CS:GO: Anonymo przegrywa i żegna się z szansami na Majora!
Joao Ferreira/PGL

CS:GO: Anonymo przegrywa i żegna się z szansami na Majora!

  • Dodał: Jan Szadkowski
  • Data publikacji: 24.04.2022, 14:25

To miał być piękny dzień ze świętowaniem i radością. Niestety - Anonymo Esports przegrało 1:2 z Team Spirit i tym samym pożegnało się z szansami na występ na PGL Major Antwerp 2022.

Anonymo Esports 1:2 Team Spirit
(de_vertigo 14:16, de_mirage 16:12, de_nuke 7:16)

Polacy rozpoczęli Vertigo od porażki w rundzie pistoletowej. Za to świetnie rozegrali eco, gdzie wykonali podjazd środka i - pomimo punktu dla przeciwnika - zabrali im aż cztery bronie. W pierwszym fullu Rosjanie powoli podchodzili i po kolei eliminowani ekipę broniącą. TS zdołali odskoczyć na cztery punkty przewagi, ale przy kolejnym fullu to Polacy byli górą. Następnie Demho  popisał się clutchem 1v2 - z drobną pomocą magixa, który wyeliminował przypadkowo swojego teammate'a. Niestety sytuacja odwróciła się w kolejnej potyczce, gdy tudsoN pozostał sam na sam przeciwko  S1renowi. Polacy przekazali mu fałszywe info i ten wyszedł na rywala z samym usp-s, myśląc, że rywal ma niewiele hp. Rosjanin wykorzystał daną mu szansę, eliminując naszego snajpera. Przeciwnicy szli za ciosem, nie dając Polakom zbyt wiele do powiedzenia. Nasi reprezentanci odpowiedzieli w dziesiątej rundzie, wracając na zwycięską ścieżkę. I to w jakim stylu! Anonimowi do końca połowy nie oddali ani jednej rundy i dzięki temu wyszli na prowadzenie 8:7, wchodząc w drugą część spotkania „w gazie”. 
Pistoletówka po zmianie stron niestety też okazała się nieudana. Na właściwe tory Polacy wrócili dopiero przy drugim fullu. Nasi reprezentanci nie odpuszczali i dzięki fantastycznym decyzjom oraz postawie strzeleckiej niemal miażdżyli rywala, ponownie wracając na prowadzenie, a sam Vegi zaliczył na swoje konto trzydziestą eliminację! Ano było już o krok od zdobyciu punktu mapowego, ale niestety świetne odbijanie prowadzone przez choppera uniemożliwiło dokonanie tego, a zaraz po tym S1ren ugrał świetnego clutcha 1v2, pozwalając Rosjanom wrócić na prowadzenie. Na nasze nieszczęście rywale nie odpuścili już do końca i zwyciężyli wybraną przez siebie mapę, wychodząc na prowadzenie w serii 1:0.

 

Po przerwie przenieśliśmy się na Miraża. Polacy w pistolce postanowili wejść na A, zapisując na swoje konto pierwszy punkt. Niestety jak tylko Rosjanie dobyli karabinów, wygrali rundę. Od tego momentu Polacy nie byli w stanie znaleźć odpowiedzi na działania przeciwnika. Przełamanie nastąpiło dopiero w dwunastej rundzie - po wejściu z tecami i smokami. Świetne fragi zdobyte przez Demho oraz Vegiego pozwoliły Polakom dopisać czwarty punkcik, pokonując niemoc. Na niewiele się to zdało - TS powrócił do zwycięstw już po chwili. I na tym koniec - rosyjska ekipa nie dała naszym reprezentantom szans w następujących starciach, kończąc pierwszą połowę 11:4. Bilet do Antwerpii wydawał się oddalać. Na szczęście niesamowita skuteczność rund pistoletowych dała o sobie znać po raz kolejny - piąty punkcik na koncie Polaków. Niestety tak jak dobrze Anonimowi radzili sobie w pistolkach, tak samo kiepsko w następujących po nich anty-forcach. Nasi reprezentanci nie poddawali się i tym razem odbili atak przeciwnika na strefę A. Tym razem to Ano dostało wiatr w żagle - udało im się zapisać podwójną cyfrę przy swoim wyniku i nie wyglądali, jakby na tym miało się skończyć. Podopieczni IMD doprowadzili do wyrównania, a nawet wyszli na prowadzenie! Niesamowita sprawa - to Anonymo jako pierwsze miało szansę na punkt mapowy - wynik 15:12 i w powietrzu już pachniało niesamowitym comebackiem! I stało się! Polacy zrobili coś absolutnie niemożliwego! Z wyniku 4:11 powrócili do meczu, wygrywając Miraża 16:12! Fantastyczna postawa innocenta po stronie defensywnej była dla przeciwników nie do przejścia. Euforia była niesamowita, ale nie można zapomnieć, że to jeszcze nie koniec. Przed nami była ostatnia mapa pojedynku, ostatnia mapa Anonymo w Bukareszcie. Po przerwie mieliśmy trafić na Nuka!

 

Decider rozpoczął się od bardzo dobrej postawy strzeleckiej i eliminacji czterech rywali, ale magix nie poddawał się - wyeliminował dwóch z trzech pozostałych broniących i podłożył bombę. Na szczęście demho na spokojnie rozegrał clutcha i pokonał przeciwnika. Wygrana pistoletówka i - jak to niestety dość często bywa - przegrany anty-force. TS zgarnął wygodną przewagę 5:1. Polacy dopiero wtedy się obudzili, zdobywając drugi punkt. Przebudzenie nie trwało długo - rywale już po chwili ponownie odskoczyli. Niestety odskoczyli bardzo mocno. Anonimowi nie mogli znaleźć odpowiedzi na ataki prowadzone przez choppera. Absolutnie żadnej. Nawet w ostatniej rundzie, gdy Patsi był sam na trzech Polaków, udało mu się wyclutchować. Pistoletówa nie okazała się również skuteczna. Eco na zakończył sam degster, zgarniając ace. Przy pierwszym fullu oskarish zarządził rush vent do B, dzięki czemu na nasze konto wpadł trzeci punkt. Nasi reprezentanci walczyli o pozostawienie po sobie jak najlepszego wrażenia - kolejne punkty wpadały na konto Ano. Niestety - runda dwudziesta druga okazała się być ostatnią. Po niezdecydowaniu, w które miejsce uderzyć, Polakom zabrakło czasu. Team Spirit zwyciężyło 16:7 i tym samym awansowało na PGL Major Antwerp 2022.

 

Wydawało się, że bilet na Majora był tuż tuż. Zabrakło naprawdę niewiele - zwłaszcza na Vertigo - przegrana na deagle, przegrana w przewadze 3v5 etv. Niestety, "esportowy sen" nie zostanie zrealizowany tym razem. Musimy poczekać na kolejną polską ekipę (po Virtus.pro na Faceit Major London 2018) przynajmniej kolejne pół roku.

 

Zawodnikom z Anonymo Esports możemy jedynie podziękować za dostarczenie nam świetnego widowiska przez ostatni tydzień, za wlanie w nas nadziei, za emocje i za radość, która się pojawiała po każdej wygranej. Teraz niestety pozostanie smutek i żal niewykorzystanych okazji.

 

Myślę, że warto na koniec PGL Major Antwerp 2022 EU RMR B wymienić zawodników, którzy dostarczyli nam tych emocji:
Anonymo Esports:

Oskar 'oskarish' Stenborowski

Paweł 'innocent' Mocek

Arkadiusz 'Vegi' Nawojski

Filip 'tudsoN' Tudev

Patryk 'demho' Tomaszewski

Adrian 'IMD' Pieper - trener

 

Panowie - dziękujemy!

Jan Szadkowski

Studiuję kierunek Lekarski na łódzkim UMedzie, interesuję się koleją i profesjonalną sceną Counter Strike'a, śpiewam w zespole The Singing Heads. W wolnych chwilach śpię ;)