Fortuna Puchar Polski: Raków wygrywa drugi finał z rzędu

Fortuna Puchar Polski: Raków wygrywa drugi finał z rzędu

  • Dodał: Marcin Weiss
  • Data publikacji: 02.05.2022, 17:54

Po zaciętej rywalizacji Raków Częstochowa pokonał Lecha Poznań 3:1 w finale Pucharu Polski, powtarzając tym samym sukces z zeszłego roku. Podopieczni Marka Papszuna bardzo szybko objęli prowadzenie, a następnie przeprowadzali skuteczne kontry, które zapewniły im triumf w 68. finale PP w historii.

 

Jeszcze przed rozpoczęciem finału doszło do kompromitującej dla władz miasta sytuacji, gdyż na trybuny nie wpuszczono kibiców Lecha Poznań, którzy chcieli wnieść flagi oraz oprawę. Do całej sytuacji za pomocą swojego konta na Twitterze odniósł się prezes PZPN, Cezary Kulesza, który stwierdził, że jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, to Warszawa nie będzie już więcej organizatorem finału PP. 

 

Początek meczu to bardzo szybkie uderzenie częstochowian, którzy już w szóstej minucie wyszli na prowadzenie. Piłkę przed polem karnym otrzymał Vladislavs Gutkovskis, który zwiódł Libomira Satke i pewnym uderzeniem otworzył wynik spotkania. Ledwie siedem minut później powinno być 2:0, gdy stuprocentową okazję miał Ivi Lopez, ale jego strzał z główki z najbliższej odległości cudem obronił Mickey van der Hart. W szesnastej minucie Hiszpan miał jeszcze szansę z rzutu wolnego z okolic pola karnego, ale jego próba minimalnie minęła bramkę rywali. Z kolei minutę później bardzo bliski wyrównania był Jakub Kamiński, ale jego atomowe uderzenie zza „szesnastki” jedynie odbiło się od lewego słupka i futbolówka wróciła na plac gry. Kolejny kwadrans minął pod znakiem dominacji Kolejorza, ale gola ponownie zdobył Raków — w 36. minucie fatalny błąd popełnił Joel Pereira, podając wprost pod nogi Ivi Lopeza. Hiszpan natychmiast wypuścił Mateusza Wdowiaka, a ten wykorzystał sytuacje sam na sam, podwyższając prowadzenie. W samej końcówce pierwszej połowy szansę na dobicie przeciwników miał jeszcze Deian Sorescu, ale na szczęście dla poznaniaków minimalnie chybił.

 

Po wznowieniu gry Lechici kontynuowali oblężenie, co przyniosło skutek już w 52. minucie — futbolówkę zza pola karnego uderzył Dawid Kownacki, a w powietrzu tor lotu piłki zmienił wprowadzony po przerwie Joao Amaral, zdobywając gola kontaktowego. W kolejnych minutach podopieczni Macieja Skorży przeważali, ale w 61. minucie to Raków był bliski trzeciej bramki, ale główka Zorana Arsenica minimalnie minęła słupek bramki van der Harta. Piętnaście minut później Kolejorz nie miał już tyle szczęścia, a swoją bramkę zdobył wreszcie Ivi Lopez, który jak dziecko minął Jespera Karlstroma, a następnie podwyższył na 3:1. W ostatnich minutach meczu piłkarze Lecha próbowali jeszcze strzelić gola kontaktowego, ale nie byli w stanie odmienić losów spotkania. W samej końcówce brutalnego faulu dopuścił się jeszcze Jakub Arak, za co otrzymał czerwoną kartkę. Ostatecznie Raków Częstochowa wygrał 3:1 i po raz drugi z rzędu zdobył Puchar Polski.

 

Lech Poznań — Raków Częstochowa 1:3 (0:2)

Bramki: 52' Amaral — 6' Gutkovskis, 36' Wdowiak, 76' Lopez

Lech: van der Hart — Pereira (46' Amaral), Satka, Milic, Rebocho — Murawski (73' Tiba), Karlstrom (84' Kvekveskiri) — Skóraś, Kownacki (73' Ba Loua), Kamiński (78' Marchwiński) — Ishak

Raków: Trelowski — Tudor, Petrasek, Arsenic — Sorescu (46' Długosz), Papanikolaou, Lederman, Kun — Wdowiak (72' Niewulis), Gutkovskis (72' Musiolik), Lopez (83' Arak)

Żółte kartki: 57' Rebocho, 62' Skóraś, 89' Milic — 43' Wdowiak

Czerwona kartka: 88' Arak

Sędzia: Szymon Marciniak

Marcin Weiss – Poinformowani.pl

Marcin Weiss

Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.