Puchar Króla: rzuty karne wyłoniły tegorocznego zwycięzcę Copa del Rey
YT/Real Federacion Espanola Futbol

Puchar Króla: rzuty karne wyłoniły tegorocznego zwycięzcę Copa del Rey

  • Dodał: Artur Zagała
  • Data publikacji: 24.04.2022, 01:12

Real Betis zwyciężył w rozgrywkach Pucharu Króla w sezonie 2021/2022. Drużyna z Sevilli, po rzutach karnych, pokonała w finałowym meczu Valencię CF 5:4. Podstawowy czas gry zakończył się remisem 1:1. Trofeum z rąk króla Hiszpanii, Filipa VI, odebrała grająca legenda klubu, Joaquin. 

 

Po odpadnięciu z rozgrywek najbardziej utytułowanych hiszpańskich drużyn: Barcelony, Realu Madryt oraz Atletico, w finale najstarszych rozgrywek Półwyspu Iberyjskiego stanęły na przeciwko siebie drużyny Realu Betis oraz Valencii. Klub z Andaluzji występował dotychczas w finale tych rozgrywek czterokrotnie, wygrywając trofeum w sezonach 1976/77 oraz 2004/2005. Co ciekawe, mecz z 1977 roku, w którym Betis pokonał Atletic Bilbao, był ostatnim finałem, w którym na boisku wystąpili wyłącznie piłkarze pochodzący z Hiszpanii. Dla Valencii to osiemnasty finał Copa del Rey. Klub z trzeciego co do wielkości miasta Hiszpanii wygrał puchar ośmiokrotnie, po raz pierwszy w 1941 roku (gdy trofeum nosiło nazwę Pucharu Generalissimusa), a ostatnim razem w sezonie 2018/19. 

 

Pierwsza połowa była aktywna pod względem tempa gry, ale nie przełożyło się to na ilość sytuacji bramkowych. Piłkarze Manuela Pellegriniego wyszli nastawieni ofensywnie, natomiast Valencia ustawiła się w głębokiej defensywie, czekając na to co zrobią rywale. Zawodnicy Realu Betis zdecydowanie częściej posiadali piłkę i próbowali kreować ataki pozycyjne, co przełożyło się na szybkie prowadzenie. Po ładnej drużynowej wymianie futbolówki w prawym sektorze boiska Hector Bellerin dośrodkował w pole karne, a najwyżej do główki wyskoczył Borja Iglesias i strzałem w sam środek bramki pokonał Mamardaszwilego. Mimo, że to drużyna z Sevilli była stroną dominującą, piłkarzom Valencii udało się przeprowadzić jedną, groźną akcję, co wystarczyło aby wyrównać stan spotkania. W 30. minucie Moriba posłał prostopadłe podanie, między źle ustawionych obrońców, piłkę przejął Hugo Duro i w sytuacji sam na sam podbił piłkę nad Claudio Bravo, ustalając wynik pierwszej połowy na 1:1.

 

Początkowe minuty drugiej połowy należały do podopiecznych Jose Bodalasa Jimeneza. W 48. minucie Hugo Duro walczył w polu karnym o dobrą pozycję do strzału, ale przegrał w pojedynku z obrońcami Betisu. Napastnik Valencii domagał się w tej sytuacji rzutu karnego, ale sędzia zdecydowanie odrzucił takie sugestie. Trzy minuty później ponownie Duro najszybciej dopadł do piłki i uderzył groźnie na bramkę Claudio Bravo, ale piłka minęła słupek chilijskiego golkipera. Po kilku minutach dominacji Nietoperzy, gra ponownie się uspokoiła i piłka krążyła przede wszystkim w środkowej strefie boiska. W 65. minucie pierwszą dobrą okazję mieli gracze Betisu, ale niebezpieczny strzał Juanmiego wybronił 21-letni gruziński bramkarz rywali. Kolejna groźny strzał tego spotkania znów należał do Juanmi, ale dopiero w 78. minucie czasu gry. Hiszpański napastnik był bliski zdobycia gola, jednak piłka tylko odbiła się od słupka i wróciła na pole gry. W 83. minucie bohaterem Valencii został ponownie Mamardaszwili, który wybronił w sytuacji sam na sam uderzenie Fekira. W doliczonym czasie gry Valencia mogła zwyciężyć rzutem na taśmę, ale strzał Carlosa Solera wybronił golkiper drużyny z Andaluzji. Po 90 minutach tablica wyników pokazywała wynik 1:1, więc do rozstrzygnięcia losów trofeum potrzebna była dogrywka. 

 

Wartym odnotowania faktem podstawowego czasu gry było pojawienie się na boisku w 86. minucie, blisko 41-letniego Joaquina, który jako jedyny z obecnych zawodników Sevilli grał w zwycięskim finale Pucharu Króla w 2005 roku. Joaquin, występował również przez 5 lat w Valencii, z którą sięgnął po to trofeum w 2008 roku. Pojawiając się na boisku w tym meczu Hiszpan stał się najstarszym zawodnikiem występującym w finałowym meczu Pucharu Króla, mając dokładnie 40 lat i 276 dni.

 

W dodatkowym czasie gry, tempo meczu wyraźnie zwolniło. Obie drużyny starały się grać bardzo zachowawczo, oszczędzając siły na 120 minut grania. Dwukrotnie strzelać próbowali zawodnicy Valencii, jednak zarówno uderzenie Correii jak i Alderety zostały wybronione przez defensywę rywali. Spośród zawodników Betisu uderzali Fekir, Tello i Rodriguez, ale również ich strzały nie znalazły drogi do bramki przeciwników. Wynik po dogrywce nie uległ zmianie i o zwycięstwie w Pucharze Króla zdecydowały rzuty karne. 

 

Strzelanie karnych rozpoczął Carlos Soler z Valencii, pewnie celując w lewe okienko bramki. W Betisie jako pierwszy uderzał William Jose i równie pewnie pokonał bramkarza rywali. Następnie poprawne gole z rzutów karnych zdobyli Racic i Guedes dla Valencii oraz Joaquin i Guardado dla Betisu. W czwartej serii karnych błąd popełnił Musah. 19-letni Amerykanin strzelił zdecydowanie zbyt mocno i piłka poszybowała wysoko nad bramką. Tymczasem dla Betisu pewnego gola zdobył Tello. W ostatniej kolejce kapitan Valencii, Gaya, dał nadzieję drużynie, trafiając pewnie do bramki. Wszystko rozstrzygnął Miranda. 22-letni Hiszpan nie pomylił się w swojej próbie i dał zwycięstwo drużynie Betisu Sevilla. 

 

Betis był lepszą drużyną w przekroju całego meczu i zasłużenie sięgnął po zwycięstwo w Pucharze Króla. Piłkarze Valencii nastawieni byli przede wszystkim na przeszkadzanie rywalom i to wystarczyło tylko na doprowadzenie do rzutów karnych. Zwycięstwo drużyny z Sevilli, która zajmuje 5. miejsce w tabeli ligowej, oznacza, że drużyna, która zajmie siódme miejsce w lidze hiszpańskiej awansuje do europejskich pucharów sezonu 2022/2023.

 

Betis - Valencia 5:4-k, 1:1 (1:1, 1:1)

Bramki: Iglesias 11' - Duro 30'

Żółte kartki: Carvalho, Pezzella, Iglesias, Tello - Gabriel Paulista, Guillamon, Alderete, Correia, Soler

Betis: Bravo, Bellerin, Pezzella, Bartra, Moreno (106' Miranda), Rodriguez, Carvalho (102' Guardado), Canales (111' Tello), Fekir (111' Ruibal), Juanmi (86' Joaquin), Iglesias (102' Willian Jose)

Valencia: Mamardaszwili, Foulquier (100' Musah), Diakhaby, Guillamon (85' Racic), Gaya, Soler, Moriba (79' Correia), Gabriel Paulista, Alderete, Guedes, Duro (85' Gil)

Sędzia: A.Hernandez