Liga Mistrzów: Inter pokonuje Tottenham na San Siro

  • Data publikacji: 18.09.2018, 20:48

Inter pokonuje Tottenham po heroicznej pogoni i dwóch bramkach w samej końcówce. Bramki strzelali Eriksen dla gości, oraz Icardi i Vecino.

 

Początek meczu był dość spokojny. Oba zespoły nie chciały podejmować zbędnego ryzyka i mieliśmy dużo gry w środku pola. W 8. minucie Inter za sprawą Nainggolana oddał pierwszy strzał w tym meczu. Uderzenie byłego zawodnika AS Romy było jednak fatalne i minęło bramkę o dobre kilkanaście metrów. W 13. minucie Tottenham miał rzut wolny w okolicach 20. metra. Do piłki podszedł oczywiście Eriksen, który oddał ładny strzał nad murem. Uderzenie Duńczyka nie było jednak wystarczająco mocne i poradził sobie z nim Handanović. W 30. minucie goście z Londynu stworzyli zagrożenie pod bramką Interu, ale strzał głową Sancheza był nieczysty i zbyt słaby, aby mógł zaskoczyć golkipera gospodarzy. W 34. minucie oglądaliśmy festiwal błędów obronnych Tottenhamu. Efektem był niecelny strzał z dystansu Brozovicia. W 37. minucie Harry Kane miał 100%. sytuację do zdobycia gola. Anglik przyjął zagraną przez Eriksena piłkę i zamiast uderzać zdecydował się mijać bramkarza gospodarzy. Udało mu się to, ale w najważniejszym momencie popełnił techniczny błąd i piłka wyszła poza linię końcową. W 42. minucie w końcu zobaczyliśmy ładną akcję Tottenhamu. Szybka akcja została zakończona mocnym wstrzeleniem piłki w pole karne przez Auriera, ale Handanović zdołał uprzedzić czekającego na piłkę Kane'a. 

 

W 53. minucie Tottenham objął prowadzenie. Najpierw Handanović obronił strzał Eriksena, ale dobitka Duńczyka, która jeszcze odbiła się po drodze od obrońców wpadła do siatki. Wydaje się, że golkiper Interu mógł zrobić więcej, ale nie można obarczać go całą winą za utratę bramki. W 55. minucie Lamela mógł podwyższyć prowadzenie gości. Piłka ponownie odbiła się od obrońcy i zmieniła kierunek lotu, ale na szczęście na klubu z Mediolanu minęła bramkę. W 57. minucie to Inter stworzył sobie świetną sytuację. Głową uderzał Perisić, ale świetnie w bramce spisał się Vorm. W 62. minucie Tottenham znów był bliski zdobycia kolejnej bramki. Piłkę w polu karnym otrzymał Lamela, ale jego strzał obronił Handanović. Heung-Min Son dobił piłkę po strzale Argentyńczyka, ale znajdował się na pozycji spalonej i bramka nie została uznana. W 68. minucie kolejną 100%. sytuację mieli goście. Po akcji Lucasa szansę miał Lamela, ale w doskonałej sytuacji uderzył prosto w Handanovicia. W 71. minucie Lamela zepsuł 3. doskonałą okazję Kogutów w drugiej połowie. Tym razem otrzymał podanie od Lucasa i gdy miał dograć do świetnie ustawionego Kane'a, zagrał wprost w ręce bramkarza. 

 

W 85. minucie Inter nareszcie doprowadził do wyrównania po kapitalnej bramce Icardiego. Argentyńczyk pokonał Vorma fenomenalnym uderzeniem z powietrza. Pod koniec Inter niesamowicie przycisnął i był bardzo blisko zdobycia drugiej bramki. 

 

W 92. minucie gospodarze dopięli swego. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Vecino, który głową pokonał Vorma i wprawił w euforię całe San Siro. 

 

Inter 2:1 Tottenham (0:0)
(85' Icardi; 90+2' Vecino - 53' Eriksen)

 

Inter: Handanović; De Vrij, Miranda, Skriniar; Politano (72' Keita Balde), Vecino, Brozović, Asamoah; Perisić (64' Candreva), Nainggolan (89' Borja Valero); Icardi

 

Tottenham: Vorm; Aurier, Sanchez, Vertonghen, Davies; Dier, Dembele, Eriksen; Lamela (72' Winks), Son (64' Lucas), Kane (89' Rose)