Liga Mistrzów: Real Madryt dokonuje cudu na Santiago Bernabeu!
NATHAN R CONGLETON, Nathan Congleton/Flickr

Liga Mistrzów: Real Madryt dokonuje cudu na Santiago Bernabeu!

  • Dodał: Marcin Weiss
  • Data publikacji: 04.05.2022, 23:35

Real Madryt dokonał kolejnego cudu! — Królewscy do 90. minuty przegrywali na Santiago Bernabeu z Manchesterem City 0:1 oraz w całym dwumeczu 3:5, ale w końcówce przeprowadzili dwa zabójcze ciosy, zakończone dubletem Rodrygo. Z kolei w dogrywce bramkę na wagę awansu zdobył z karnego Karim Benzema, a drużyna Carlo Ancelottiego zagra 28 maja w finale Ligi Mistrzów z Liverpoolem.

 

Pierwsze minuty spotkania to bardzo wyrównana gra, z nieznacznym wskazaniem na Królewskich, którzy co jakiś czas próbowali kąsać rywali uderzeniami z okolicy linii pola karnego. W odpowiedzi w 16. minucie groźnym strzałem zza „szesnastki” popisał się Kevin De Bruyne, ale Thibaut Courtois nie miał problemu ze złapaniem piłki. Dwie minuty później doskonałą szansę miał z kolei Vinicius Junior, ale fatalnie przestrzelił, przenosząc futbolówkę kilka metrów nad poprzeczką. W dwudziestej minucie pudło Brazylijczyka mogło się na gospodarzach zemścić, ale w kapitalny sposób próbę Bernardo Silvy na rzut rożny sparował belgijski bramkarz Realu. Siedem minut później swoją szansę z rzutu wolnego miał Toni Kroos, uderzając minimalnie obok lewego słupka. W kolejnym kwadransie nie wydarzyło się nic ciekawego i po 45 minutach mieliśmy bezbramkowy remis.

 

Drugą część meczu od 100% szansy rozpoczęli miejscowi, ale w dziesiątej sekundzie połowy w idealnej sytuacji ponownie pomylił się Vinicius. Kilka minut później brazylijski skrzydłowy doskonale wystawił piłkę przed pole karne Luce Modricowi, ale Chorwat zbyt długo zwlekał ze strzałem i został zablokowany. Przez następnie dwadzieścia minut drużyny prawie uśpiły znajdujących się na trybunach kibiców, aż w 73. minucie kapitalną akcję przeprowadzili podopieczni Pepa Guardioli, wychodząc na prowadzenie. Bardzo dobre podanie Silvy trafiło do znajdującego się po prawej stronie pola karnego Riyada Mahreza, a Algierczyk uderzył bez przyjęcia z lewej nogi, pokonując bramkarza i dając zespołowi dwie bramki przewagi w dwumeczu. W 87. minucie kapitalną okazję do podwyższenia miał wprowadzony po przerwie Jack Grealish, ale najpierw obrońcy wybili futbolówkę z linii bramkowej, a następnie doskonale interweniował bramkarz. Niewykorzystana szansa zemściła się na The Citizens w 90. minucie, gdy zgranie Karima Benzemy wykorzystał Rodgrygo, przywracając nadzieję na dogrywkę. Nie minęła minuta, a Królewscy już prowadzili, a dośrodkowanie Marco Asensio na trafienie ponownie zamienił Rodrygo, stając się bohaterem gospodarzy. W ostatnich akcjach wynik nie uległ już zmianie, a ekipy czekała dogrywka.

 

Na początku dogrywki koszmar City trwał, a już w 93. minucie faulu w „szesnastce” dopuścił się Ruben Dias, a sędzia Daniele Orsato nie miał wątpliwości i wskazał na wapno. Do piłki podszedł Benzema i pewnym uderzeniem zapewnił Królewskim prowadzenie w dwumeczu 6:5. Z kolei w ostatniej doliczonej minucie pierwszej części dogrywki kosmiczną interwencją popisał się Courtois, który w ekwilibrystyczny sposób wybronił strzał z główki Phila Fodena. W drugiej dogrywce przyjezdni próbowali, ale nie byli w stanie stworzyć nawet jednej dogodnej sytuacji. Tym samym Real Madryt ostatecznie wygrał 3:1, a także cały dwumecz 6:5, zapewniając sobie awans do finału Ligi Mistrzów.

 

Real Madryt — Manchester City 3:1 (2:1)

Bramki: 90' Rodrygo, 90+1' Vinicius,95' Benzema — 73' Mahrez

Real: Courtois — Carvajal, Militao (115' Vallejo), Nacho, Mendy — Kroos (68' Rodrygo), Casemiro (75' Asensio), Modric (75' Camavinga) — Valverde, Benzema (104' Ceballos), Vinicius Junior (115' Vazquez)

City: Ederson — Walker (72' Zinchenko), Dias, Laporte, Cancelo — Silva, Rodri (99' Sterling), De Bruyne (72' Gundogan) — Mahrez (85' Fernandinho), Jesus (78' Grealish), Foden

Żółte kartki: 9' Modric, 65' Carvajal, 84' Militao, 90+6' Valverde — 9' Laporte, 101' Sterling, 113' Zinchenko

Sędzia: Daniele Orsato

Marcin Weiss – Poinformowani.pl

Marcin Weiss

Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.