Snooker - MŚ: Dzień 4. [ZAPIS RELACJI LIVE]

  • Data publikacji: 19.04.2022, 21:00

To już czwarty dzień Mistrzostw Świata w Snookerze, a tym samym coraz bliżej do zakończenia pierwszej rundy. We wtorkowych zmaganiach doborowa obsada zaprezentuje swoje umiejętności. Aż trzech byłych mistrzów świata dostarczy kolejnych emocji w Sheffield. Swoje pojedynki dokończą Stuart Bingham oraz Neil Robertson, natomiast po raz pierwszy w tegorocznej imprezie będzie można zobaczyć Johna Higginsa.

 

Neil Robertson - Ashley Hugill [ZAKOŃCZONY] 10:5 (127(127):0, 1:94(85), 20:79, 26:84(77), 78:41, 72(72):4, 107(97):0, 119(109):0, 132(132):0, 84:15, 77:0, 71:38, 52:69(51), 43:82(82), 110(109):3)

 

Yan Bingtao - Chris Wakelin [po I sesji] 5:4 (72(71):8, 0:130(130), 68(68):74(74), 79(79):0, 129(69,56):9, 62(62):64(51), 40:70(55), 84(84):0, 100(100):0)

 

Stuart Bingham - Lyu Haotian [ZAKOŃCZONY] 10:5 (63:71, 65:0, 97(52):22, 0:104(103), 79(54):16, 85(85):0, 138(86):0, 140(140):0, 68(68:69(69), 65:0, 74(66):22, 14:86(86), 69:76(62), 68(68):55(55), 67:6)

 

John Higgins -  Thepchaiya Un-Nooh  [po I sesji] 4:5 (32:95, 84:30, 0:80(80), 128(128):1, 21:85, 10:65(61), 107(106):1, 98(98):0, 0:114(114))

 

Yan Bingtao - Chris Wakelin [ZAKOŃCZONY] 10:6 (72(71):8, 0:130(130), 68(68):74(74), 79(79):0, 129(69,56):9, 62(62):64(51), 40:70(55), 84(84):0, 100(100):0, 0:85(77), 80(55):28, 106(106):0, 77:17, 85(53):46, 51:62, 70:8)

 

Jack Lisowski - Matthew Stevens [po I sesji] 6:3 (74:28, 111(53,58):7, 17:87, 9:73, 106(106):1, 109 (100):5, 125(52,73):6, 61:37, 25:108(108))

 

 

 

Relacja na żywo

To tyle na dziś. Jutro dokończone zostanie też spotkanie Higginsa z Un-Noohem (4:5 po pierwszej sesji) oraz rozpoczną się starcia Kyrena Wilsona z Ding Junhui (!!!), Juda Trumpa z Hosseinem Vafaei i Luki Brecela z Nopponem Saengkhamem. DO JUTRA!

Lisowski - Stevens 6:3 - Pokarało Lisowskiego tym razem. Mógł pozycjonować do czarnej po trzeciej czerwonej bili, a potem kto wie, kto wie... No ale spozycjonował "bezpieczniej" do niebieskiej, a ta postanowiła odbić się od kieszeni. Stevens otrzymał szansę na pierwszą w tym meczu setkę (58. w historii startów w Crucible!) i ją wykorzystał. Jednak Anglik jest bardziej zadowolony - prowadzi 6:3 i jeśli nic strasznego się nie wydarzy, to powinien spokojnie wygrać ten mecz. Dokończenie jutro w sesji popołudniowej.

Lisowski - Stevens 6:2- Długa, ale ładna partia, choć wysokich brejków nie było. Stevens bił się kijem w głowę, pokazywał sobie język, ale i postawił dwa snookery, po których Lisowski z niedowierzaniem głową. Niemniej szóstą partię meczu zapisał na swoim koncie. Przed nami jeszcze jeden stół i fajrant do jutra.

Bingtao - Wakelin 10:6 Co się odwlecze, to nie uciecze. Bingtao po raz trzeci z rzędu rok po roku zagra w II rundzie mistrzostw świata. Czy awansuje po raz pierwszy do ćwierćfinału? Nie będzie łatwo, bo czeka go starcie z rywalem przezacnym - broniącym tytułu Markiem Selbym.

Bingtao - Wakelin 9:6 - Już prawie napisałem, że Bingtao w II rundzie, bo wyglądało, że ma układ na wysokiego brejka, ale błąd przy jednej z czerwonych byl kosztowny. Wakelin wyczyścił stół i wciąż pozostaje w grze. Choć musiałby wygrać jeszcze cztery partie z rzędu.

Lisowski - Stevens 5:2 - Słuchają się teraz bile Lisowskiego. Co prawda jedna czerwona w tym frejmie nie posłuchała i złośliwie otarła się o swoją koleżankę, ale to nie przeszkodziło Anglikowi zapisać na koncie piątej partii. Stevens próbował skraść partię karkołomnym wózkiem, ale... no nie wyszło mu.

Bingtao - Wakelin 9:5 - Już bardzo bliski wygranej Bingtao. W tym frejmie obaj zawodnicy zagrali średnio, popełnili po kilka błędów, ale więcej punktów uzbierał Chińczyk i jest o jedną wygraną partię od II rundy mistrzostw świata.

Lisowski - Stevens 4:2 - Równe 100 punktów Lisowskiego w brejku. Rozkręcił się wyraźnie Anglik po tym faulu w czwartej partii i regulaminowej przerwie. Druga paczka z rzędu.

Lisowski - Stevens 3:2 - 106 punktów w brejku Lisowskiego. To dopiero dziesiąta paczka w historii występów Anglika w Crucible. Daje mu ponowne prowadzenie w meczu.

Bingtao - Wakelin 8:5 - I na drugim stole mamy przerwę. Bingtao zdobył ósmą partię po raz pierwszy w tym meczu nie notując w wygranym frejmie brejka powyżej 50 punktów (ma ich na koncie już 10). Sporo błedów i jeden kuriozalny faul Wakelina, który przy próbie podsunięcia białej do czerwonej delikatnie dotknął jej końcem kija. No cóż, faule to też element snookera.

Lisowski - Stevens 2:2 - Panowie schodzą na przerwę przy remisie. Stevens uzbierał 73 punkty i zostawił stół Lisowskiemu, który do wygranej potrzebował dwóch snookerów. Sam jednak popełnił faul, machnął ręką i udał się za kulisy kręcąc głową.

Lisowski - Stevens 2:1 - Pierwsza partia na koncie niebywale doświadczonego Walijczyka. Bez wysokiego brejka, ale 87 punktów w kilku ratach jest zupełnie wystarczające.

Bingtao - Wakelin 7:5 - Coraz bliżej Yan II rundy. Siódmy punkt zdobywa notując drugą w tym meczu (i dziesiątą w historii występów w Crucible) setkę. Licznik zatrzymał się na liczbie 106, choć mogło i powinno być trochę więcej.

Lisowski - Stevens 2:0 - Z cyklu ciekawostek. Lisowski w pięciu startach w Crucible wygrał zaledwie dwa mecze. Jakoś nie ma szczęścia Anglik do mistrzostw świata. Teraz jednak prowadzi z Stevensem 2:0 - w dwóch brejkach powyżej 50 punktów zgromadził łącznie 111 punktów.

Bingtao - Wakelin 6:5 - Wraca na prowadzenie Chińczyk. W dwóch ratach zgromadził na koncie 80 punktów, co przy 28 Wakelina było wystarczające do zapisania frejma na chińskim koncie.

Lisowski - Stevens 1:0 - Długa, taktyczna partia ostatecznie dla Lisowskiego. Początek niemrawy, może dalej będzie ciekawiej?

Bingtao - Wakelin 5:5 - Szybko wyrównuje Wakelin stan meczu. Brejk 77 punktów, choć mógł być zdecydowanie wyższy - zamiast zaryzykować zagrał odstawną. Bingtao się uśmiechnął, ale z krzesła nie wstał. Zaczynamy jakby od nowa - teraz gramy do pięciu wygranych frejmów.

Zaczynamy powoli sesję wieczorną czwartego dnia snookerowych mistrzostw świata. Dokończony zostanie pojedynek Yana Bingtao z Chrisem Wakelinem. Po pierwszej sesji minimalnie prowadzi Chińczyk. Na drugim stole zaplanowano pierwszą sesję starcia Jack Lisowski - Matthew Stevens. To będzie dopiero czwarte spotkanie tych zawodników w profesjonalnym tourze, Lisowski dotąd dwa razy wygrywał, Stevens raz. Dla Lisowskiego będzie to szósty występ w Crucible, dla jego rywala... 18. Walijczyk dwa razy był nawet tu w finale, przegrał decydujące batalie w latach 2000 i 2005. Jednak dziś faworytem i to zdecydowanym jest Anglik.

Za półtorej godziny czeka nas rozpoczęcie pojedynku Jacka Lisowskiego z Matthew Stevensem, a także dokończenie meczu Yana Bingtao z Chrisem Wakelinem.

Higgins - Un-Nooh 4:5 - świetne zakończenie sesji w wykonaniu Thepchaiya, który stworzył 114- punktowego brejka i przed drugą częścią prowadzi 5:4.

Higgins - Un-Nooh 4:4 - zdecydowanie lepszy moment Johna Higginsa, który właśnie wygrał drugiego frejma z rzędu, tym razem kończąc podejście na 98 oczkach.

Higgins - Un-Nooh 3:4 - na początku odsłony obaj zawodnicy popełnili po jednym prostym błędzie. Później do stołu zbliżył się jednak Szkot, który zaliczył bardzo udane podejście, wbijając 106-punktowego brejka.

Bingham - Haotian 10:5 - fatalne błędy na początku frejma w wykonaniu Lyu Haotiana sprawiły, że Stuart Bingham nie miał najmniejszego problemu z wygraniem partii, a także całego pojedynku 10:5. Tym samym snookerzysta zapewnił sobie awans do drugiej rundy, w której jego rywalem będzie Mark Selby.

Higgins - Un-Nooh 2:4 - Thepchaiya rozgrywał świetnego frejma, ale pod sam koniec spudłował różową, która zagwarantowałaby mu bezpieczną przewagę. John spróbował wykorzystać swoją szansę, ale również się pomylił i koniec końców przegrał na 2:4.

Bingham - Haotian 9:5 - Lyu był na doskonałej drodze do wygrania trzeciej partii z rzędu, ale przy wyniku 55:0 nie „dociął” jednej z czerwonych, oddając otwarty stół swojemu rywalowi. Bingham wykorzystał błąd Chińczyka i 68-punktowym podejściem wygrał frejma, dzięki czemu jest już tylko jedną odsłonę od awansu.

Higgins - Un-Nooh 2:3 - Partia pomyłek po obu stronach. Jednak więcej punktów na koncie gromadzi Un-Nooh i to on prowadzi, choć minimalnie w tym wyrównanym meczu.

Bingham - Haotian 8:5 - No i z bardzo dużej przewagi Binghama zrobiła się przewaga tylko duża. Trzy frejmy to nie pięć, ale i tak Anglik bliżej II rundy niż Chińczyk. To była bardzo zacięta partia, w której zawodnicy naprzemiennie zdobywali punkty i ostatecznie osiągnęli wynik remisowy. Potrzebna była więc dogrywka na czarnej. Haotian wygrał ją bardzo szybko. Przy pierwszej okazji.

Bingham - Haotian 8:4 - Chińczyk redukuje stratę do Binghama do czterech partii. Anglik zaczął punktowanie, ale skończył Haotian - 86 punktów w brejku.

Higgins - Un-Nooh 2:2 - Świetnie teraz pograł Szkot. Pierwsza setka w wykonaniu Higginsa w tych mistrzostwach (128 punktów) i panowie udają się na przerwę przy stanie remisowym po 2.

Higgins - Un-Nooh 1:2 -Na drugim stole rozpoczęła się rywalizacja Johna Gigginsa z Thepchaiya Un-Nooh. Rozegrano już trzy frejmy, z ktorych dwa wygrał Tajlanczyk. Ma na koncie najwyższego na razie brejka - 80 punktów z trzeciej partii.

Bingham - Haotian 8:3 - Trwa już sesja popołudniowa. Kontynuowany jest mecz Stuarta Binghama z Lyu Haotianem. Rozstawiony Anglik wygrał dwa frejmy, w drugim notujac brejka 66-punktowego i jest bardzo bliski awansu do II rundy.

Bingtao - Wakelin 5:4 - w fantastycznym stylu zakończył tę część Yan Bigntao. Tym razem trzycyfrowe podejście, a dokładnie 100 "oczek" na jego liczniku. Chińczyk do drugiej części przystąpi na minimalnym prowadzeniu.

Bingtao - Wakelin 4:4 - 84 punkty w brejku i wyrównuje stan meczu Bingtao. Do zakończenia tej sesji pozostała jedna partia, która rozstrzygnie prowadzenie po pierwszej połowie meczu.

Robertson - Hugill 10:5 - to już koniec emocji w tej rywalizacji. Neil Robertson przypieczętował awans do drugiej rundy w efektowy sposób, wbijajac trzycyfrowego brejka!

Bingtao - Wakelin 3:4 - kolejny zacięty frejm wpada na konto Chrisa Wakelina. Tym samym Anglik powraca na prowadzenie.

Bingtao - Wakelin 3:3 - kolejna "kradzież" ze strony Chrisa Wakelina. Anglik zwyciężył dwoma punktami szóstą odsłonę meczu.

Robertson - Hugill 9:5 - Ashley Hugill odrabia kolejnego frejma i wynik nie wygląda już tak źle. Robertson nadal jedną partię od drugiej rundy.

Bingtao - Wakelin 3:2 - dobrze chwila odpoczynku podziałała na Yana Bingtao. Chińczyk w ekspresowym tempie wygrywa kolejną partię.

Robertson - Hugill 9:4 - kolejny długi i emocjonujący frejm w tej rywalizacji. Początkowo wszystko wskazywało, że Robertson zakończy spotkanie w jednym podejściu, lecz pechowe rozbicie Australijczyka dało okazje dla Hugilla. 28-latek doprowadził do sytuacji, w której Australijczyk potrzebował dwóch snookerów do powrotu. Połowicznie ta sztuka mu się udała, lecz na pełne odrobienie strat zabrakło szczęścia. Czas na przerwę.

Robertson - Hugill 9:3 - po raz kolejny swoich szans nie wykorzystał Ashley Hugill. Robertson w trakcie trwania tej partii zbudował sobie przewagę na niebywale trudnym układzie bil. W końcówce sporo taktycznej gry, która zakończyła się po myśli Australijczyka. Jednocześnie to ósmy wygrany frejm z rzędu dla Robertsona.

Bingtao - Wakelin 2:2 - czego nie udało się w frejmie poprzednim, to udało się w partii numer cztery. Wygrywające podejście Bingtao doprowadza do remisu. Czas na pierwszą regulaminową przerwę.

Bingtao - Wakelin 1:2 - wydawało się, że Chińczyk odpowie wygrywającym brejkiem, a tak się jednak nie stało. 68 punktów przewagi nie wystarczyło. Wakelin wyczyścił stół i wykradł frejma!

Bingtao - Wakelin 1:1 - tym razem dużo szybsza partia w wykonaniu tej pary, a głównym aktorem był Chris Wakelin. Pierwsza "setka" w tym spotkaniu. Jego licznik zatrzymał się na 130 punktach.

Robertson - Hugill 8:3 - pierwsze uderzenie Hugilla było na tyle niedokładne, że Robertson bardzo szybko zapewnił sobie 35--punktową przewagę. Anglik dostał jeszcze szansę, lecz kolejne złe zagranie spowodowało, że do stołu już nie podszedł.

Bingtao - Wakelin 1:0 - wydawało się, że będzie to ekspresowe otwarcie Chińczyka. 71 punktów w jednym podejściu zagwarantowało mu bezpieczną przewagę, lecz jego rywal nie zamierzał odpuszczać i walczył jeszcze przez kilkanaście minut. Ostatecznie jednak bez skutku.

Robertson - Hugill 7:3 - rozpoczął punktowanie Anglik, lecz pomyłka na czarnej bili była niesamowicie kosztowna. Robertson, co prawda na raty, zamienił błąd Hugilla na frejma.

Za moment rozpocznie się sesja poranna czwartego dnia Mistrzostw Świata w Snookerze. W tym czasie zaplanowane są dwa spotkania. Neil Robertson i Ashley Hugill będą dokańczać swój pojedynek, natomiast na drugim stole początek rywalizacji z udziałem Yana Bingtao oraz Chrisa Wakelina.

Relacja z kolejnego dnia Mistrzostw Świata rozpocznie się już od godziny 11:00!