World Rugby Sevens Series: triumf Australijczyków

Sezon w World Rugby Sevens Series kobiet zakończył się tydzień temu w Tuluzie. Dwie rundy zostały jeszcze do rozegrania w rywalizacji mężczyzn. W Londynie triumfowali Australijczycy.

W fazie grupowej Australia poniosła porażkę z Nową Zelandią i w grupie C zajęła drugie miejsce. Komplet zwycięstw odniosły ekipy Republiki Południowej Afryki, Samoa oraz Fidżi, które przed tygodniem triumfowało w Tuluzie. Najbardziej wyrównany ćwierćfinał stoczyły Republika Południowej Afryki i Australia. Kangury wygrały 21:17. Następnie w półfinale pokonały 28:14 Samoa. Do finału awansowała także Nowa Zelandia po wygranych z Irlandią i Fidżi. Australijczycy w decydującym meczu mieli okazję na rewanż z fazy grupowej. Po pierwszej połowie Australia prowadziła 7:0 z Nową Zelandią. Później rywali zanotowali dwa przyłożenia. Jednak dla Australii drugie i trzecie swoje przyłożenie w meczu zanotował Henry Paterson, który został bohaterem swojej drużyny i zapewnił jej wygraną 19:14.

Finałowa runda w Los Angeles przełożona z marca zostanie rozegrana dopiero pod koniec sierpnia. Tam rozstrzygną się losy klasyfikacji generalnej. O zwycięstwo powalczą aż trzy zespoły, gdyż sytuacja w rankingu jest bardzo wyrównana. RPA ma na swoim koncie 124 punkty, czyli dwa więcej od Australii, która po wygranej w Londynie otrzymała spory zastrzyk punktowy. Trzecia jest Argentyna ze stratą sześciu oczek.