TAURON Liga: zwycięstwo Chemika, złoto coraz bliżej
Biuro prasowe #VolleyWrocław

TAURON Liga: zwycięstwo Chemika, złoto coraz bliżej

  • Dodał: Seweryn Czernek
  • Data publikacji: 05.05.2022, 19:38

Kolejne starcie finałowej rywalizacji rozgrywek TAURON Ligi za nami. Po zwycięstwie w pierwszym pojedynku w lepszych nastrojach do tego meczu podchodziły siatkarki Chemika Police, które pokonały u siebie Developres 3:2. Grające tym razem u siebie rzeszowianki nie wykorzystały atutu własnej hali, a osłabione policzanki odniosły kolejne zwycięstwo 3:1, wyraźnie zbliżając się do obrony tytułu.

 

Walka o medale w kończącym się sezonie TAURON Ligi nabiera rozpędu. W czwartkowe popołudnie w kolejnym meczu finałowym mierzyły się rzeszowski Developres i Chemik Police. W lepszych nastrojach do tego pojedynku podchodziły policzanki, które pierwsze zacięte spotkanie rozstrzygnęły w pięciu setach na swoją korzyść. Tym razem siatkarki mierzyły się jednak w Rzeszowie, a atut własnej hali mógł okazać się pomocny dla gospodyń. Dodatkowo na niekorzyść Chemika działał fakt, że w pierwszym starciu o mistrzostwo kontuzji nabawiła się Marlena Kowalewska, co wykluczało kreatorkę gry obrończyń tytułu z walki o złoto. Jedno było pewne, emocji podczas tego pojedynku z pewnością zabraknąć nie mogło.

 

Spotkanie obie ekipy rozpoczęły od naprzemiennego wygrywana kolejnych akcji, co przez długi czas przekładało się na utrzymujący się na tablicy wyników remis. Bardziej nerwowy początek notowały rzeszowianki, które wyraźnie czuły na sobie presję, co przekładało się na popełnianie błędów własnych. Z czasem miejscowe opanowały jednak swój stres, a i po drugiej stronie zdarzały się potknięcia, co dało siatkarkom Developresu prowadzenie 11:9. Z każdą kolejną akcją prowadzące nabierały coraz większego rozpędu, powiększając różnicę na swoją korzyść. Gra policzanek nagle stanęła, a miejscowe punktowały w każdym elemencie gry, wygrywając siedem akcji z rzędu i uciekając po skutecznym zbiciu Kary Bajemy na 18:10. Obrończynie tytułu były totalnie bezradne wobec świetnej gry rywalek, które były coraz bliżej wysokiego zwycięstwa w tej partii. Widoczny był brak Marleny Kowalewskiej, którą w wyjściowej "szóstce" zastąpiła Naiane De Almeida Rios, jednak nominalna przyjmująca nie odnajdywała się w nowej dla siebie roli. Między innymi to przyczyniło się do pewnej wygranej podopiecznych Stephana Antigi, które stało się faktem przy wyniku 25:15 i po dwóch punktowych zbiciach Bruny Honorio Marques.

 

Również początek kolejnej odsłony przyniósł wyrównaną grę z obu stron. Tym razem pierwsze przewagę zaczęły budować po swojej stronie zawodniczki Jacka Nawrockiego, które powróciły na boisko z nową dawką energii, by po trzech akcjach wygranych z rzędu i udanym zbiciu Igi Wasilewskiej odskoczyć na 6:9. Choć już po chwili miejscowe były o krok od wyrównania, rywalki nie dały się dogonić, by później ponownie zwiększyć różnicę na swoją korzyść. Dodatkowo rzeszowianki zaczęły popełniać błędy, co dodatkowo napędzało prowadzące, które po punktowej akcji ofensywnej Jovany Brakocevic-Canzian prowadziły 11:16. Siatkarki Developresu starały się jeszcze walczyć, jednak przyjezdne utrzymywały swoją pewną grę, a przez to korzystną różnicę punktową. Sytuacja nie zmieniła się już do końca i choć gospodynie zanotowały w ostatnich akcjach zryw, ze zwycięstwa 21:25, po kolejnym ataku Brakocevic-Canzian, ciszyły się policzanki.

 

Pierwsze akcje trzeciej partii upływały pod znakiem gry punkt za punkt i zaciętej walki, która przekładała się na remisowy wynik. Pierwsze na prowadzenie wysforowały się siatkarki Chemika, które po skutecznym zbiciu Martyny Czyrniańskiej wyszły na 7:9. Na nic dał się zabrany w tym momencie przez trenera Antige czas, bowiem jego podopieczne nie potrafiły zatrzymać świetnie grających rywalek, które po kolejnym udanym ataku Brakocevic-Canzian uciekły już na 7:14. Policzanki nie traciły swojego impetu i po wysoko przegranym pierwszym secie utrzymywały swój wysoki poziom. Miejscowe były wobec tego totalnie bezradne, co coraz bardziej odzwierciedlał wynik, a prowadzące nie miały zamiaru się zatrzymywać. Policzanki tę partię zakończyły z hukiem, wygrywając sześć ostatnich akcji i tryumfując po ataku swojej atakującej 12:25, dając tym samym rywalkom solidną lekcję siatkówki.

 

Podrażnione wysoką porażką rzeszowianki zanotowały mocne wejście w czwartego seta, szybko budując sobie przewagę i odskakując po punktowej akcji ofensywnej Jeleny Blagojević na 5:2. Tym razem to przyjezdne nie potrafiły dotrzymać kroku rywalkom, które po chwili były już pięć "oczek" z przodu i w które wyraźnie wstąpiły nowe siły. Z czasem jednak policzanki zaczęły odrabiać straty i zbliżać się do prowadzących, by w środkowej fazie seta tracić już tylko punkt, a wynik 13:12 dał im skończony atak Agnieszki Kąkolewskiej. Choć po chwili na tablicy pojawił się remis po 15, dwie kolejne akcje padły łupem rzeszowianek, które tym samym wróciły na prowadzenie. Zawodniczki Nawrockiego nie dały się zgubić, wracając na remis, by później grać z gospodyniami punkt za punkt. Taki przebieg zapowiadał emocjonującą walkę w ostatnich akcjach szczególnie, że ten set miał dla obu drużyn wielką wagę. Lepszą końcówką popisały się zawodniczki Chemika, wygrywając trzy ostatnie piłki i tryumfując po asie serwisowym Martyny Łukasik 22:25. Tym samym przyjezdne odniosły zwycięstwo 1:3, robiąc kolejny krok w kierunku obrony tytułu.

 

Developres BELLA DOLINA Rzeszów - Grupa Azoty Chemik Police 1:3 (25:15, 21:25, 12:25, 22:25)

 

Developres Rzeszów - Bajema, Honorio Marques, Stencel, Jurczyk, Blagojević, Wenerska, Szczygłowska (L) oraz Smarzek, Bińczycka, Witowska, Kalandadze,

 

Chemik Police - De Almeida Rios, Kąkolewska, Łukasik, Czyrniańska, Brakocevic-Canzian, Wasilewska, Stenzel (L) oraz Lipska, Pol

 

MVP: Martyna Czyrniańska

 

 

Seweryn Czernek

O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.