Szachy - Champions Chess Tour: Jan-Krzysztof Duda zwycięzcą turnieju!
GFHund/Wikimedia

Szachy - Champions Chess Tour: Jan-Krzysztof Duda zwycięzcą turnieju!

  • Dodał: Arkadiusz Kubiak
  • Data publikacji: 28.04.2022, 21:50

Jan-Krzysztof Duda zwyciężył szachowy turniej Oslo Esports Cup, wchodzący w skład Champions Chess Tour. Polak sięgnął po trofeum po emocjonujących rozstrzygnięciach ostatniego dnia zmagań.

 

Oslo Esports Cup to pierwszy w tegorocznym tourze turniej typu Major. Zaledwie ośmiu zawodników mierzyło się ze sobą systemem "każdy z każdym", jednak w dość nietypowym formacie. Każdy pojedynek składał się z 4 partii szachów szybkich. Wygrana w 4 partiach skutkowała zdobyciem 3 punktów. W przypadku remisu - dogrywka składająca się z dwóch partii szachów błyskawicznym, w których zwycięzca zdobywa 2, a przegrany 1 punkt do ogólnej klasyfikacji. Choć spotkania rozgrywane były online, wszyscy zawodnicy byli fizycznie w Oslo w tym samym studiu, siedząc naprzeciwko siebie, choć przed ekranami komputerów. 

 

Fantastyczny początek turnieju zanotował 16-letni Rameshbabu Praggnanandhaa. Hindus wygrał 3 pierwsze pojedynki i wyrósł na zaskakującego faworyta, choć w czwartej rundzie wyraźnie przegrał z Magnusem Carlsenem. Mistrz świata był zresztą drugą gwiazdą turnieju, choć zanotował porażki w pojedynkach z Liemem Le i Jordenem van Foreestem. W przedostatniej rundzie Praggnanandhaa przegrał z Janem-Krzysztofem Dudą i przed ostatnim dniem to właśnie on, wespół z Carlsenem, przewodzili stawce z dorobkiem 12 punktów. O wygranej miała zadecydować ostatnia runda, a z "tylnego siedzenia" mogli jeszcze zaatakować zawodnicy z dorobkiem 11 punktów - Wietnamczyk Liem Quang Le i Jan-Krzysztof Duda. Polak był w najgorszej sytuacji, ponieważ przegrał bezpośredni mecz z Liemem, a to właśnie ten faktor decydował w przypadku równej liczby punktów. 

 

Duda przed ostatnią rundą, w której mierzył się z ostatnim w tabeli Erikiem Hansenem, na inaugurację przegrał z Magnusem Carlsenem, a potem, o czym już wspominaliśmy, musiał również, w swoje 24 urodziny, uznać wyższość Liema Le. Pozostałe mecze wygrał, z tym, że z Anishem Girim dopiero po dogrywce. 

 

Ostatnia runda przyniosła jednak małe "trzęsienie ziemi". Praggnanandhaa już po trzech partiach porażką zakończył rywalizację ze spisującym się poniżej oczekiwań Holendrem Anishem Girim, czym pożegnał się z szansami na historyczne zwycięstwo. Fatalnie zaprezentował się również Carlsen. Mistrz świata również w zaledwie trzech partiach przegrał z Azerem Şəhriyarem Məmmədyarovem, choć nawet dogrywka dawałaby mu jeszcze szanse na końcowy tryumf. Duda wygrał dwie pierwsze partie z Hansenem i remis w trzeciej zapewnił mu 3 punkty. Zaś w czwartej parze, Liem Quang Le wygrał pierwszą partię z Jordenem van Foreestem, ale drugą już przegrał, a trzecią zremisował. Jako że pozostałe mecze zakończyły się w trzech partiach, o wynikach całego turnieju miała decydować ostatnia - 4. pojedynek Liema (czarne) z van Foreestem (białe). Zwycięstwo dałoby Wietnamczykowi 3 punkty i wygraną w całym turnieju. Remis - dogrywkę, a więc maksymalnie 2 punkty. W takim wypadku zwycięzcą zostałby Jan-Krzysztof Duda. 

 

Holender otworzył partią hiszpańską, która ostatecznie przerodziła się techniczny pojedynek, gdzie w grze końcowej Liem z wieżą i dwoma pionami próbował zastopować przeciwnika ze skoczkiem, gońcem i dwoma pionami. Mimo starań i odważnej gry, van Foreest nie dał się pokonać, partia zakończyła się remisem, który sprawił, że to Polak wygrał pierwszy tegoroczny turniej rangi Major.

Arkadiusz Kubiak

Z wykształcenia dziennikarz i hispanista. Zagorzały fan lekkiej atletyki, olimpizmu i kina. Na igrzyska24 od 2012 roku, pisząc głównie o Królowej Sportu i taekwondo olimpijskim.