Siatkówka: nowy trener, nowy start, nowe nadzieje [FELIETON]

  • Dodał: Seweryn Czernek
  • Data publikacji: 24.05.2022, 14:13

Start sezonu reprezentacyjnego w siatkówce coraz bliżej. Dla reprezentacji pań będzie to nowy początek, bowiem pod okiem nowego, zagranicznego trenera. Czy Stefano Lavarini tchnie w polski zespół nowego ducha i pomoże wrócić siatkarkom do europejskiej czołówki? I co najważniejsze jak Polki wypadną na tegorocznych mistrzostwach świata, których są gospodyniami?

 

Nowy start

 

Oczekiwania na początek sezonu reprezentacyjnego kobiecej kadry Polski niosą ze sobą wiele niewiadomych. Jedną z nich jest fakt jak na reprezentację wpłynie zmiana trenera. Po poprzednim sezonie z pracą selekcjonera pożegnał się bowiem Jacek Nawrocki, a jego miejsce na trenerskiej ławce zajął Włoch Stefano Lavarni. Jest to pierwszy zagraniczny trener od 2008 roku, kiedy to pracę z kadrą zakończył inny Włoch Marco Bonitta i drugi w historii reprezentacji. Wybór szkoleniowca zza granicy z pewnością ma na celu pewne odświeżenie i zetknięcie z inną niż polska myślą trenerską. Wybór Włocha może okazać się dobrym pomysłem, gdyż kraj ten jest wielkim siatkarskim mocarstwem, o czym świadczą ostatnie mistrzostwa Europy, w których reprezentacje pań i panów zgarnęły złoto. W polskiej kadrze widoczna była zmiana i pewnego rodzaju odświeżenie, bowiem pod wodzą Nawrockiego panie dobiły do ściany, której nie dało się już przebić. Choć po świetnych mistrzostwach kontynentu w 2019 i czwartym miejscu wydawało się, że Polki na stałe powrócą do europejskiej czołówki, tak się niestety nie stało. Przyszedł regres, spadek motywacji i pewne niejasności, które przesądziły o zmianie trenera. Tym samym trener Lavarini stanie przed zadaniem odbudowania nie tylko drużyny, ale też jej mentalności.

 

Wielka niewiadoma

 

Oczywiście nowy selekcjoner u progu swojej pracy z kadrą będzie miał swoje zadania i cele, jednak nie osiągnie ich sam. Dużo będzie zależało od tego jak pokieruje on reprezentacją, jakich wyborów będzie dokonywał i na jakie zawodniczki postawi. I tu pojawia się pierwsza, wielka niewiadoma. Mowa o pozycji atakującej, która z pewnością może okazać się największym problemem Lavariniego podczas nadchodzącej Ligi Narodów. Imprezą sezonu będą oczywiście mistrzostwa świata, ale zbliżająca się walka z najlepszymi zespołami globu będą pierwszym poważnym sprawdzianem. Wracając do aspektu gry w ataku trener będzie miał do dyspozycji tylko dwie zawodniczki, Karolinę Drużkowską i Weronikę Sobiczewską. Powołania, ze względu na walkę z kontuzją, nie dostała Malwina Smarzek-Godek, a z udziału w rozgrywkach uraz wykluczył również Magdalenę Stysiak. Tym samym Lavarini będzie miał do dyspozycji dwie młode zawodniczki, którym woli walki odmówić nie można, ale które w dalszym ciągu są na siatkarskim dorobku. Drużkowska swoje pierwsze kroki w kadrze ma już za sobą i pokazała swój ogromny potencjał, natomiast dla Sobiczewskiej będzie to reprezentacyjny debiut. Póki co pozostaje jednak wielka niewiadoma na czyim talencie bardzie pozna się trener i której zawodniczce da szanse w wyjściowym składzie.

 

Kto do „szóstki”?

 

Kontynuując temat wyjściowego składu warto przyjrzeć się również pozostałym ogniwom. Jeżeli chodzi o rozegranie, to zapewne grą kadry pokieruje specjalistka na skalę światową na swojej pozycji, czyli Joanna Wołosz. Będzie to dla niej powrót do reprezentacji po rocznej przerwie, jednak nie podlega wątpliwości, że ze względu na swoje doświadczenie i umiejętności będzie ona filarem tej drużyny. Godną zmienniczką będzie dla niej odkrycie Nawrockiego, Katarzyna Wenerska, która ma za sobą bardzo dobry sezon w Developresie i solidny poprzedni sezon w kadrze. Ciekawie zapowiada się rywalizacja na przyjęciu, bowiem szkoleniowiec ma do dyspozycji osiem mocnych ogniw. Wydaje się jednak, że o miejsce w wyjściowej „szóstce” mogą zawalczyć cztery zawodniczki, które mają już doświadczenie w grze w narodowych barwach. Mowa o Martynie Łukasik, Zuzannie Góreckiej, Monice Fedusio i najmłodszej Martynie Czyrniańskiej. Nie należy skreślać też oczywiście Olivii Różański, która stanowiła w ostatnich miesiącach o sile Legionovii, ale do tej pory była nieco pomijana przez Nawrockiego. Ciężki wybór czeka również trenera jeżeli chodzi o środkowe. I tutaj ma on do dyspozycji siedem świetnych zawodniczek na swojej pozycji, więc każda może znaleźć swoje miejsce w wyjściowym składzie. Do tej pory niezagrożone były Agnieszka Kąkolewska i Klaudia Alagierska, które od kilku sezonów świadczyły o sile kadry na środku siatki. Tym razem ich miejsca w „szóstce” wcale nie muszą być takie pewne, bowiem pozostałe powołane zawodniczki nie odstają od nich ani trochę umiejętnościami i poziomem. Rywalizacja między wymienioną dwójką a Aleksandrą Gryką, Anną Stencel, Igą Wasilewską, Kamilą Witkowską i Magdaleną Jurczyk może być więc bardzo zacięta. Pewna swego może być z kolei Maria Stenzel, czyli etatowa libero w kadrze, która tak jak wcześniej Mariola Zenik czy Paulina Maj-Erwardt stanowi o sile tej drużyny. Wiele Lavariniemu dadzą z pewnością zgrupowania i treningi, których efekty, a przede wszystkim czołową „szóstkę”, poznamy już niedługo.

 

Pierwszy sprawdzian i impreza docelowa

 

Na pierwszy oficjalny test reprezentacji nie trzeba już długo czekać. Będą nim rozgrywki Ligi Narodów, które Polki rozpoczną 1 czerwca meczem z Kanadą. Zmagania te przyniosą pierwsze odpowiedzi na powyższe pytania, a celem będzie zatarcie złego wrażenia po zeszłorocznych rozgrywkach, w których panie zajęły przedostatnie, 11. miejsce. Walka z najlepszymi ekipami globu pozwoli też ocenić jak włoska myśl trenerska wpłynęła na grę drużyny i na co stać Polki w kontekście imprezy sezonu. Mowa oczywiście o mistrzostwach świata, które na przełomie września i października odbędą się na boiskach w Polsce oraz Holandii. Bycie współorganizatorem czempionatu z pewnością niesie ze sobą oczekiwania i presję jak najlepszego wyniku. Póki co ciężko jednak stawiać przed polskimi siatkarkami i trenerem Lavarinim wielkie cele, bowiem więcej jest pytań, na które odpowiedzi poznamy dopiero z czasem. Tym samym pozostaje nadzieja, że współpraca z nowym szkoleniowcem przyniesie jak najlepsze owoce, a nowy start i nowy duch pozwolą Polkom nawiązać do bogatych tradycji i wrócić do europejskiej, a może nawet światowej czołówki.

Seweryn Czernek

O igrzyskach piszę od niedawna, ale z igrzyskami jestem już od wielu lat. Dziennikarz z wykształcenia i pasji. Fanatyk wielu dyscyplin, a w Poinformowanych zajmuję się siatkówką, biathlonem, biegami narciarskimi, tenisem oraz podnoszeniem ciężarów.