Faworyci stracili punkty (podsumowanie spotkań eWinner 1. Ligi oraz 2. Ligi Żużlowej)
- Dodał: Konrad Klusak
- Data publikacji: 13.04.2022, 16:08
Zakończyła się pierwsza kolejka PGE Ekstraligi, ale swoje mecze rozgrywały także zespoły startujące w eWinner 1. Lidze oraz 2. Lidze Żużlowej. Z zaplanowanych na żużlową niedzielę spotkań nie doszło do skutku spotkanie w Łodzi, Pile oraz Rzeszowie.
eWinner 1. Liga Żużlowa
Wiele emocji w pierwszej lidze przyniosły mecze w Zielonej Górze oraz Landshut. Główni faworyci do awansu, zatem Stelmet Falubaz Zielona Góra oraz Abramczyk Polonia Bydgoszcz stracili punkty. Ci pierwsi sensacyjnie zremisowali na domowym obiekcie z Aforti Startem Gniezno, zaś bydgoszczanie nieznacznie polegli z Trans MF Landshut Devils.
W Zielonej Górze działy się niesamowite rzeczy. Spotkanie rozpoczęło się przy słonecznej aurze, a po szóstym biegu wszystkich zaskoczył padający śnieg z deszczem. To wszystko miało miejsce przy wyniku 18:18. W tych trudnych warunkach jak ryba w wodzie czuł się Michael Jepsen Jensen. Były zawodnik "Myszki Miki" przed biegami nominowanymi miał płatny komplet punktów i to dzięki fantastycznej formie Duńczyka oraz Oskara Fajfera Aforti Start Gniezno po trzynastu wyścigach remisował z zielonogórzanami. Zespołowi z Zielonej Góry nie pomógł nawet uczestnik cyklu Grand Prix - Max Fricke. Australijczyk pewnie wszedł w mecz przegrywając tylko z Michaelem Jepsenem Jensenem i po trzech startach miał na swoim koncie osiem oczek. W drugiej części meczu nie był on już jednak tak skuteczny przywożąc najpierw zero w trzynastym, a następnie jeden punkt w piętnastym biegu. Bez wątpienia jednak najbardziej spotkanie "zawalił" Piotr Protasiewicz. Kapitan Stelmet Falubazu Zielona Góra rozpoczął spotkanie od taśmy, a w kolejnym starcie przywiózł zero punktów. To spowodowało, że na torze w dziesiątym biegu w jego miejsce pojawił się Damian Pawliczak. Nie popisał się on jednak niczym szczególnym zostając wykluczony z biegu zatem w jedenastej gonitwie ponownie szansę otrzymał doświadczony Polak. Tym razem wykorzystał ją przywożąc wraz z Janem Kvechem podwójne zwycięstwo. To jednak za mało, żeby oczyścić się jazdą z początku meczu. Gnieźnianie dowieźli remis udowadniając, że Ci, którzy stawiali jedynie na ich walkę o utrzymanie grubo się mylili.
Spotkanie w Landshut z pewnością rozgrzało kibiców obu ekip do czerwoności. Efektem tego nie były jednak mijanki, gdyż ich praktycznie nie było. W napięciu trzymał natomiast przebieg spotkania. Drużyny zmieniały się prowadzeniem kilkukrotnie w międzyczasie doprowadzając jeszcze do meczowych remisów. W zespole diabłów rządził i dzielił Kai Huckenbeck, a w sukurs wtórował mu Dimitri Berge. Dobry początek meczu miał także Martin Smolinski, lecz ten po defekcie w trzecim starcie nie pojawił się już na torze. Wówczas jednak błysk pokazał Mads Hansen, który wygrał dwa swoje ostatnie biegi. W zespole z kujawsko-pomorskiego niemal cała kadra seniorska poza Olegiem Michaiłowem pojechała bardzo równo. Najlepszy okazał się Adrian Miedziński. Choć wychowanek Apatora Toruń zaczął od dwóch jedynek to później był już niepokonany. Poza wymienionym wcześniej Łotyszem, który miał być jedną z ciekawszych postaci w Polonii jako zawód można z pewnością wskazać Mateja Zagara. Słoweniec przez wielu uważany jest za zawodnika, który bez problemu poradziłby sobie w PGE Ekstralidze, a w Niemczech wygrał zaledwie jeden bieg całkowicie zawalając końcówkę spotkania.
Niewiele emocji przyniósł natomiast mecz w Gdańsku, gdzie Zdunek Wybrzeże znacząco przegrał z Cellfast Wilkami Krosno 39:51. Liderem gospodarzy był w tym meczu Jakub Jamróg oraz Wiktor Trofimow - obaj zdobyli po 11 punktów, zaś gości, klasycznie już, do wygranej poprowadził duet Tobiasz Musielak (13 pkt) - Andrzej Lebiediew (11+2)
2. Liga Żużlowa
W drugiej lidze do skutku doszło tylko jedno spotkanie. Mecz w Pile został przełożony już nieco szybciej, a to ze względu na prace wykonywane na stadionie. W sobotę natomiast ze względu na warunki atmosferyczne i stan toru odwołano spotkanie w Rzeszowie.
Jedyne emocje na drugoligowych torach miały miejsce zatem w Tarnowie, gdzie Unia podejmowała SpecHouse PSŻ Poznań. Spotkanie od samego początku nie układało się po myśli drużyny z Wielkopolski. W mecz fatalnie wszedł Rune Holta, który później wyglądał tylko gorzej kończąc mecz z trzema punktami. Przypomnijmy, że zespół z Poznania ściągnął doświadczonego reprezentanta Polski kilka tygodni przed startem sezonu i miał być to absolutny lider drużyny. Obecnie jednak nie może być nawet pewny miejsca w składzie, gdyż na szansę oczekuje jeszcze Chris Harris. Liderem gości okazał się być Francisc Gusts, który dał się pokonać tylko jednemu zawodnikowi gospodarzy i był nim Peter Ljung w 14 biegu. A jak już o Szwedzie mowa to z pewnością jego powrót do Tarnowa można zaliczyć jako udany, gdyż był jednym z liderów "Jaskółek" zdobywając dziesięć punktów. Tyle samo oczek przy swoim dorobku zapisał Patryk Rolnicki. Wynik meczu niemal całe spotkanie oscylował w okolicy remisu - raz minimalnie prowadzili poznaniacy, a raz tarnowianie, jednak żadna ze stron nie była w stanie odskoczyć na wyższą przewagę. Tarnowianom udało się to dopiero w trzynastym biegu, gdy prowadząc ośmioma punktami mogli być pewni, że tego meczu nie przegrają. W czternastym biegu SpecHouse PSŻ wygrał bieg, lecz zaledwie 4:2 co oznaczało, że tarnowianie mogli cieszyć się ze zwycięstwa na inaugurację 2. Ligi Żużlowej. Ostatecznie zespół z Tarnowa wygrał jednak "tylko" dwoma punktami.
WYNIKI WSZYSTKICH SPOTKAŃ EWINNER 1. LIGI ORAZ 2. LIGI ŻUŻLOWEJ:
STELMET FALUBAZ ZIELONA GÓRA - AFORTI START GNIEZNO 45:45
Stelmet Falubaz Zielona Góra: 45
Aforti Start Gniezno: 45
TRANS MF LANDSHUT DEVILS - ABRAMCZYK POLONIA BYDGOSZCZ 47:43
Trans MF Landshut Devils: 47
ZDUNEK WYBRZEŻE GDAŃSK - CELLFAST WILKI KROSNO 39:51
Zdunek Wybrzeże Gdańsk: 39
UNIA TARNÓW - SPECHOUSE PSŻ POZNAŃ 39:51
Unia Tarnów: 46
|
Konrad Klusak
Pochodzę z Ostrowa Wielkopolskiego, mieszkam we Wrocławiu. Z wykształcenia ekonomista, ale z ogromną pasją do sportu. Zakochany po uszy w żużlu, a od niedawna również siatkówce.