NBA: Bucks oraz Warriors wygrywają na początku II rundy
Erik Drost

NBA: Bucks oraz Warriors wygrywają na początku II rundy

  • Dodał: Marcin Weiss
  • Data publikacji: 02.05.2022, 02:00

Pierwszy wieczór drugiej rundy play-offów przyniósł dwa zwycięstwa przyjezdnych. Na początek Milwaukee Bucks pokonali Boston Celtics 101:89 po kapitalnym meczu oraz triple-double Giannisa Antetokounmpo. Z kolei w drugim starciu Golden State Warriors ograli Memphis Grizzlies 117:116 po niesamowitych emocjach w samej końcówce.

 

Boston Celtics — Milwaukee Bucks

Podopieczni Ime Udoki po niespodziewanie łatwej, ledwie czteromeczowej przeprawie w pierwszej rundzie odprawili z play-offów Brooklyn Nets i do serii przeciwko Milwaukee Bucks przystąpili raczej wypoczęci. Z kolei Kozły rozegrały tylko jedno spotkanie więcej przeciwko Chicago Bulls, ale w międzyczasie straciły Khrisa Middletona, co jest wyraźnym osłabieniem ofensywnych możliwości całego zespołu.

 

Początek starcia to bardzo wyrównana gra z obu stron i choć Celtics prowadzili w pewnym momencie aż 22:14, to przez słabszą końcówkę po pierwszej kwarcie przegrywali 24:27. Od tego momentu w grze ofensywnej gospodarzy coś się wyraźnie zacięło, a ich skuteczność spadła na poziom miernych 35% z gry. Dodatkowo pod koniec pierwszej połowy Marcusowi Smartowi (10pkt/6as/2prz) „wyskoczył” bark, a zawodnik szybko zbiegł do szatni. Na szczęście rozgrywającemu nie stało się nic poważnego i po nastawieniu stawu był w stanie powrócić do gry w drugiej połowie. Pierwsza część meczu zakończyła się jednak źle dla jego kolegów, którzy przegrywali 46:56, a Giannis Antetokounmpo (24pkt/13zb/12as/2blk) miał już na koncie 14 punktów, 8 zbiórek oraz 7 asyst.

 

Po zmianie stron Celtów do lepszej gry próbował natchnąć Jayson Tatum (21pkt/6zb/6as/2prz), ale nawet lider miejscowych miał ogromne problemy z przebiciem się przez fantastyczną defensywę przeciwników. Podopieczni Mike Budenholzera byli doskonale przygotowani i w całym spotkaniu ograniczyli Celtics do ledwie dziesięciu celnych rzutów dwupunktowych, co jest drugim najgorszym wynikiem w historii całej NBA, a także najgorszym w historii organizacji. W czwartej kwarcie grę kontrolował Jrue Holiday (25pkt/9zb/5as/3prz), a Grecki skrzydłowy gości zaprezentował fantastyczny wsad od tablicy, po którym kibice, a nawet sam Brad Stevens (GM zespołu) zaczęli opuszczać halę. Ostatecznie Boston Celtics przegrali z Milwaukee Bucks 89:101 i już w pierwszym starciu serii utracili przewagę własnego parkietu.

„To zagranie było niesamowite, czysty instynkt. On jest kapitalnym graczem i robi rzeczy absolutnie wyjątkowe.” — podsumował wsad swojego podopiecznego Mike Budenholzer.

 

Memphis Grizzlies — Golden State Warriors

W drugiej parze wypoczęci po dość spokojnej serii Golden State Warriors przylecieli do Memphis Grizzlies, którzy niedawno toczyli zacięty bój z Minnesotą Timberwolves.

 

Pierwsze minuty meczu to kapitalna gra zawodzącego w ostatnim czasie Ja Moranta (34pkt/9zb/10as/3prz), który pierwszą kwartę zakończył z dorobkiem 14 punktów, 4 zbiórek oraz 2 asyst. Poza młodym rozgrywającym Miśków nikt nie radził sobie zbyt dobrze na parkiecie, a podopieczni Taylora Jenkinsa prowadzili 32:24. W drugiej kwarcie w drużynie gości aktywował się Jordan Poole (31pkt/8zb/9as/2blk), który zdobył dziesięć oczek, na co dwunastoma punktami odpowiedział Jaren Jackson Jr (33pkt/10zb), a miejscowi prowadzili 61:55. Pod koniec pierwszej połowy doszło do nieprzyjemnej sytuacji, gdy Draymond Green (6pkt/4zb/3as/3prz) uderzył Brandona Clarka (12pkt/9zb/2blk) w twarz, a następnie ściągnął go do parteru za koszulkę. Skrzydłowy Wojowników został za to przewinienie ukarany faulem typu Flagrant 2 i wyrzucony z meczu.

 

Druga część spotkania to zdecydowanie lepsza gra obwodowych Warriors, a w szczególności Poole'a oraz Stephena Curry'ego (24pkt/3zb/4as) — ta dwójka zapewniła przyjezdnym aż 23 punkty w trzeciej kwarcie, które pozwoliły ekipie objąć prowadzenie. W barwach gospodarzy szalał natomiast Jaren Jackson, który trafiał trójkę za trójką, zapewniając swojemu zespołowi czternaście oczek. W decydującej odsłonie obie drużyny miały natomiast swoje problemy w ataku, a podobnie jak na początku spotkania, wyróżniał się Morant. Rozgrywający Grizzlies uzbierał aż jedenaście punktów w ostatnich dwunastu minutach, a po jego asyście do Clarka na minutę przed końcem miejscowi prowadzili 116:114. W odpowiedzi zza łuku trafił Klay Thompson i to podopieczni Steve'a Kerra znajdowali się w lepszej pozycji. W ostatniej akcji szanse trafienia na zwycięstwo miał Ja, ale jego lay-up okazał się niecelny i to Golden State Warriors wygrali pierwszy mecz 117:116.

 

Komplet wyników minionej nocy:

Boston Celtics — Milwaukee Bucks 89:101 [0-1] (24:27, 22:29, 24:22, 19:23)

Jayson Tatum 21pkt/6zb/6as/2prz — Giannis Antetokounmpo 24pkt/13zb/12as/2blk

Memphis Grizzlies — Golden State Warriors 116:117 [0-1] (32:24, 29:31, 29:36, 36:36)

Ja Morant 34pkt/9zb/10as/3prz — Jordan Poole 31pkt/8zb/9as/2blk

Marcin Weiss – Poinformowani.pl

Marcin Weiss

Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.