Ligue 1 uboższa o 26 trofeów, PSG mistrzem, Korsyka wraca na salony. Podsumowanie sezonu 2021/2022
YT/Ligue 1 Uber Eats

Ligue 1 uboższa o 26 trofeów, PSG mistrzem, Korsyka wraca na salony. Podsumowanie sezonu 2021/2022

  • Dodał: Artur Zagała
  • Data publikacji: 22.05.2022, 21:00

Zakończył się bardzo emocjonujący sezon w Ligue 1. Mistrza Francji poznaliśmy już kilka tygodni temu, ale walka o drugie miejsce, udział w pucharach i utrzymanie w lidze trwały do ostatnich minut. PSG wróciło na tron po rocznej przerwie, AS Monaco wypuściło z rąk wicemistrzostwo w doliczonym czasie gry ostatniej kolejki, a Nicea awansowała do pucharów rzutem na taśmę. Z ligi spada Bordeaux które ma na swoim koncie 26 francuskich i europejskich trofeów, a ich miejsce zajmie m.in Tuluza, która po raz czwarty w historii zwyciężyła w rozgrywkach Ligue 2. Zapraszam na podsumowanie sezonu 2021/22.  

 

Mistrz

 

Paris Saint-Germaint po raz dziesiąty zostało mistrzem Francji, gromadząc 86 punktów w ligowej tabeli. To ich najmniej okazałe mistrzostwo od 2015 roku kiedy uzbierali 83 "oczka". W 38 kolejkach PSG zwyciężało 26 razy, zremisowało 8 spotkań i przegrało 4. Ktoś może powiedzieć, że mistrzów nie powinno się sądzić, ale z Paryżanami jest jak z najlepszym uczniem w klasie. Każdy od niego oczekuje samych piątek a ocena dobra - która w przypadku wielu studentów przyjmowana jest z radością - oznacza często rozczarowanie. Sami włodarze klubu mogli mieć wyższe oczekiwania, zwłaszcza biorąc pod uwagę kto dołączył do PSG przed sezonem. Messi, Ramos, Hakimi, Donnarumma, Wijnaldum i wiele innych nazwisk miało być zapowiedzią piłkarskiej ofensywy w Europie. Ofensywy jednak po raz koleny nie było. Z Ligą Mistrzów, o której marzą Katarczycy, zespół ze stolicy Francji  pożegnał się już na etapie 1/8 finału, przegrywając z Realem Madryt. PSG w tym dwumeczu było nawet drużyną lepszą, ale nie sprostało mentalnie wyzwaniu, które czekało ich na Santiago Bernabeu i w zaledwie 16 minut pozwolili sobie wyszarpać awans do następnej rundy, który wydawał się być już tylko formalnością. Nie dziwi więc fakt, że w dniu zakończenia sezonu ogłoszono pożegnanie z dyrektorem sportowym, Leonardo, jego asystentem, Angelo Castellazzim oraz pierwszym trenerem, Mauricio Pochetino. Czy tak wygląda świętowanie tytułu najlepszej drużyny w kraju? 

 

Wicemistrz

 

Walka o wicemistrzostwo Francji trwała do ostatnich sekund sezonu. Wiele wskazywało na to, że drugie miejsce zajmie AS Monaco, choć jeszcze miesiąc temu drużyna z Księstwa traciła 6 punktów do Olimpique Marsylia i wydawało się, że trudno będzie im wyprzedzić rywali. Jednak 20 marca podopieczni Philippe Clementa wygrali 3:0 z PSG i rozpoczęli tym samym serię 9 zwycięstw z rzędu. Wymierny wkład w dobrą postawę zespołu wniósł Wissam Ben Yedder, który zdobył 25 goli i zajął drugie miejsce w klasyfikacji strzelców, za Kylianem Mbappe. Jednak AS Monaco wypuściło wicemistrzostwo z rąk w 90+5' minucie ostatniego meczu kolejki gdy Ganago z RC Lens zdobył gola na 2:2 i uszczuplił konto rywali o dwa punkty. Tym samy drugie miejsce w lidze wywalczyła Marsylia, a Monaco stanęło na najniższym stopniu podium, co oznacza, że to oni, a nie piłkarze Jorge Sampaoliego będą musieli walczyć w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Tylko 2 drużyny z Ligue 1 awansują bezpośrednio do tych rozgrywek.

 

Klub Arkadiusza Milika zajmował pozycję bezpośrednio za liderem przez większą część sezonu, ale na finiszu trochę się pogubił. Fatalne w skutkach znaczenie dla kolejności w tabeli mógł mieć mecz 37. kolejki z Rennes, który Les Olympiens przegrali 0:2, nie oddając nawet celnego strzału na bramkę rywala. Piłkarze ze Stade Velodrome powinni wysłać list z podziękowaniem do klubu z Lens za walkę do ostatniego gwizdka, która umożliwiła im powrót na drugi stopień podium. Nienajelpszy sezon w barwach drużyny z Marsylii zaliczył Arkadiusz Milik. Polak przeplatał sezon kontuzjami i krótkimi epizodami na boisku. W rundzie wiosennej, we wszystkich rozgrywkach rozegrał tylko 3 spotkania w pełnym wymiarze czasowym. W Ligue 1 zdobył 7 goli, dołożył do tego 5 w pucharze Francji oraz 4 w Lidze Konferencji Europy. 

 

Puchary

 

Do ostatniej kolejki trwała również walka o miejsce w europejskich pucharach. O możliwość reprezentowania Francji na arenie międzynarodowej walczyły: Stade de Rennes, RC Strasbourg, OGC Nicea oraz RC Lens. Finalnie najlepiej z tych ekip zaprezentowało się Rennes, które w ostatnich latach zalicza stopniowy progres. Piłkarze Bruno Genesio zajęli czwarte miejsce w ligowej tabeli, co - jeśli nie liczyć niedokończonego sezonu 2019/20, w którym stanęli na ostatnim stopniu podium - udało im się po raz pierwszy od sezonu 2006/07. Dzięki tej pozycji Stade de Rennes w przyszłym sezonie zagra w fazie grupowej Ligi Europy. Tuż za nimi, rzutem na taśmę, umiejscowiła się drużyna OGC Nice. Piłkarze z Nicei jeszcze w 75. minucie meczu z Reims przegrywali 0:2, aby ostatecznie wygrać 3:2. Drużyna z Lazurowego Wybrzeża wykorzystała tym samym porażkę Strasbourga z Marsylią i remis Lens z Monaco i wywalczyła dla siebie możliwość rywalizacji w Lidze Konferencji Europy. Strasbourg i Lens zajęły odpowiednio miejsca szóste i siódme, co przy ich możliwościach sportowych i finansowych jest dla tych klubów bardzo przyzwoitym wynikiem. Strasbourg zaliczył przy tym serię 11 spotkań bez porażki, co jest ich najlepszym wynikiem od 1982 roku. 

 

Ostatnim zespołem, który dołączył do grona pucharowiczów jest FC Nantes. Drużyna należąca do polskiego przedsiębiorcy, Waldemara Kity, po raz czwarty w historii (a pierwszy za czasów polskiego właściciela) sięgnęła po Puchar Francji. Les Canaris pokonali w finałowym meczu OGC Nice 1:0 zapewniając sobie miejsce w Lidze Europy sezonu 2022/23. W ligowej tabeli Nantes zajęło 9. miejsce, tuż za Lyonem, a przed ubiegłorocznym mistrzem Francji, Lille. Kibice Kanarków mogą czuć satysfakcję z postawy swojego zespołu, który w ubiegłym sezonie walczył o utrzymanie w lidze i aż trzykrotnie zmieniał trenerów. Twórcą sukcesu drużyny jest bez wątpienia Antoine Kombouare. Trener, pochodzący z Nowej Kaledonii, rok temu uratował drużynę przed spadkiem, a w tym sezonie wywalczył miejsce w środku tabeli i zdobył pierwsze od lat trofeum dla zespołu. 

 

Mistrzowie na glinianych nogach

 

Ósme miejsce w tabeli nie może być satysfakcjonujące dla Olympique Lyon. Drużyna, która w latach 1999 - 2019 nie zmieściła się w czołowej czwórce zaledwie raz, od czasów pandemii Covid-19 zaliczyła sportowy regres zajmując w ostatnich trzech latach odpowiednio siódme, czwarte i ósme miejsce. Brak miejsca w pucharach to mniejsze wpływy do klubowej kasy, co po pandemicznym okresie bez kibiców mocno odbiło się na zespole. W klubie dochodzi też do wielu konfliktów, które nie pomagają w budowaniu atmosfery wśród piłkarzy. Utytułowana drużyna potrzebuje przebudowy, żeby wrócić na pozycję do której byli przyzwyczajeni jej kibice. Pewnym pocieszeniem na pewno jest fakt, że kobieca drużyna z Lyonu wygrała tegoroczną Ligę Mistrzów, pokonując w finale FC Barcelonę. Może ten sukces zainspiruje męską sekcję do gruntownych reform i powrotu na szczyt.  

 

Rozczarowaniem może być również postawa Mistrza Francji 2020/21, Lille OSC. Klub nie spożytkował dobrze swojego sukcesu, oddając po zwycięskim sezonie trenera i ośmiu zawodników ze swojego składu. Drużyna, która powstała w 1944 roku w wyniku fuzji klubów Olimpique Lillois (pierwszy w historii mistrz Francji), oraz SC Fives, została drugim najgorzej punktującym mistrzem Francji w XXI wieku i zajęła miejsce w środku tabeli. Gorzej od Lille wypadło tylko Monaco, broniące tytułu w 2001 roku. 

 

Spadek

 

W walkę o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej zaangażowanych było sześć klubów. Ta sztuka udała się Troyes, Clermont oraz Lorient. Mniej szczęścia miała pozostała trójka. Jedną z największych sensacji jest na pewno spadek Girondins Bordeaux, choć analizując ich problemy i zmiany właścicielskie w ostatnich latach można było taki scenariusz przewidzieć. Sześciokrotny mistrz Francji, zdobywca 26 trofeów w kraju i pucharach żegna się z Ligue 1 w fatalny sposób, zajmując ostatnie miejsce ligowej tabeli. Rozczarowania postawą swojego zespołu nie kryli kibice drużyny, którzy w meczu z Lorient obrzucili swoich piłkarzy rolkami papieru toaletowego. 

 

Drugim spadkowiczem została ekipa FC Metz. Drużyna Frederica Antonettiego odpadła z ligi, choć nie bez walki. W ostatnich czterech kolejkach FC Metz zgromadziło 7 punktów, a gdyby ich rywalem w ostatnim meczu nie było PSG kto wie, może mieli szansę na więcej. Dwukrotny zdobywca Pucharu Francji (m.in w 1984 roku pod wodzą polskiego trenera, Henryka Kasperczaka) ostatnie trzy lata spędził w Ligue 1, ale w całym XXI wieku częściej występował w Ligue 2, zaliczając nawet jeden sezon (2012/13) na trzecim poziomie rozgrywkowym. 

 

Klub AS Saint Etienne zajął miejsce osiemnaste i o utrzymanie będzie musiał walczyć w barażach. Rywalem 10-krotnego mistrza Francji będzie Auxerre, które dotarło do finału baraży pokonując Sochaux w rzutach karnych. Gdyby pierwszoligowy klub przegrał, dla Ligue 1 będzie to oznaczać brak kolejnej ekipy z pokaźną liczbą trofeów na koncie (17). Do bieżącego sezonu St. Etienne dzierżyło samodzielny rekord największej ilości mistrzostw kraju, od tego roku będzie współdzieliło ten rekord z PSG. 

 

Sezon 2022/23 będzie przełomowy, gdyż spadną z niego aż cztery drużyny. Jest to wynikiem reformy, która wchodzi w życie za rok i zmniejsza ilość drużyn występujących we francuskiej ekstraklasie z 20 do 18. Kluby które już w tym roku były bliskie spadku muszą poważnie przeorganizować swój pion sportowy, jeśli pragną utrzymać się w grze na tym poziomie. O spadek będzie o wiele łatwiej niż dotychczas, a konsekwencje ekonomiczne mogą być poważne, zwłaszcza, że liga w ostatnich sezonach zanotowała duże straty finansowe. 

 

Awans

 

Bezpośrednio do Ligue 1 awansowały Toulouse FC oraz AC Ajaccio. Tuluza wraca do najwyższej klasy rozgrywkowej po dwóch latach nieobecności. Liderem zespołu, który poprowadził kolegów do zwycięstwa na zapleczu ekstraklasy jest Branco van den Boomen. Holender w 33 meczach zanotował 12 bramek, oraz 20 asyst. Większość z tym asyst była wynikiem wykonywania stałych fragmentów gry, co czyni go jeszcze bardziej wyjątkowym na tle innych piłkarzy. Klub z Korsyki natomiast ostatni raz występował w Ligue 1 w sezonie 2013/14. Drugie miejsce w Ligue 2 zajęli dzięki żelaznej obronie i grze drużynowej. W 38 meczach Ajaccio straciło zaledwie 19 goli, co czyni ich najlepszym pod tym względem klubem drugiej ligi. Niestety dla kibiców klub Oliviera Pantaloniego zdobył tylko 39 bramek w całym sezonie, a większość ich zwycięskich meczów to, trudne do oglądania, 1:0. 

 

Wyróżniający się piłkarze

 

Najlepszym zawodnikiem ligi został wybrany Kylian Mbappe. 23-latek został nie tylko najlepszym strzelcem ligi (28 goli) ale także wygrał klasyfikację asyst (17). Francuz miał olbrzymi wpływ na swój zespół i mimo plotek łączących go z Realem Madryt klub zrobił wszystko co mógł, żeby go zatrzymać na kolejne lata. Mbappe to największy talent francuskiej piłki i bez wątpienia chodząca reklama PSG i całej ligi. 

 

Innym zawodnikiem, który zasługuje na wyróżnienie jest Jonathan Clauss. 29-letni Francuz był topowym obrońcą całej ligi, a być może jednym z najlepszych w całej Europie. Clauss został wybrany najlepszym zawodnikiem RC Lens i trafił do ligowej jedenastki zarówno po rundzie jesiennej jak i po całym sezonie. Francuz trafiał do siatki rywali pięciokrotnie i zaliczył 11 asyst. 

 

Przemysław Frankowski świetnie odnalazł się Ligue 1 po transferze z MLS. Wydawało się, że Polak będzie tylko rezerwowym po powrocie do Europy, ale trener znalazł pomysł na tego zawodnika i ten odwdzięczył się dobrymi występami i ważnymi golami, jak choćby w derbach z Lille. 

 

Jose Fonte ma 38 lat a jest wciąż wielkim profesjonalistą. Kapitan Lille jako jedyny piłkarz całej ligi nie opuścił ani minuty z sezonu 2021/22. Portugalczyk był wyróżniającą się postacią w trudnym okresie dla jego klubu i został nagrodzony przedłużeniem kontraktu o kolejny rok. 

 

Polacy

 

Przed sezonem, w lidze francuskiej, największe nadzieje polscy kibice upatrywali w Arkadiuszu Miliku. Jak już zostało wspomniane wyżej, to był trudny sezon dla naszego napastnika. 7 goli w lidze to nie jest wynik imponujący. Trochę lepiej jego gra wyglądała w europejskich pucharach, gdzie Marsylia po raz pierwszy wygrała wszystkie spotkania fazy grupowej. Milik nie znalazł pełnego uznania w oczach trenera ani kibiców, ale trzeba pamiętać, że wiele jego problemów jest związana z regularnymi kontuzjami które prześladują Polaka. 

 

Najlepszym zawodnikiem polskiej reprezentacji w Ligue 1 jest Przemysław Frankowski. Polak zaliczył 6 goli i 5 asyst, a w tym roku nie pojawił się na boisku tylko w jednym meczu, gdy był zawieszony za żółte kartki. Francuskie radio RMC umieściło Frankowskiego w gronie siedmiu najlepszych letnich transferów. Polski pomocnik trafił również do najlepszej jedenastki rundy jesiennej Ligue 1. 

 

Dobry początek sezonu w Strasbourgu zaliczył Karol Fila, występując od deski do deski w pierwszych czterech kolejkach ligowych. Później przytrafił się uraz, po którym Polak nie wrócił do regularnej gry. Były zawodnik Lechii Gdańsk najczęściej ogląda swoich kolegów z ławki rezerwowych, wchodząc głównie na końcowe minuty spotkań. 

 

O dobrych sezonach nie mogą mówić dwaj polscy bramkarze, Marcin Bułka i Radosław Majecki. Majecki przegrał rywalizację w swoim klubie i od 2 stycznia nie rozegrał ani jednego spotkania w Monaco. Bułka również pełnił rolę zmiennika w klubie, ale grywał jako podstawowy bramkarz w Pucharze Francji. OGC Nice doszło do samego finału, ale tam, z Polakiem w składzie, ulegli Nantes 0:1.