NBA: zwycięstwa Suns i Heat
Gaurav Kumar/flickr.com

NBA: zwycięstwa Suns i Heat

  • Dodał: Andrzej Kacprzak
  • Data publikacji: 03.05.2022, 10:30

Ubiegłej nocy Miami Heat pokonali Philadelphię 76ers, a Phoenix Suns okazali się lepsi od Dallas Mavericks w pierwszych meczach półfinałów konferencji. Obie ekipy prowadzą w swoich seriach 1:0.

 

Miami Heat - Philadelphia 76ers

 

Jako pierwsi ubiegłej nocy zaprezentowali się koszykarze z Miami oraz Philadelphii. Seria między tymi ekipami zapowiadała się jako niezwykle zacięta, ale w obliczu ostatniego urazu Joela Embiida na faworyta starcia wyrastali Heat. Gracze z Miami w pełni wykorzystali absencję gwiazdy swojego rywala i zwyciężyli w pierwszym spotkaniu dość pewnie 106:92. Kibice ekipy z Miami nie mogli być jednak pewni zwycięstwa przez całe spotkanie. Po słabej pierwszej kwarcie drużyna z Philadelphii przebudziła się w drugiej części gry i nie tylko nadrobiła całą stratę, ale wyszła na jednopunktowe prowadzenie. Przed rozpoczęciem drugiej połowy dość niespodziewanie 76ers prowadzili więc 51:50. Niestety była to jedyna kwarta, w której gracze z Philadelphii podjęli rękawicę. Po zmianie stron znów znacznie lepiej prezentowali się gospodarze, którzy odzyskali prowadzenie, które podobnie jak po pierwszej kwarcie wynosiło 8 punktów. Miejscowi tym razem jednak nie pozwolili już sobie na rozluźnienie, dołożyli do przewagi kolejnych 6 "oczek" i końcowo odnieśli w pełni zasłużone zwycięstwo. W barwach drużyny z Miami znakomicie spisywali się wczoraj Bam Adebayo oraz Tyler Herro. Pierwszy z nich zaliczył double-double (24 punkty, 12 zbiórek) trafiając przy tym aż 80% swoich rzutów. Herro rzucił z kolej 25 punktów i miał 7 asyst wchodząc z ławki. W barwach gości znakomicie prezentował się natomiast Tobias Harris, który rzucił 27 punktów i miał 6 zbiórek.

 

Phoenix Suns - Dallas Mavericks

 

Drugim i ostatnim spotkaniem ubiegłej nocy było starcie pomiędzy Phoenix Suns a Dallas Mavericks. Niestety również w tym przypadku inicjatywę niemal natychmiast przejęli gospodarze. Suns objęli prowadzenie już na samym początku i nie oddali go nawet na moment do samego końca. W ekipie miejscowych nie było w zasadzie słabych punktów. Wszyscy "starterzy" zapisali na swoim koncie podwójne zdobycze punktowe, a duże wsparcie z ławki dał Cameron Johnson. Tego samego nie można było powiedzieć o ekipie gości. Cały ciężar gry w drużynie z Dallas spoczywał na barkach Luki Doncicia, którego starał się wspierać Maxi Kleber. Fantastyczna gra Słoweńca oraz dobra dyspozycja zza łuku Niemca były jednymi czynnikami, które podtrzymywały jakąkolwiek temperaturę tego spotkania. Po pierwszej kwarcie różnica między oboma zespołami wynosiła 10 punktów. Wówczas gra wspomnianej dwójki sprawiła, że strata Mavs stopniała do dwóch punktów i można było mieć nadzieję na emocje w tym spotkaniu. Niestety tak się nie stało. Suns szybko się otrząsnęli i nie tylko odbudowali swoją przewagę, ale powiększyli ją nawet do 13 "oczek". Podobny schemat miała trzecia kwarta. Mavericks znów złapali dobry rytm i nieco podgonili rywali tylko po to, by po chwili ich strata znów wzrosła. Różnica między ekipami przed ostatnią częścią gry wynosiła 17 punktów. Wówczas znów probówał Doncic, który w całym spotkaniu zdobył aż 45 punktów, 12 zbiórek i 8 asyst. Starania Słoweńca pozwoliły nadrobić 10 punktów, ale było to za mało by myśleć o zwycięstwie. Ostatecznie Phoenix Suns pokonali Dallas Mavericks 121:114 i zasłużenie objęli prowadzenie w serii 1:0. 

 

Kolejne mecze pomiędzy Miami Heat a Philadelphią 76ers oraz Phoenix Suns i Dallas Mavericks odbędą się już w nocy ze środy na czwartek.

 

Miami Heat - Philadelphia 76ers 106:92 (30:22, 20:29, 30:21, 26:20)

Bam Adebayo 24pkt/12zb - Tobias Harris 27pkt/6zb

Phoenix Suns - Dallas Mavericks 121:114 (35:25, 34:31, 27:23, 25:35)

Devin Booker 23pkt/9zb/8as - Luka Doncic 45pkt/12zb/8as

Andrzej Kacprzak – Poinformowani.pl

Andrzej Kacprzak

Pasjonat sportu i rocka. Piszę głównie o piłce nożnej, koszykówce, tenisie oraz Formule 1.