NHL: Tampa już w finale

Tampa Bay Lightning po zaledwie czterech spotkaniach wygrała z Florida Panthers i jako pierwsza zameldowała się w finale konferencji. Zeszłoroczni mistrzowie NHL wygrali mecz pomimo przewagi rywali na lodzie.

W pierwszej tercji goście z Sunrise całkowicie zdominowali grę, ale nie byli w stanie pokonać rozgrywającego tego dni wyśmienite zawody Wasilewskiego, który 18 razy nie pozwolił, aby krążek znalazł się w siatce. W drugiej tercji przewaga Panter nie była już tak widoczna, a dwa gole zdobyły Błyskawice, w obu przypadkach sędziowie dopatrzyli się przewinień regulaminowych i trafienia zostały anulowane. 

Początkiem trzeciej części gry świetną okazję na objęcie prowadzenia zmarnował Hagel, od którego w starciu sam na sam lepszy był Bobrowski. Pantery bramkę straciły w bardzo niefortunny sposób, bo krążek po uderzeniu Bogosiana odbił się od poprzeczki, zaraz potem lekko kijem dotknął go Maroon, ale do własnej bramki wepchnął go Bobrowski. Goście bezskutecznie próbowali wyrównać wynik, gola na 2:0 dla Tampy w ostatnich sekundach czasu gry na pustą bramkę zdobył jeszcze Palat, a Lightning zameldowali się w finale konferencji.

Florida Panthers - Tampa Bay Lightning 0:2 (0:0, 0:0, 0:2), stan rywalizacji 0:4, awans Tampy.

O krok od awansu jest Colorado Avalanche, które na lodowisku w Saint Louis dosyć łatwo pokonało Blues. Gospodarze po pierwszej tercji prowadzili dosyć szczęśliwie 1:0, po przerwie w ciągu pięciu minut stracili aż cztery gole, na co byli jeszcze w stanie odpowiedzieć dwoma golami w tej samej części gry, ale Lawiny w ostatnich 20 minutach udowodnili dwoma bramkami swoją wyższość nad rywalami. Trzy bramki dla zwycięzców zdobył Nazem Kadri, który dołożył jeszcze do swoich statystyk asystę.

Saint Louis Blues - Colorado Avalanche 3:6 (1:0, 2:4, 0:2), Colorado prowadzi 3:1.