbolówki podszedł Morales i bez problemu zmylił ter Stegena, zapewniając gospodarzom prowadzenie. Nie minęło pięć minut, a Levante otrzymało kolejną „jedenastkę”, tym razem po zagraniu piłki ręką przez Nico. W tym wypadku Marc Andre wyczuł intencje Rogera Marti i utrzymał drużynę w grze. Z kolei w 59. minucie niewykorzystana okazja podopiecznych Alessio Lisciego zemściła się, gdy do remisu doprowadził Pierre-Emerick Aubameyang. Piłkę z prawego skrzydła w pole karne dośrodkował Dembele, a Gabończyk przeskoczył obrońców i pewnym uderzeniem głową umieścił futbolówkę w siatce. Katalończycy zamierzali pójść za ciosem, a swego dopięli już cztery minuty później, gdy kapitalną akcję Gaviego mierzonym strzałem wykończył Pedri, zapewniając zespołowi prowadzenie. Gdy wydawać się mogło, że goście zmierzają po wygraną, na placu gry pojawił się Clement Lenglet, który w trakcie kilkunastu sekund sprokurował rzut karny dla rywali, który w 83. minucie na bramkę zamienił Gonzalo Melero, doprowadzając do remisu 2:2. Pięć minut później szansę na odpowiedź miał Gavi, ale jego strzał wybronił bramkarz Levante. Gdy kibice miejscowych gotowali się do świętowania kapitalną piłkę w „szesnastkę” posłał Jordi Alba, a dośrodkowanie na bramkę zamienił Luuk de Jong, zapewniając Barcelonie zwycięstwo 3:2. Tym samym Blaugrana powróciła na drugie miejsce w ligowej tabeli, a wciąż ma do rozegrania jedno zaległe spotkanie.

 

Levante UD — FC Barcelona 2:3 (0:0)

Bramki: 52' Morales, 83' Melero — 59' Pierre-Emerick Aubameyang, 63' Pedri, 90+2' L. de Jong

Levante: Cardenas — Miramon, Rober Pier, Postigo, Vezo (76' Cantero), Son — Radoja (76' Bardhi), Pepelu, Campana (65' Melero) — Marti (65' Gomez), Morales (90' Pubill Pages)

Barcelona: ter Stegen — Alves (80' Lenglet), Araujo, Garcia, Alba — Nico (56' Pedri), Busquets, F. de Jong (56' Gavi) — Dembele (84' Traore), Aubameyang (84' L. de Jong), Torres

Żółte kartki: 11' Campana — 87' Araujo

Sędzia: J. Munuera Montero

Marcin Weiss – Poinformowani.pl

Marcin Weiss

Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.