Podsumowanie ekstraligi kobiet: horror w Szczecinie, Medyk na "5"

  • Data publikacji: 17.09.2018, 15:49

Za nami 6. kolejka piłkarskiej ekstraligi kobiet. Najciekawiej było w Koninie, gdzie Medyk grał z Bronowianką AZS UJ Kraków oraz w Szczecinie, w starciu Olimpii z Polonią Poznań.

 

Medyk Konin 5:2 Bronowianka AZS UJ Kraków

Kaletka 9', 11', 43', Chudzik 15', Kopińska 47' - Dul 68', Sitarz 88'

 

Spotkanie rozpoczęło się wybornie dla gospodyń, choć pierwszą groźną sytuację wypracowały sobie krakowianki. Jednak na posterunku była Monika Sowalska. Chwilę potem, w 9. oraz  11. minucie Nikol Kaletka zdobyła dwie cudowne bramki, zaś w 15. minucie, za faul na Dominice Kopińskiej  "Medyczki" miały rzut karny. Do piłki podeszła Natalia Chudzik i pewnym strzałem podwyższyła na 3:0. W następnych minutach mecz się nieco wyrównał, ale koninianki miały wszystko pod pełną kontrolą. W 43. minucie Kaletka znów wpisała się na listę strzelczyń dobijając rywalki jeszcze przed przerwą.

 

Początek drugich 45 minut, to był kolejny gol dla Medyka. Tym razem autorką trafienia była Dominika Kopińska. Wysokie prowadzenie zdekoncentrowało trochę gospodynie co wykorzystały piłkarki z Krakowa strzelając dwie bramki honorowe. Najpierw w 68. minucie uczyniła to Karolina Dul, a dwadzieścia minut później Natalia Sitarz. Ostatecznie Medyk zwyciężył 5:2 i umocnił się na czele ligowej tabeli.

 

Olimpia Szczecin 3:2 Polonia Poznań

Sirant 21', Bińkowska 45+1', Hryb 90' - Bączek 50', Sawicka 54'

 

W Szczecinie odbyło się starcie outsiderów ligi, gdyż obie drużyny nie miały jeszcze na swoim koncie ani jednego punktu. Od samego początku do ataku ruszyły gospodynie, ale na posterunku była bramkarka Polonii - Katarzyna Siejka. W 18. minucie dobrą akcję przeprowadziły poznanianki, ale równie czujna jak jej "vis a vis" była Joanna Pastusiak. Trzy minuty potem, rzut rożny wykonywały gospodynie, piłka trafiła na głowę Olgi Sirant i było 1:0. W 26. minucie powinno być 2:0, ale napastniczka Olimpii nie potrafiła pokonać w sytuacji sam na sam Siejki. Udało się jednak podwyższyć wynik w doliczonym czasie gry. Ładne płaskie dośrodkowanie w pole karne otrzymała jedna ze szczecinianek, jej strzał odbiła Siejka, ale przy dobitce Amelii Bińkowskiej była już bezradna.

 

Druga połowa meczu rozpoczęła się fantastycznie dla przyjezdnych. Najpierw w 50. minucie podanie wszerz przejęła jedna z polonistek i została sfaulowana przez Pastusiak. Sędzia odgwizdała rzut karny, który na bramkę kontaktową zamieniła Paulina Bączek. Cztery minuty potem, kolejny fatalny błąd w obronie popełniły gospodynie. Piłkę odzyskała Zuzanna Sawicka i płaskim strzałem wyrównała stan meczu. Po tych ciosach, szczecinianki się otrząsnęły i ruszyły do ataku. Stwarzały mnóstwo sytuacji, lecz brakowało skutecznego wykończenia. Szczęście uśmiechnęło się do Olimpii w samej końcówce, gdy spore zamieszanie w polu karnym wykorzystała Nataliia Hryb, pokonując sprytnym strzałem Katarzynę Siejkę. Ten gol dał trzy punkty i oderwanie się od dna tabeli.

 

Pozostałe wyniki 6. kolejki:


Górnik Łęczna 8:0 Mitech Żywiec


AZS Wrocław 0:5 Czarni Sosnowiec


UKS SMS Łódź 0:1 GKS Katowice


AZS PWSZ Wałbrzych 2:1 AZS PSW Biała Podlaska