Premier League: Liverpool zrównał się punktami z Manchesterem City
Terry Kearney/Flickr

Premier League: Liverpool zrównał się punktami z Manchesterem City

  • Dodał: Artur Zagała
  • Data publikacji: 10.05.2022, 23:25

W zaległym meczu 33. kolejki Premier League Aston Villa przegrała przed własną publicznością 1:2 z FC Liverpoolem. W pierwszej połowie mecz był bardzo wyrównany, ale w drugiej The Reds zdominowali piłkarzy z Birmingham. Dzięki wygranej piłkarze Jurgena Kloppa zrównali się punktami w tabeli z Manchesterem City, mając jednak rozegrany o jeden mecz więcej od The Citizens.

 

Jeśli ktoś spóźnił się z włączeniem transmisji ze spotkania Aston Villa - Liverpool, mógł przegapić aż dwie bramki. Najpierw, w 3. minucie meczu, gola dającego prowadzenie gospodarzom zdobył Douglas Luiz. Brazylijczyk wyskoczył najwyżej do dośrodkowanej w pole karne piłki i na raty pokonał swojego rodaka w bramce rywali. Następnie, 180 sekund później Joel Matip odnalazł się najlepiej podczas zamiesznia w "jedenastce" przeciwników i umieścił piłkę w siatce Emiliano Martineza. Już te pierwsze minuty gry pokazały, że piłkarzy Liverpoolu czeka trudny mecz na Villa Park. Podopieczni Jurgena Kloppa, którzy stracili dwa "oczka" w starciu z Tottenhamem, nie mogli sobie pozwolić na mniej niż trzy punkty, jeśil chcieli liczyć się w walce o tytuł. Tymczasem zawodnicy Aston Villi nie zamierzali łatwo ukorzyć się, przed wyżej notowanym rywalem. Obie drużyny kreowały kolejne sytuacje, aby powiększyć liczbę goli we wtorkowym meczu. W 19. minucie bliski zdobycia bramki był Sadio Mane, ale jego strzał minął minimalnie bramkę gospodarzy. Pięć minut później groźnym atakiem odpowiedział John McGinn, jednak Danny Ings nie wykorzystał dobrego podania od kolegi z drużyny. Do przerwy The Reds stworzyli sobie 8 sytacji bramkowych, a ich rywale 6. Kibice którzy przybyli do Birmingham na to spotkanie oglądali bardzo intensywne 45. minut walki, ale więcej goli w tej połowie już nie wpadło. 

 

Po przerwie Liverpool narzucił wyższe tempo gry. Swoich szans szukali Tsimikas i Diogo Jota. W 48. minucie bezpośrednio z rzutu wolnego próbował uderzać Alexander-Arnold, jednak nieznacznie się pomylił. Presja na obrońcach gospodarzy rosła z każdą sekundą i przyniosła skutek w postaci gola w 65. minucie spotkania. Luis Diaz podał piłkę do Sadio Mane, który niskim uderzeniem w prawą stronę bramki wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Wynik 2:1 pozwolił przejąć kontrole nad meczem zawodnikom z miasta Beatlesów. Gospodarze próbowali jeszcze wyrównać, ale do 84. minuty nie zagrozili poważnie bramce Alissona. Na 6 minut przed końcem podstawowego czasu gry nadzieję w serca gospodarzy wlał Danny Ings, który umieścił piłkę w siatce strzeżonej przez Brazylijczyka, jednak sędzia boczny podniósł chorągiewkę, informując głównego arbirtra o pozycji spalonej napastnika. To była ostatnia groźna sytuacja w tym spotkaniu. Liverpool zwyciężył 2:1 i zrównał się punktowo z Manchesterem City, mając rozegrany o jeden mecz więcej od Obywateli

 

Aston Villa - Liverpool 1:2 (1:1)

Bramki: Luiz 3' - Matip 6', Mane 65'

Aston Villa: Martinez, Cash, Konsa, Mings, Digne, McGinn, Nakamba (62' Chukwuemeka), Luiz, Watkins (81' Traore), Coutinho (70' Buendia), Ings

Liverpool: Alisson, Alexander-Arnold, Matip, van Dijk, Tsimikas, Keita, Fabinho (30' Henderson), Jones (62' Thiago), Diaz (72' Salah), Mane, Diogo Jota

Sędzia: J.Moss