ATP Rzym: Djokovic z kolejnym trofeum w stolicy Włoch

  • Dodał: Seweryn Czernek
  • Data publikacji: 15.05.2022, 17:53

Novak Djokovic zwycięzcą turnieju ATP w Rzymie. Serbki lider światowego rankingu w finałowym starciu pokonał Greka Stefanosa Tsitsipasa 6:0 7:6(5), wracając po roku przerwy na tron na kortach w stolicy Włoch.

 

Po kolejnym wielkim tryumfie Igi Świątek przyszedł czas na finał turnieju ATP w Rzymie, w którym lider rankingu Novak Djokovic walczył ze Stefanosem Tsitsipasem. Obaj tenisiści w stolicy Włoch prezentowali się solidnie, jednak znacznie pewniej swoje mecze rozgrywał Serb, który do finałowego starcia awansował bez straty seta. Cięższą drogę miał za sobą rozstawiony z numerem 4. Grek, który trzy z rozegranych czterech pojedynków rozstrzygał na swoją korzyść po trzysetowej walce. Choć te informacje mogły przemawiać na korzyść Djokovicia, walka o tytuł zapowiadała się bardzo interesująco.

 

Mocne otwarcie tego pojedynku zanotował Djokovic, który już w pierwszym gemie przełamał do zera serwis rywala, by po późniejszym utrzymaniu podania wyjść na 2:0. Tsitsipas nie potrafił na ten moment znaleźć sposobu na prowadzącego Serba, który zapisał na swoim koncie także trzeciego gema przy wykorzystaniu pierwszego breakpointa. Lider rankingu grał bardzo pewnie i solidnie nie tylko przy swoim podaniu, ale również w gemach serwisowych Tsitsipasa, co przyniosło mu trzecie przełamanie i pewne prowadzenie 5:0. Po chwili dopełnił on formalności, wygrywając swoje podanie i odnosząc pewne zwycięstwo 6:0 w pierwszym secie.

 

Po pierwszej odsłonie wiadomym było, że Tsitsipas będzie musiał mocno się zmobilizować, żeby nie zanotować dotkliwej porażki. Pierwsze gemy przyniosły pewne zwycięstwa podających, jednak Grek przy drugim podaniu rywala zdołał szybko go przełamać, wychodząc na 1:3. Po chwili powiększył on swoją przewagę, utrzymując własny serwis, by później być o krok od drugiego przełamania. Serbski tenisista zdołał się jednak wybronić, utrzymując swoje szanse w tej partii, jednak po chwili podanie utrzymał prowadzący rywal, który tym samym był o krok od wyrównania stanu meczu. Djokovic się nie poddawał i udało mu się wrócić do gry, wygrywając trzy kolejne gemy, odrabiając stratę przełamania i wychodząc na 5:5. Późniejsze dwa gemy na swoim koncie zapisali bez straty punktu podający, co oznaczało, że o losach tej partii zadecyduje tie-break. Po czterech piłkach wygranych przez serwujących pierwsze małe przełamanie zanotował Serb, który po chwili prowadził już 5-2. Choć Tsitsipas szybko zdołał wyrównać wynik, dwie kolejne piłki na swoim koncie zapisał Djokovic, wygrywając finałowe spotkanie 2:0 i wracając na tron w Rzymie po roku przerwy.

 

Novak Djokovic (SRB) [1] - Stefanos Tsitsipas (GRE) [4] 6:0 7:6(5)

Seweryn Czernek

O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.