NBA: Celtics w drugiej rundzie, Raptors wciąż walczą
Ho Han/flickr.com

NBA: Celtics w drugiej rundzie, Raptors wciąż walczą

  • Dodał: Marcin Weiss
  • Data publikacji: 26.04.2022, 11:38

Boston Celtics pokonali Brooklyn Nets 116:112, wygrywając tym samym serię pierwszej rundy play-offów aż 4:0. Jest to jedyna para, która zakończyła się w czterech meczach, a podopieczni Steve'a Nasha udają się na przedwczesne wakacje. W pozostałych spotkaniach Toronto Raptors zaskoczyli Philadelphię 76ers, zwyciężając na wyjeździe 103:88, a Dallas Mavericks zdeklasowali u siebie Utah Jazz 102:77.

 

Brooklyn Nets — Boston Celtics

Po trzech starciach w tej serii Celci prowadzili aż 3:0, znajdując się w bardzo komfortowej sytuacji. Dodatkowo w barwach Nets niezdolny do gry okazał się Ben Simmons, który wcześniej zapowiedział, że powróci właśnie na czwarte spotkanie.

 

Początek meczu to od razu pełna kontrola po stronie Celtics, którzy już w pierwszej kwarcie zbudowali dwucyfrowe prowadzenie. Co ciekawe przyjezdni trafiali ledwie 39% swoich rzutów, podczas gdy ich rywale rzucali na 55% skuteczności z gry. Goście dominowali jednak na tablicach, co przyniosło im większą liczbę posiadań, z której wzięła się ich przewaga. W barwach gospodarzy solidny start zaliczył Kevin Durant (39pkt/7zb/9as), którego jedenaście oczek pomogło zmniejszyć straty na 26:30. W drugiej odsłonie Celci dostali zastrzyk energii z ławki od Granta Williamsa (14pkt/3zb/3blk), który wykonywał świetną robotę w defensywie, a także dołożył trzy trafienia zza łuku. Podopieczni Steve'a Nasha zdołali  jednak ograniczyć przeciwników na tablicach, dzięki czemu w przerwie przegrywali tylko 50:58.

 

Po zmianie stron bostończycy ponownie wrzucili wyższy bieg, a świetne dwanaście minut rozegrał Jayson Tatum (29pkt/3zb/5as), rzucając w trzeciej kwarcie dwanaście punktów. Miejscowi mieli z kolei spore problemy w ataku — szczególnie w rzutach trzypunktowych — co sprawiło, że przed ostatnią odsłoną przegrywali 78:90. W decydujących minutach ciężar gry na swoje barki wziął Durant, wspomagany skutecznymi rzutami Gorana Dragica (10pkt/8zb/4as) oraz Setha Curry'ego (23pkt/4zb/2blk). W efekcie Nets zdołali w pewnym momencie zbliżyć się na jeden punkt, ale nie byli w stanie objąć prowadzenia ani razu przez całe 48 minut. Ostatecznie Boston Celtics pokonali Brooklyn Nets 116:112 i wyeliminowali ich z play-offów, wygrywając serię 4-0. Warto dodać, że Nic Claxton (13pkt/6zb/2prz/3blk) pobił rekord NBA, zaczynając mecz od dziesięciu(!) nietrafionych rzutów osobistych z rzędu, przebijając Shaquille'a O'Neala.

 

Philadelphia 76ers — Toronto Raptors

W czwartym starciu Raptors pokonali u siebie 76ers, przedłużając tym samym serię o przynajmniej jedno spotkanie. Zespół z Kanady stracił jednak Freda VanVleeta, który doznał kontuzji biodra i jest niezdolny do gry. Ich rywale mają z kolei problem u Joela Embiida, który zerwał więzadło w kciuku, ale zdecydował się grać z pomocą środków przeciwbólowych, a operacji poddać dopiero po zakończeniu sezonu.

 

Początek meczu to kapitalna gra przyjezdnych, którzy już po pięciu minutach znaleźli się na 9-punktowym prowadzeniu, a każdy z zawodników rzucał ze skutecznością minimum 50% z gry. W barwach 76ers dominował jednak Joel Embiid (20pkt/11zb/4as), który już w pierwszej kwarcie zdobył dziesięć punktów oraz zebrał pięć piłek, zmniejszając stratę do dwóch oczek. Druga odsłona to natomiast fatalna gra podopiecznych Doca Riversa po atakowanej stronie parkietu, którzy w dwanaście minut trafili ledwie 5 z 22 rzutów. W drużynie gości bardzo dobrze spisywali się z kolei Scottie Barnes (12pkt/8zb/4as/3prz), a także Pascal Siakam (23pkt/10zb/7as), którzy zapewnili Raptors prowadzenie do przerwy 54:41.

 

Druga część spotkania to bardzo wyrównana gra obu ekip, a miejscowi zdołali nawet nieznacznie zmniejszyć stratę, dzięki skutecznej grze Tyrese'a Maxeya (12pkt/4as). Ostatnia kwarta to jednak ponowne załamanie całej ofensywy Philly, które sprawiło, że ostatecznie Toronto Raptors wyjechali z Wells Fargo Center z drugą wygraną w serii i wciąż liczą się w walce o awans do drugiej rundy. Po raz kolejny gospodarzy zawiódł James Harden, który zdobył tylko piętnaście oczek na skuteczności 4/11 z gry oraz popełnił aż pięć strat. Pretensję do samego siebie miał również Embiid:

 

„Byłem dzisiaj okropny w defensywie, nie mam nic na swoją obronę. Muszę po prostu grać z większą energią i lepiej się poruszać. Po prostu muszę być lepszy.” — podsumował swoją grę Kameruński środkowy 76ers.

 

Dallas Mavericks — Utah Jazz

Mecz pomiędzy JazzMavericks miał być kluczowym, dla losów tej pary. Ze statystyk wynika, że przy wyniku 2-2 zwycięzca piątego spotkania wygrywa również całą serię w aż 83% przypadków (164-34). Dlatego też emocje przed rozpoczęciem starcia były ogromne.

 

Sama gra była jednak — w wykonaniu jednego zespołu — bardzo rozczarowująca. Podopieczni Quina Snydera już w pierwszej połowie przegrywali różnicą dwudziestu punktów, a w trzeciej kwarcie ta strata wzrosła do 33 oczek. Koszmarny mecz zaliczyli Donovan Mitchell (9pkt, 4/15 z gry), Bojan Bogdanovic (2pkt, 0/9 z gry) oraz Mike Conley (4pkt/5as, 1/6 z gry). Jedynie Rudy Gobert (17pkt/11zb) oraz Jordan Clarkson (20pkt/4zb/3as/2prz) z ławki starali się natchnąć kolegów z drużyny, ale tej nocy było to niewykonalne. W barwach Mavs fenomenalne spotkanie rozegrał Luka Doncić (33pkt/13zb/5as), u którego nie widać już śladów po niedawnym urazie łydki. Do słoweńskiego rozgrywającego dołączył Jalen Brunson (24pkt/5zb/4as), a Dallas Mavericks pokonali Utah Jazz 102:77 i objęli prowadzenie 3-2 w serii.

 

Komplet wyników minionej nocy:

Brooklyn Nets — Boston Celtics 112:116 [0-4] (26:30, 24:28, 28:32, 34:26)

Kevin Durant 39pkt/7zb/9as — Jayson Tatum 29pkt/3zb/5as

Philadelphia 76ers — Toronto Raptors 88:103 [3-2] (27:29, 14:25, 25:21, 22:28)

Joel Embiid 20pkt/11zb/4as — Pascal Siakam 23pkt/10zb/7as

Dallas Mavericks — Utah Jazz 102:77 [3-2] (24:18, 28:18, 29:19, 21:22)

Luka Doncić 33pkt/13zb/5as — Jordan Clarkson 20pkt/4zb/3as/2prz

Marcin Weiss – Poinformowani.pl

Marcin Weiss

Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.