NHL: Tampa o krok od finału
D Ramey Logan [CC BY 4.0]/Wikimedia Commons

NHL: Tampa o krok od finału

  • Dodał: Remigiusz Nowak
  • Data publikacji: 23.05.2022, 08:11

Już 3:0 prowadzi Tampa Bay Lightning z Florida Panthers w półfinale Konferencji Wschodniej, ostatniej nocy Błyskawice wygrały 5:1.

 

Oba zespoły w sezonie zasadniczym rywalizowały w ramach Dywizji Atlantyckiej i to Pantery były wyżej w tabeli, w półfinale play-off Pantery nie potrafią na razie znaleźć odpowiedzi na mistrzów poprzedniego sezonu. Mecz nr 3 był niezwykle zacięty, ale gole strzelali gospodarze z Tampy. Jedynie pierwsza tercja zakończyła się rezultatem 1:1, kolejne to już odjazd Błyskawic, które na prowadzenie wyszły w 23. minucie po golu Cernaka, w 31. na 3:1 podwyższył Stamkos. Nadzieje Panter na odwrócenie losów spotkania pogrzebał cztery minuty przed końcem spotkania Kuczerow, wycofanie bramkarza przyniosło tylko kolejną stratę Florydy, bo po raz drugi trafił Stamkos. Cztery punty w klasyfikacji kanadyjskiej zdobył Kuczerow, jednym z autorów sukcesu był także Wasilewski, golkiper Lightning.

 

Tampa Bay Lightning - Florida Panthers 5:1 (1:1, 2:0, 2:0), Tampa prowadzi 3:0.

 

W parze z Carolina Hurricanes w końcu przełamali się Rangersi, którzy do tej pory przegrywali już 0:2. Do zwycięstwa nowojorczyków walnie przyczynił się ich bramkarz, Igor Szesterkin, który przy 44 strzałach rywali tylko raz skapitulował. Świetną postawą wykazał się zwłaszcza w drugiej odsłonie, gdzie hokeiści Huraganów zdecydowanie brylowali na tafli, ale udało im się wtedy tylko zmniejszyć przewagę Rangers. Wynik był otwarty do samego końca, bo Carolina przegrywała tylko jednym golem, ale nie udało się jej jednak przełamać obrony Nowego Jorku, dla którego w końcówce na pustą bramkę trafił jeszcze Tyler Motte.

 

New York Rangers - Carolina Hurricanes 3:1 (1:0, 1:1, 1:0), Carolina prowadzi 2:1.

 

Po raz drugi Calgary pokonało Edmonton, mecz miał bardzo ciekawy przebieg. Oilers w pierwszej tercji przeprowadziło nieudany szturm na bramkę Markstroma, który nie skapitulował, sytuacja zmieniła się w drugiej części gry. Tutaj oba zespoły miały swoje okazje, ale skuteczność duetu Kane - Draisaitl była wręcz porażająca. Koncert Olejarzy rozpoczął się wprawdzie od gola Hymana, potem hat-tricka ustrzelił Kane, a w każdym z tych czterech trafień udział miał Draisaitl. Po takim szoku Markstroma między słupkami zastąpił Vladar, który nie miał w trzeciej odsłonie szczególnie dużo roboty, strat Płomieniom nie udało się już odrobić.

 

Edmonton Oilers - Calgary Flames 4:1 (0:0, 4:0, 0:1), Edmonton prowadzi 2:1.