Liege-Bastogne-Liege: zwycięstwo Evenepoela po ataku na La Redoute!
fot. Deceuninck - Quick-Step - ©Mark Van Hecke / Getty Images

Liege-Bastogne-Liege: zwycięstwo Evenepoela po ataku na La Redoute!

  • Dodał: Paweł Ukleja
  • Data publikacji: 24.04.2022, 16:41

Remco Evenepoel (Belgia, Quick-Step Alpha Vinyl) po samotnej akcji zapoczątkowanej atakie na La Redoute został zwycięzcą 108. edycji wyścigu Liege-Bastogne-Liege. Drugi był Quentin Hermans (Belgia, Intermarche-Wanty-Gobert Materiaux), a podium uzupełnił Wout van Aert (Belgia, Jumbo-Visma).

 

Staruszka to już czwarty w tym sezonie monument. Kolarze tradycyjnie wystartowali z Liege, by po ponad 257 kilometrach ponownie zawitać do położonego nad Mozą miasta. Charakterystyka tego wyścigu oparta jest na stromych, krótkich podjazdach ciągnących się od startu aż po samą metę. Na liście startowej znalazło się miejsce dla dwóch Polaków: Michała Kwiatkowskiego (INEOS Grenadiers) i Cesare Benedettiego (BORA-hansgrohe). 

Ucieczkę dnia stworzyło dzisiaj jedenastu kolarzy. Byli to: Harm Vanhoucke (Belgia, Lotto Soudal), Sylvain Moniquet (Belgia, Lotto Soudal), Bruno Armirail (Francja, Groupama-FDJ), Paul Ourselin (Francja, TotalEnergies), Fabien Doubey (Francja, TotalEnergies), Baptiste Planckaert (Belgia, Intermarche-Wanty-Gobert Materiaux), Kenny Molly (Belgia, Bingoal Pauwels Sauces WB), Luc Wirtgen (Luksemburg, Bingoal Pauwels Sauces WB), Marco Tizza (Włochy, Bingoal Pauwels Sauces WB), Pau Miquel (Hiszpania, Equipo Kern Pharma) oraz Jacobs Hindsgaul (Dania, Uno-X Pro Cycling Team).  Uciekinierzy jechali wspólnie przez ponad połowę wyścigu, lecz liczne podjazdy zaczęły dawać się niektórym zbyt mocno we znaki. Pięćdziesiąt kilometrów przed metą na czele kręciła już tylko szóstka: Armirail, Moniquet, Vanhoucke, Doubey, Ourselin i Wirtgen. Ich przewaga na tym etapie ścigania wynosiła około dwie i pół minuty. 

 

Sześćdziesiąt kilometrów przed metą doszło w peletonie do kraksy, w której uczestniczyło dwudziestu pięciu kolarzy. W jej wyniku wycofać musiał się mistrz świata Julian Alaphilippe (Francja, Quick-Step Alpha Vinyl Team). Kraksa wprowadziła zamęt w grupie głównej, która potrzebowała kilku dobrych kilometrów, by się ponowne zorganizować.

 

Ważnym punktem trasy okazał się podjazd Cote de La Redoute (2 km, 8,6%). Z ucieczki na czele utrzymał się jedynie Bruno Armirail, a z peletonu na atak zdecydował się Remco Evenepoel (Belgia, Quick-Step Alpha Vinyl) i oderwał się od przerzedzonej grupy głównej. Belg dołączył do Francuza dwadzieścia jeden kilometrów przed metą. Ich przewaga nad grupą pościgową wynosiła wtedy pół minuty. Następnym podjazdem, który miał wprowadzić zamęt był Cote de la Roche aux Faucons (1,3 km, 10,5%). Tempa Evenepoela nie wytrzymał Armirail i zawodnik Quick-Stepu pognał sam w stronę mety. Nie doczekaliśmy się za to żadnego ataku z peletonu. Belg zdołał wręcz nieznacznie powiększyć przewagę. 

 

Próba ataku nastąpiła dziesięć kilometrów przed metą. Od grupy głównej oderwała się kilkuosobowa grupa, jednak nie układała się pomiędzy nimi współpraca, co dobrze wykorzystał Evenepoel powiększając swoją przewagę. W takich okolicznościach nie było szans, żeby ktokolwiek dogonił Belga. 22-latek wpadł samotnie na metę czterdzieści osiem sekund przed finiszującą grupką. Drugie miejsce udało wywalczyć się Quentinowi Hermansowi (Belgia, Intermarche-Wanty-Gobert Materiaux), a trzeci był Wout van Aert (Belgia, Jumbo-Visma).

Paweł Ukleja – Poinformowani.pl

Paweł Ukleja

Absolwent psychologii, którego zainteresowania wykraczają daleko poza obszar studiów. Od dziecka pasjonat sportu, zwłaszcza skoków narciarskich i kolarstwa szosowego, którymi to zajmuje się na łamach portalu Poinformowani.pl