Snooker - elimincje MŚ: ósemka już w Crucible

Snooker - elimincje MŚ: ósemka już w Crucible

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 12.04.2022, 23:01

We wtorek poznaliśmy ósemkę zwycięzców kwalifikacji do mistrzostw świata, która wraz z szesnastką rozstawionych rozpocznie w sobotę walkę w świątyni snookera - Crucible Theatre.Dzisiejsze mecze dostarczyły wielu emocji.

 

Jako pierwszy w turnieju finałowym zameldował się Scott Donaldson. Szkot już po pierwszej sesji spotkania z Allanem Taylorem mógł się szykować do drugiego w karierze występu w mistrzostwach świata, bo prowadził 8:1 i miał na koncie pięć wysokich brejków, w tym jedną efektowną setkę. W sesji wieczornej potrzebował dwóch partii, by ten sukces przypieczętować.

 

Kilkanaście minut później do finalistów dołączył Lyu Haotian. Chińczyk, który w Crucible zagra po raz trzeci w karierze (raz nawet przeszedł jedną rundę) w sesji popołudniowej grał znakomicie, prowadząc po niej 8:1 z Dominikiem Dale. Sesję wieczorną też lepiej zaczął Haotian, ale potem do głosu doszedł Walijczyk, który wygrał trzy frejmy z rzędu, wbijając między innymi jedną setkę i chyba zaczął liczyć na wielki powrót do meczu. Jednak Azjata pozbawił go złudzeń w partii numer 14.

 

Jako pierwszy z wyżej notowanych z marzeniami pożegnał się Tom Ford. Anglik wybitnym zawodnikiem nie jest, ale w szerokiej światowej czołówce miejsce grzeje od dawna. Nie ma jednak jakoś szczęścia do mistrzostw świata, po raz trzeci z rzędu nie zobaczymy go w najważniejszej imprezie sezonu. Pokonał go Jamie Jones, który z kolei w Crucible 10 lat temu świętował jeden z największych sukcesów w karierze - był nim ćwierćfinał mistrzostw 2012. O wyniku zadecydowała pierwsza sesja, po której Walijczyk prowadził 7:2. Wieczorem Ford odrobił nieco strat, ale losów meczu nie zdołał odwrócić. Jones w Crucible zagra po raz piąty.

 

Na wysokim poziomie stało spotkanie Matthewa Selta i Thepchayia Un-Nooh. Obaj gracze zagrali ofensywnie, wbijając aż 14 brejków powyżej 50 punktów. Początek należał do Anglika, który prowadził 2:0, ale potem inicjatywę przejął Tajlandczyk, wbijając między innymi bardzo efektowne 145 punktów. Jednak przed wieczorną sesją to Selt prowadził 5:4. W niej Anglik zdobył jeszcze jedną partię, następnie przy stole królował już tylko Un-Nooh. Wygrał sześć z siedmiu kolejnych frejmów i zasłużenie wszedł do turnieju finałowego. Dla Tajlandczyka będzie to czwarty start w czempionacie globu, trzy poprzednie kończył na pierwszej rundzie.

 

Pierwszym zawodnikiem o statusie amatora, który awansował do mistrzostw, został Michael White. Ćwierćfinalista mistrzostw z 2013 roku wróci do Crucible po 6 latach przerwy, a od nowego sezonu znów grać będzie jako zawodowiec. W dzisiejszym bardzo wyrównanym pojedynku wyeliminował Jordana Browna, który przecież rozstawiony był w eliminacjach z numerem 24. Wynik na tablicy zmieniał się co kilka partii, ale częściej na prowadzeniu był White. Po pierwszej sesji było 5:4, a mecz zakończył się na czarnej w partii numer 18. Walijczyk musi być bardzo rozczarowany.

 

Hitem dnia określano spotkanie Stephena Maguire z Zhou Yuelongiem. Szkot w Crucible grywa nieprzerwanie od 2004 roku, dwukrotnie był w półfinale. Z kolei Chińczyk jest obecnie rankingowo wyżej notowany. Wskazać faworyta było ciężko i mecz okazał się bardzo wyrównanym widowiskiem. Lepiej zaczął Yuelong, który prowadził 2:0 i 3:1, ale pierwszą sesję ostatecznie wygrał Maguire 5:4. W części wieczornej meczu wypracowaną przewagę powiększył, wbijając między innymi brejka 137-punktowego, wygrał ostatecznie 10:7.

 

Na wysokim poziomie stało spotkanie Ding Junhui z Davidem Lilleyem. Faworytem był oczywiście Chińczyk, który w Crucible jest nieprzerwanie od 2006 roku, raz nawet zagrał w półfinale, ale angielski amator, David Lilley nie zamierzał oddawać faworytowi pola za bez cen. Grał jak równy z równym, naprzemiennie wbijajac wysokie brejki, to patrząc jak dokonuje tego rywal. Niemniej po połowie pojedynku pachniało sensacją, bo Anglik prowadził 7:4. Jednak potem Ding pokazał, dlaczego uznawany jest za jednego z najlepszych graczy świata, wygrał sześć brejków z rzędu i wygrał mecz 10:7.

 

Najdłużej grali dziś Joe O'Connor i Ashley Hugill. Dla obu wygrana oznaczała debiut w najważniejszym turnieju w sezonie, stawka meczu wyraźnie paraliżowała im ręce, choć udało się Anglikom wbić po jednej setce. Dominowały jednak długie, taktyczne rozgrywki i stopniowe zdobywanie punktów. W pierwszej części meczu przeważał Hugill, który prowadził już 7:3, jednak O'Connor nie dawał za wygraną i po trzech kolejnych partiach zbliżył się na dystans jednego punktu. Ostatnie słowo należało jednak do gracza niżej notowanego i to on został pierwszym tegorocznym debiutantem w Crucible Theatre.

 

Dzisiejsze wyniki:

 

Ding Junhui [29] 10 - 7 David Lilley (a)
Stephen Maguire [41] 10 - 7 Zhou Yuelong [25]
Michael White (a) 10 - 8 Jordan Brown [24]
Thepchaiya Un-Nooh [53] 10 - 7 Matthew Selt [21]
Jamie Jones [37] 10 - 5 Tom Ford [28]
Lyu Haotian [64] 10 - 4 Dominic Dale [65]
Scott Donaldson [49] 10 - 1

Allan Taylor [79]

Ashley Hugill [77] 10 - 7

Joe O'Connor [52]

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.