Giro d'Italia:  długa akcja i triumf Bouwmana na 7. etapie

Giro d'Italia: długa akcja i triumf Bouwmana na 7. etapie

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 13.05.2022, 17:08

Siódmy etap Giro d'Italia zakończył się rozgrywką czterech śmiałków, którzy uciekali przed resztą stawki przez większość dzisiejszego odcinka. Ostatecznie zwyciężył ten, który najwięcej się napracował - Holender Koen Bouwman z Jumbo-Visma. 

 

Piątkowy etap Giro d'Italia był długi i intensywny. Na blisko 200 kilometrach odcinka między Diamante a Potenzą organizatorzy przygotowali cztery górskie premie, w tym jedną pierwszej kategorii - Monte Sirino na 90 kilometrze wymagało ponad 30 kilometrów wspinaczki o średnim nachyleniu 4%, ale z odcinkami bardzo eksponowanymi. Spodziewać się można było długiej ucieczki, być może zakończonej sukcesem, a być może wchłoniętej przed metą ze sprinterskim finiszem, bo odcinek przed metą był już płaski. W każdym razie zawodnicy słabiej przygotowani mogli ponieść spore straty.

 

Od pierwszych kilometrów obserwowaliśmy sporą aktywność kolarzy w peletonie, co kilka chwil ktoś próbował ataków, ale żadna z tych prób nie zakończyła się dłuższym prowadzeniem stawki. Na pierwszą premię górską na Passo Colla z niewielką przewagą nad peletonem wjechała piątka kolarzy, z których najszybszy był Wout Poels, wyprzedzając Davide Formolo i Anthony'ego Pereza. Ta ostatnia dwójka próbowała kontynuować odjazd, ale też nie uzyskała znaczącej przewagi. Od początku podjazdu na Monte Sirino peleton zaczął się rozciągać i rwać, trudno było w jakikolwiek sposób kolejność wjazdu usystematyzować, bo co chwilę się ona zmieniała. Wreszcie na dłużej z przodu pojawiło się dwóch Włochów - Davide Villella i Davide Formolo, za nimi jechał aktywny Poels. Kolejni kolarze doskakiwali do czołówki i wreszcie, mniej więcej w połowie podjazdu, uformowała się siódemka śmiałków: Poels, Villella, Formolo, Diego Camargo, Tom Dumoulin, Koen Bouwman i Bauke Mollema. Ich przewaga zaczęła stopniowo rosnąć.

 

Na szczycie pierwszy był Bouwman, wyprzedzając minimalnie Poelsa i Mollemę. W tym miejscu siódemka posiadała przewagę nieco ponad 5 minut nad rozciągniętym i przerzedzonym peletonem. Na kolejnych kilometrach ucieczka wzorowo współpracowala, ale jej przewaga już nie rosla. Sprint w Viggiano na 126 kilometrze wygrał Bouwman przed Villellą i Formolo. Na podjeździe pod trzecią górską premię na Monte Grande de Viggiano z grupki odpadli Poels i Villalea. Premię wygrał Bouwman przed Formolo i Mollemą. Holender w tym momencie został nowym liderem klasyfikacji górskiej.  

 

Na ostatnim podjeździe dnia (La Sellata) peleton zaczął odrabiać straty, a czołowa grupka się rozerwała. Na szczyt jako pierwsza wjechała trójka Holendrów (Bouwman, Mollema, Dumoulin) oraz Formolo. Najwięcej punktów do dorobku dopisał Bouwman. Przed kwartetem było 25 kilometrów, peleton miał około 3.5 minuty straty. Dojadą czy nie dojadą, takie sobie stawiano zasadnicze pytanie. Kiedy na 10 kilometrów przed kreską przewaga nadal wynosiła ponad trzy minuty, było już wiadomo, że kwestia zwycięstwa rozstrzygnie się między czwórką uciekinierów. 

 

Dumoulin najpierw na chwilę został z tyłu, zaraz wrócił i na finiszowych metrach kapitalnie rozprowadził swojego kolegę z grupy. Bouwman zasłużył na ten triumf, był motorem i najaktywniejszym członkiem ucieczki. Za nim finiszowali Mollema i Formolo. Peleton stracił niemal dokładnie 3 minuty. 

 

 

 

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.