PlusLiga: ZAKSA górą w Jastrzębiu, mistrzostwo o krok
Polska Liga Siatkówki

PlusLiga: ZAKSA górą w Jastrzębiu, mistrzostwo o krok

  • Dodał: Seweryn Czernek
  • Data publikacji: 07.05.2022, 17:20

Losy drugiego finałowego pojedynku w rozgrywkach PlusLigi pomiędzy Jastrzębskim Węglem a ZAKSĄ były wielką niewiadomą. Pierwsze starcie w trzech setach na swoją korzyć zapisali bowiem kędzierzynianie, jednak pewnym było, że rywale łatwo mistrzostwa nie oddadzą. Drugi mecz przyniósł już o wiele więcej emocji i walki z obu stron, jednak po raz kolejny lepi okazali się siatkarze ZAKSY, wygrywając 3:2 i wyraźnie zbliżając się do tytułu mistrzów Polski.

 

Sobotni pojedynek był kolejnym akcentem najbardziej emocjonującej rywalizacji w siatkarskiej ekstraklasie. W drugim spotkaniu finałowym PlusLigi o mistrzostwo walczyły bowiem Jastrzębski Węgiel i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Pierwsze starcie zakończyło się trzysetowym zwycięstwem kędzierzynian, jednak gospodarze już nie raz pokazali, że potrafią grać z aktualnymi mistrzami Europy. Niemniej jednak więcej doświadczenia w meczach o stawkę mieli podopieczni Gheorghe'a Cretu, którzy pokonali rywali między innymi w finale tegorocznego Pucharu Polski oraz w "polskim" półfinale Ligi Mistrzów.

 

Lepsze otwarcie tego starcia zanotowali siatkarze ZAKSY, którzy po zepsutym ataku rywali odskoczyli na 1:4. Miejscowi nie dali się jednak zgubić, by już po chwili być tylko punkt za prowadzącymi, a z czasem wyrównać wynik. Po fragmencie gry punkt za punkt przewagę po swojej stronie zaczęli budować jastrzębianie, którzy po punktowej zagrywce Tomasza Fornala wyszli na 13:10. Przyjezdni nie potrafili odrabiać start i postawić się pewnie grającym rywalom, którzy utrzymywali korzystny dla siebie wynik. Prowadzący nie tracili swojego impetu, a z biegiem czasu gra jastrzębian wyglądała coraz lepiej. Pozwoliło im to jeszcze bardziej uciec rywalom, którzy w tych fragmentach wydawali się przygaszeni, a wynik 22:15 dał gospodarzom skuteczny atak Rafała Szymury. Choć w ostatnich akcjach kędzierzynianie starali się jeszcze powalczyć, zryw ten okazał się być zbyt późny, bowiem punkt na wagę zwycięstwa 25:20 dał rywalom Jurij Gladyr.

 

Podrażnieni przyjezdni mocno rozpoczęli kolejną partię, szybko wypracowując sobie przewagę i odskakując po punktowej akcji ofensywnej Aleksandra Śliwki na 3:6. Z biegiem czasu przewaga prowadzących rosła, a wraz z nią bezsilność jastrzębian, którzy nie potrafili znaleźć odpowiedzi na świetną grę rywali. Ofensywne asy ZAKSY wchodziły na coraz wyższą skuteczność, co wyraźnie wpłynęło na poprawę jakości gry zespołu, który po asie serwisowym Kamila Semeniuka prowadził już 10:18. Próżno było szukać po stronie podopiecznych Andrei Gardiniego energii z poprzedniej partii, a z każdą kolejną akcją impas w ich grze był coraz bardziej widoczny. To tylko dodatkowo napędzało kędzierzynian, którzy pewnie zmierzali w kierunku wysokiej wygranej w tej odsłonie, która stała się faktem przy wyniku 16:25 i po skończonym ataku Łukasza Kaczmarka.

 

Początek trzeciego seta przyniósł wyrównaną grę punkt za punkt z obu stron siatki. Z czasem na dwupunktowe prowadzenie wyszli gospodarze, a wynik 9:7 dał im as serwisowy Trevora Clevenot. Choć po chwili mistrzowie Europy byli tylko punkt za prowadzącymi, Ci nie dali się dogonić i utrzymywali się na czele. Dodatkowo w środkowej fazie partii jastrzębianie ponownie uciekli rywalom, a po punktowej "czapie" Clevenot na tablicy pojawił się wynik 16:12. Siatkarze ZAKSY nie potrafili znaleźć odpowiedzi na świetną grę miejscowych, którzy powrócili do swojej postawy z pierwszej odsłony. Z czasem jednak przyjezdni zaczęli odrabiać straty, by po bloku Wojciecha Żalińskiego wyjść na 21:19, wyraźnie zbliżając się do prowadzących. Zawodnicy Jastrzębskiego Węgla wytrzymali jednak presję ze strony rywali, a późniejsza gra punkt za punkt dała im zwycięstwo 25:22 i powrót na prowadzenie w meczu.

 

Prowadzący u progu kolejnego seta byli totalnie bezradni, bowiem podopieczni trenera Cretu zanotowali mocne otwarcie, szybko odskakując po punktowym zbiciu Semeniuka na 2:8. Miejscowi po słabym początku zaczęli odrabiać straty, powoli zbliżając się do rywali i z czasem tracąc do nich trzy "oczka". To tylko dodatkowo nakręciło kędzierzynian, którzy weszli na wyższe obroty i zaczęli coraz bardziej uciekać, by po dwóch punktowych seriach i skutecznej akcji ofensywnej Norberta Hubera prowadzić już 8:17. Już po chwili ich przewaga wynosiła dziesięć punktów, co tylko podkreślało niemoc gospodarzy i zapowiadało solidne siatkarskie lanie. Ostatecznie ekipa ZAKSY zmiażdżyła rywali 12:25, a decydujący punkt na wagę wygrania odsłony i tie-breaka dała rywalom zepsuta zagrywka jastrzębian.

 

O wadze tego spotkania świadczył wyrównany początek decydującej odsłony i wzajemna wymiana ciosów z obu stron siatki. Z czasem na dwupunktowe prowadzenie i 4:6, po skutecznym zbiciu Śliwki, jako pierwsi wysforowali się przyjezdni. Choć jastrzębianie od razu doprowadzili do wyrównania, chwilę później rywale ponownie uciekli na dwa "oczka", a wynik 8:10 dała im punktowa akcja ofensywna Kaczmarka. Również i tym razem przewaga ta szybko została zniwelowana, a późniejsza gra na remis zapowiadała emocjonującą walkę o wygraną do ostatniej akcji. Obie drużyny dały z siebie w końcówce absolutnie wszystko, jednak ze zwycięstwa 16:18 cieszyli się kędzierzynianie, dla których decydujący punkt zdobył piątym punktowym blokiem Norbert Huber. Tym samym siatkarze ZAKSY pokonali gospodarzy 2:3, coraz bardziej zbliżając się do wywalczenia tytułu mistrzów Polski.

 

Jastrzębski Węgiel - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (25:20, 16:25, 25:22, 12:25, 16:18)

 

Jastrzębski Węgiel - Gladyr, Fornal, Hadrava, Toniutti, Wiśniewski, Szymura, Popiwczak (L) oraz Boyer, Tervaportti, Clevenot

 

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Śliwka, Kaczmarek, Huber, Smith, Semeniuk, Janusz, Shoji (L) oraz Rejno, Kluth, Żaliński

 

MVP: David Smith

Seweryn Czernek

O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.