Jeździectwo - LGCT: weekend w Madrycie rozpoczęty

  • Dodał: Kinga Marchela
  • Data publikacji: 13.05.2022, 22:24

Za nami pierwszy dzień rywalizacji czwartego przystanku cyklu Longines Global Champions Tour. Na parkurach w stolicy Hiszpanii rozegrano dwa pierwsze konkursy klasy CSI5* i jeden z dwóch konkursów drużynowych Global Champions League. 

 

Piątek na parkurach w Madrycie przebiegł stosunkowo spokojnie, a większość jeźdźców traktowała swoje przejazdy jako rozgrzewkę przed sobotnim Grand Prix. Jednym z dwóch najważniejszych konkursów tego dnia był dwufazowy konkurs klasy CSI5* o wysokości przeszkód 145 cm, zaliczany do rankingu Longines grupy D. W nim najlepiej zaprezentował się francuski duet - Simon Delestre i Dexter Fontenis Z - który pokonał drugą fazę "na czysto" w czasie 33.25 sekundy. Drugą lokatę zajął Szwajcar Pius Schwizer, który bezbłędnie przeprowadził wałacha Casallino przez parkur w 34.45 sekundy. Podium uzupełniła Greczynka Ioli Mytilineou, która dosiadała klacz La Perla vd Heffinck (0 pkt i 34.49 sek.). 

 

Drugim punktem piątkowej rywalizacji był kolejny konkurs klasy CSI5*, tym razem zaliczany do grupy C rankingu Longines. W nim dublet zgarnęło dwóch jeźdźców z Belgii. Najlepiej z parkurem o wysokości 1.55 metra poradził sobie Pieter Devos, który wraz z klaczą Mom's Isaura uzyskał czas 72.86 sekundy. Ich rodacy - Pieter Clemens i Crescendo MB Z - również nie zanotowali żadnych zrzutek, ale byli już o nieco ponad 3 sekundy wolniejsi. Trzeci wynik (76.47 sekundy) zanotował Niemiec Philipp Weishaupt, który prowadził wałacha Coby. 

 

Tego samego dnia rozegrano także pierwszy z dwóch konkursów drużynowych Global Champions League. W nim po zwycięstwo sięgnął team Berlin Eagles, reprezentowany przez Christiana Kukuka i Philippa Weishaupta. Obaj zawodnicy oddali czyste przejazdy kolejno w czasach 78.77 i 76.47 sekundy. Drugie miejsce zajął zespół Rome Gladiators w składzie: Pieter Clemens (76.07) i Fernando Martinez Sommer (80.69). Na trzeciej lokacie znaleźli się Prague Lions, którzy zanotowali lepsze czasy od pierwszej dwójki. Niestety jedna zrzutka, którą zaliczył Sergio Alvarez Moya przełożyła się na najniższy stopień podium. 

 

 

 

 

Kinga Marchela

Studentka dziennikarstwa trenująca jeździectwo od przeszło 10 lat. Poza śledzeniem losów jeźdźców piszę o skokach narciarskich, Formule 1, triathlonie, łyżwiarstwie figurowym i curlingu.