PGE Ekstraliga: wrocławianie wygrywają, ale nie bez problemów
klopocka.anna@gmail.com

PGE Ekstraliga: wrocławianie wygrywają, ale nie bez problemów

  • Dodał: Aliaksandr Morozau
  • Data publikacji: 06.05.2022, 20:30

Mistrzowie Polski z Wrocławia nie bez  problemów pokonali beniaminka z Ostrowa Wielkopolskiego 54:36. O wielkim pechu może mówić doświadczony zawodnik gości Grzegorz Walasek.

 

Pierwszy od 1952 roku mecz w najwyższej lidze pomiędzy klubami z Wrocławia i Ostrowa Wielkopolskiego miał jednego, zdecydowanego faworyta. Choć Betard Sparta była po trzech porażkach z rzędu, w tym jednej u siebie, nikt nie wyobrażał sobie, by miała większe problemy z pokonaniem Arged Malesy. Ta, mimo że przegrywa mecz za meczem, stara się walczyć i nie poddawać. Podobnie było w piątek na Stadionie Olimpijskim.

 

W początkowej fazie meczu podobać mogła się szczególnie batalia Chrisa Holdera z Maciejem Janowskim. Na dystansie lepszy był kapitan gospodarzy, ale Australijczyk potwierdził, że w tym roku Ostrovia może na niego liczyć w pełnej rozciągłości. Poprawę było widać w jeździe Sebastiana Szostaka, który wrócił do podstawowego składu macierzystej drużyny i dwukrotnie bez problemów pokonał słabo ruszającego spod taśmy Michała Curzytka. Do ciekawych wydarzeń doszło w drugiej serii. Najpierw, w biegu piątym, przez trzy i pół okrążenia na prowadzeniu był Filip Hjelmland. W końcu wyprzedził go Tai Woffinden, a na wjeździe w ostatnią prostą Gleb Czugunow. Do mety ostatni dojechał - pierwszy raz w tym sezonie - Grzegorz Walasek. W szóstej gonitwie wyraźnie 1:5 przegrali Janowski i Bartłomiej Kowalski, z kolei pierwszą indywidualną wygraną w życiu w PGEE odnotował Oliver Berntzon. Na dodatek niedużą, bo czteropunktową stratę utrzymał zwycięski Holder (19:23).

 

Sparta ze swojej postawy zadowolona być więc nie mogła. Ostrowianie jakby poczuli krew. Dobrze startowali i szybko uczyli się nawierzchni. Niestety, nie pierwszy raz w tym roku tej drużynie towarzyszył pech. W wyścigu ósmym fatalny wypadek zanotował Walasek, który sczepił się po starcie z Curzytkiem. Zdarzenie z doświadczonym zawodnikiem sprawiło, że z gości zaczęło schodzić powietrze, bo w dziesiątym biegu podwójnie przegrał Holder po małym zamieszaniu ze swoim udziałem na pierwszym okrążeniu. Po przerwie na prace torowe Arged Malesę stać było na jeden zryw, gdy znów w pokonanym polu zostawiła Janowskiego. Udała się tutaj rezerwa taktyczna w postaci wspomnianego Australijczyka. W parze z bardzo dobrze dysponowanym i rozochoconym Berntzonem (świetną jazdą popisał się jeszcze w piętnastym wyścigu!) odrobili cztery punkty.

 

Przed wyścigami nominowanymi Betard Sparta prowadziła jednak z bezpieczną przewagą, bo 45:33. Koncertowo spisywał się kolekcjonujący trójki Woffinden, a poprawili się Janowski i Bewley, którzy podwójnie pokonali najlepiej punktujących obcokrajowców z Ostrowa. W samej końcówce drużynowi mistrzowie kraju postawili stempel na zwycięstwie różnicą 18 punktów. Tyle właśnie zdobył Woffinden, który nie dalej jak pięć dni temu zaliczył wpadkę w Częstochowie (2+1) i ogólnie notował najgorszy od dekady początek sezonu. Jednym z głównych pytań kibiców WTS-u, którzy w bardzo licznym gronie obserwowali starcie z beniaminkiem, było to dotyczące postawy właśnie trzykrotnego indywidualnego mistrza świata. Ten wywalczeniem pierwszego dużego kompletu w karierze w PGE Ekstralidze z pewnością poprawił morale.

 

Betard Sparta Wrocław - 54
9. ZZ
10. Mateusz Panicz - NS (-,-,-,-,-)
11. Tai Woffinden - 18 (3,3,3,3,3,3)
12. Gleb Czugunow - 9+4 (1,2*,1*,2*,1,2*)
13. Maciej Janowski - 11 (3,1,3,0,3,1)
14. Michał Curzytek - 1 (0,0,1)
15. Bartłomiej Kowalski - 4 (3,0,1)
16. Daniel Bewley - 11+1 (1,3,2,0,2*,3)

 

Arged Malesa Ostrów - 36
1. Oliver Berntzon - 11+1 (2,3,2,2*,0,2)
2. Tomasz Gapiński - 6+2 (0,2*,1*,2,1)
3. Filip Hjelmland - 3 (0,1,2,-,0)
4. Grzegorz Walasek - 2 (2,0,u/-,-)
5. Chris Holder - 10 (2,3,1,3,1,0)
6. Sebastian Szostak - 3+1 (2,1*,0)
7. Jakub Poczta - 1+1 (1*,0,0)
8. Tim Soerensen - NS

 

Bieg po biegu:
1. (64,11) Woffinden, Berntzon, Bewley, Hjelmland - 4:2 - (4:2)
2. (64,75) Kowalski, Szostak, Poczta, Curzytek - 3:3 - (7:5)
3. (63,33) Janowski, Holder, Czugunow, Gapiński - 4:2 - (11:7)
4. (63,46) Bewley, Walasek, Szostak, Curzytek - 3:3 - (14:10)
5. (64,87) Woffinden, Czugunow, Hjelmland, Walasek - 5:1 - (19:11)
6. (63,82) Berntzon, Gapiński, Janowski, Kowalski - 1:5 - (20:16)
7. (63,90) Holder, Bewley, Czugunow, Poczta - 3:3 - (23:19)
8. (64,66) Janowski, Hjelmland, Curzytek, Walasek (u/-) - 4:2 - (27:21)
9. (64,41) Woffinden, Berntzon, Gapiński, Bewley - 3:3 - (30:24)
10. (64,03) Woffinden, Czugunow, Holder, Szostak - 5:1 - (35:25)
11. (64,71) Holder, Berntzon, Czugunow, Janowski - 1:5 - (36:30)
12. (64,22) Woffinden, Gapiński, Kowalski, Poczta - 4:2 - (40:32)
13. (64,58) Janowski, Bewley, Holder, Berntzon - 5:1 - (45:33)
14. (64,48) Bewley, Czugunow, Gapiński, Hjelmland - 5:1 - (50:34)
15. (64,23) Woffinden, Berntzon, Janowski, Holder - 4:2 - (54:36)